Znamiona klęski libijskiej rewolucji

Świat | Publicystyka

Oświadczenie z perspektywy libijskiego anarchisty z dnia 17-go marca, na krótko przed interwencją zbrojną wojsk ONZ w Libii.

W ciągu kilku godzin, Rada Bezpieczeństwa ONZ podejmie decyzję o zbrojnej interwencji w Libii. Francja zadeklarowała, że jest w stanie rozpocząć naloty począwszy od dziś wieczór. Jeśli ataki dojdą do skutku, zasługują na całkowite potępienie z naszej strony. Całkowicie odrzucamy wszelkie zewnętrzne interwencje militarne w Libii, a zwłaszcza „pomoc” Francji.

Francja, która sprzedała Kadafiemu broń wartą miliardy, tą samą broń, której Kadafi używa obecnie przeciw libijskim powstańcom, ta sama Francja, która tego procederu nie zaprzestała nawet 3 tygodnie wstecz.

Potępiamy tę interwencję, która ma szansę przerodzić Libię w piekło, piekło większe niż jest teraz. Ewentualna interwencja z zewnątrz, wykradnie także z Libijczyków ducha rewolucji, która kosztowała dotychczas życie tysięcy kobiet i mężczyzn. Interwencja podzieli libijski ruch oporu. I nawet, jeśli takie działania zbrojne sprawią, że Kadafi upadnie (bądź nawet zginie), jak Saddam Husajn, będzie to oznaczało, iż zostaliśmy wyzwoleni przez Amerykanów i Francuzów, o czym- mogę Was zapewnić, będą nam przypominali w każdej minucie.

Jak mamy sobie z tym później poradzić? Jak wytłumaczyć kolejnym pokoleniom te ogromne straty w ludziach, ciała leżące wokół? Jak cieszyć się ze zwycięstwa nad Kadafim sił, które przez lata wspierały go zbrojnie, wzmacniając jego autorytarne rządy przemocy i represji?

Po pierwszym błędzie- militaryzacji powszechnej rewolucji-, popełniamy kolejny błąd- ustanawianie nowego kierownictwa spośród powstałych przedstawicieli szczątkowych struktur upadającego reżimu. Zaś nasz trzeci błąd nadchodzi nieuchronnie- będzie nim prośba o pomoc od naszych wrogów. Mam jedynie nadzieję, że nie przyczyni się to do kompletnej porażki, jaką byłaby amerykańska okupacja i przybycie sił marines.

Sarkozy i Francja są naszymi wrogami. Tak, jak i są wrogami całego Trzeciego Świata. Nie ukrywają pogardy w stosunku do Nas. Wszystko na czym zależy Sarkozy’emu, to by być wybranym na stanowisko w przyszłych wyborach.

Człowiekiem, który zorganizował spotkanie Sarkozy z przedstawicielami Krajowej Rady Tymczasowej, był nie kto inny, jak Bernard-Henri Lévy, filozof-szarlatan, dla tych którzy go nie znają- francuski działacz syjonistyczny, skupiający wszystkie swoje wysiłki na wspieraniu Izraela i obronę jego interesów. Widzieliśmy go ostatnio na placu Tahrir, by móc na własne oczy przekonać się, że zbuntowana młodzież nie ma zamiaru „śpiewać jak zagra Izrael”.

Co można powiedzieć, czekając na spadające bomby? Spadające pociski nie rozróżniają tych, którzy są za Kadafim od tych, którzy są przeciw niemu. Jak wiemy, bomby kolonialistów mają tylko jeden cel: obronę interesów przedsiębiorców zbrojnych. To oni sprzedali Kadafiemu broń warta miliardy, a teraz my mamy prosić ich o pomoc w zniszczeniu go. Potem znowu obkupimy się od nich nową bronią, dla nowego rządu- to jest stary, dobrze znany z historii schemat.

Chcę jasno powiedzieć: to jest bardzo poważny strategiczny błąd, za który mieszkańcom Libii przyjdzie płacić być może przez wiele lat. Być może i dłużej, niż trwały autorytarne rządy Kadafiego i jego sitwy.

Wzywam więc dziś, zanim jeszcze Libia nie zamieniła się w płonący Bagdad, wzywam wszystkich Libijczyków, intelektualistów, artystów, absolwentów szkół wyższych, wszystkich którzy mogą pisać i tych, którzy nie potrafią, obywateli obojga płci- aby odrzucili zbrojną interwencję USA, Francji i Wielkiej Brytanii, oraz wspierającej ich Arabii. Jednocześnie wzywam wszystkie narody, Egipcjan, Tunezyjczyków, nawet Chińczyków- by nas wsparły. Liczymy na waszą solidarność i wsparcie w tych ciężkich chwilach!

Jeśli chodzi o państwowe rządy, niezależnie jakie i skąd, nie będziemy prosić ich o pomoc. Niech zostawią nas w spokoju i pozwolą rozliczyć się z Kadafim samodzielnie.

Saoud Salem
Libijski anarchista

za: anarkismo.net
tłum.: Jaromir

Arabski antysemityzm zaczyna

Arabski antysemityzm zaczyna mnie zniechęcać do ostatnich rewolucji. Czego tak się przyjebali do tych Żydów ("nie będą tańczyć, jak im zagra Izrael"?), jakby nie istniały większe problemy.

Arabski antysemityzm to

Arabski antysemityzm to jakiś oksymoron, skoro Arabowie to Semici.

Jak już nie ma co

Jak już nie ma co powiedzieć, to najlepiej zacząć gierki słowne. Dobrze: arabska nienawiść do Żydów. Lepiej?

Twierdzisz, że izrael jest

Twierdzisz, że izrael jest mniejszym problemem niż interwencja "zachodnia" w libii?

A przy okazji, ów

A przy okazji, ów "antysemityzm" jest uzasadniony, kiedy tylko spojrzymy na zachowanie izraelskiego rządu w sprawie Egiptu.

I cóż takiego zrobił

I cóż takiego zrobił Izraelski rząd w sprawie Egiptu? Zajął Synaj (a przypominam, że Egipcjanie złamali postanowienia z Camp David podczas ostatniej rewolucji, armia przeprowadziła tam mobilizację)? Przeprowadził uderzenie prewencyjne? Zbombardował jakieś egipskie miasto? I jak w ogóle można mówić, że antysemityzm jest uzasadniony?

Jak tam antysemityzm?

Izrael to państwo zbrodnicze i jedna wielka baza US-Army. Źródło wszelkich niepokojów na Bliskim Wschodzie. To co się dziwić Arabom? Dlaczego mają ich lubić? To jeden naród, a ich państwa to tylko sztuczne twory. Jeden naród, którego część jest ustawicznie mordowana w strefie Gazy przez Izrael. Już zapomnieliście operację "Płynny Ołów"? Juz zapomnieliście mur getta, którym Żydzi otoczyli Arabów? Jak można się dziwić, że Arabowie nie lubią Żydów?
Na ich ziemi powstało obce państwo, i jak to ujął kiedyś Arafat - wy Europejczycy za zbrodnie przeciw Żydom postanowiliście im jakoś zapłacić za ich krzywdy.... tylko dlaczego naszą ziemią i naszą krwią????
To bardzo słuszne słowa. Gdyby postanowiono zapłacić im np. moim Mazowszem, a mnie zamknęli w getcie, też nie byłbym szcześliwy. Mógłbym ich nawet znienawidzić.

W ten sposób nie można

W ten sposób nie można dyskutować. Używając twojej retoryki: zapomniałeś żydowskie getta w Europie i obozy zagłady, w których wymordowano Żydów? Zapomniałeś o kolaboracyjnej polityce Wielkiego Muftiego Jerozolimy? Arabowie od zawsze solidaryzowali się z faszystami, mordowali niewinnych cywili w zamachach, to jak ich mogą Żydzi lubić? Zapomnieliście o wojnie Jom Kippur? O Izraelskich żołnierzach porwanych i zastrzelonych przez OWP w 1982 roku?
Ja nie uważam polityki Izraela za poprawną, ale z tobą i takimi jak ty nie da się rozmawiać. Skoro stawiasz państwo żydowskie w jednym rzędzie z 3 Rzeszą i Sowietami (poprzez nazywanie go "zbrodniczym"), czy uważasz go za "źródło wszelkich niepokojów na Bliskim Wschodzie" (a Związek Radziecki i Stany dozbrajające i szczujące na siebie obie strony to co? rajdy fedainów? islamski terroryzm?), czy powołujesz się na fanatycznego żydożercę Arafata, to świadczy to o twoim antysemityzmie.

To nie Arabowie zbudowali te

To nie Arabowie zbudowali te getta i obozy zagłady. I to nie Arabowie zdecydowali o tym, że powstanie państwo Izrael, nikt nie pytał mieszkańców ówczesnej Palestyny o zdanie. Co ciekawe wielu z obecnie rządzących skrajnie prawicowych polityków w Izraelu nie ma nic wspólnego z Zagładą, bo przybyli np. z Rosji, a także krajów Afryki. Ci którzy przeżyli zagładę to jest mniejszość w Izraelu i część z nich także domaga się likwidacji muru i zaprzestania nieludzkiego traktowania braci Semitów (we Flotylli Wolności, która została zaatakowana zbójecko w zeszłym roku przez państwowych terrorystów także płynęli ocaleli z Zagłady Żydzi). Nie wspomnę o żydowsko-arabskiej kampanii Anarchiści Przeciwko Murowi (zainicjowanej przez anarchistów z Izraela). Pieprzenie, o tym, że ktoś uważa Izrael za państwo zbrodnicze (tak jak zresztą większość innych państw) to antysemityzm, to tak samo jak uważanie Putina za zbrodniarza wojennego a państwo rosyjskie za zbrodnicze za rusofobię. Lubię Rosjan, lubię Żydów, ale nie lubię państwa rosyjskiego i państwa izraelskiego oraz ich armii, które uważam za organizacje przestępcze.

A co do ginięcia w obozach

A co do ginięcia w obozach zagłady. Mój pradziadek zginął zakatowany w gestapowskiej katowni, mój dziadek siedział w Dachau, mój wujek zginął w Oświęcimiu. Poziom cierpienia w mojej rodzinie na temat tego co się działo na tych terenach jest nie mniejszy niż poziom cierpienia rosyjskich żydów, którzy przybyli do Izraela, a którzy są teraz największymi arabożercami, a których rodziny nigdy w obozach nie siedziały.

Cała gadka o zabitych

Cała gadka o zabitych Żydach była akurat zwykłym przykładem, jak wjeżdżając na emocje (w rodzaju "Co się dziwić arabom, że nienawidzą Żydów" albo "Izrael - źródło wszelkich niepokojów") zabija się myślenie, a adwersarze dostają piany na pyskach.
Co do państwa jako struktury o charakterze kryminalnym, to się i owszem zgadzam, powiedz mi tylko, dlaczego Egipcjanie na placu Tahrir palili Izraelskie, a nie Izraelskie-Egipskie-Irańskie flagi? Oczywiście próbujesz mi wmówić filosemityzm (filożydowskość, skoro się upierasz, że słowa Semita nie można używać w jego tradycyjnym znaczeniu), ale ja zwracam uwagę na prosty fakt: libijski anarchista przyklaskuje Egipcjanom, którzy nie chcą "śpiewać, jak zagra Izrael". Chuj z faktem, ze ich własny rząd bije ich i pałuje od 60 lat, nie, to Izrael jest źródłem niepokoju i zła. Przecież to była wręcz sugestia, że rząd Egiptu był Izraelską agenturą. Czy to nie redaktorzy tej strony rasistowskimi nazywali przypadki, kiedy czyny chuligańskie popełniane przez arabskich imigrantów w Europie nagłaśniane jako charakterystyczne dla całej społeczności? Czy nie jest w dokładnie ten sam sposób antysemickim krytykowanie akurat Izraela przez ludzi otoczonych państwami autorytarnymi, którzy sami w takim żyją?

A dlaczego nie określiłeś

A dlaczego nie określiłeś tego tekstu jako "antyfrancuski". Przecież 2/3 jego treści dotyczy Francji, a nie Izraela o którym jest jedno zdanie. Ogólnie też chciałbym zauważyć, że Egipcjanie wystąpili głównie przeciwko swojemu rządowi, który jak piszesz "od 60 lat ich pałuje". Czy równie duże emocje wzbudziłyby w tobie słowa o tym że rząd Egiptu jest sterowany przez USA (a był i pewnie jest nadal). Dziwnie wyjmujesz słowa z kontekstu i wkładasz ludziom myśli do głów, które niekoniecznie mają.

A dlaczego Arabowie mają, delikatnie mówiąc uraz do Izraela? Jeśli czyny nie przemawiają, to może słowa bardziej to zrobią:

"Palestyńczycy w coraz większym stopniu mogą oczekiwać, iż sprowadzą na siebie wielki holokaust. Uruchomimy bowiem wszelkie siły do naszej obrony" - zapowiada Matan Wilnaj, wiceminister obrony rządu Izraela."

A więc oni nie mają żadnej świętości i sami zapowiadają że zgotują Palestyńczykom holokaust.

Dokładnie to miałem na myśli

Izrael, państwo Izrael, to taki lotniskowiec imperializmu na Bliskim Wschodzie.
Owszem po wojnie Żydzi i Arabowie mordowali się wzajemnie... czemu ze spokojem i na zimno przyglądali się obecni tam jeszcze Brytyjczycy. To jednak zupełnie coś innego gdy mamy do czynienia z terroryzmem i zbrodniczą działalnością państwa Izrael, podmiotu prawa międzynarodowego, członka ONZ, który na "swoim" terenie zbudował getto dla "mniej wartościowej" części ludności.
Syjonizm jest formą rasizmu. Nawet, będący pod ogromnym wpływem USA ONZ zdobył się na takie uczciwe stwierdzenie, z czego wycofał się po interwencji USA i Izraela.
Tu się mówi o Kadafim, a dlaczego nie mówi się właśnie o tym, że Izrael nie zastosował się dotychczas do ani jednej z kilkudziesięciu rezolucji ONZ? Co z tą "społecznością międzynarodową"? Gdzie te sankcje? Gdzie noflyzone nad Gazą?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.