Zrób coś dla Rospudy, nocą
W ostatnich latach coraz więcej osób - w tym także działacze z niektórych organizacji ekologicznych - jest przekonanych, że świat zmierza w złym kierunku. Wszelkie działania proekologiczne (np. te związane z ekorozwojem) - mówią oni - są niewiele warte, gdyż tylko przedłużają agonię nie dając żadnej nadziei na rzeczywistą zmianę kierunku. Twierdzą - innymi słowy - że przywódcy polityczni, liderzy biznesu i osoby mocno związane z obecnym systemem gospodarczym i politycznym, próbują jedynie co najwyżej naprawiać system, w którym funkcjonują, zamiast wprowadzać radykalne zmiany.(...)
Aktywne nieużywanie przemocy to środek przeciwstawiania się agresji, niesprawiedliwości i sposób na spowodowanie radykalnej zmiany społecznej. Walka bez użycia przemocy prowadzi do kontroli, ograniczenia lub nawet obalenia władzy politycznej w państwie poprzez użycie pokojowych środków społecznego nacisku. Czy zatem możemy uważać, że działania bez przemocy są dopuszczalne w warunkach dzisiejszego społeczeństwa? Zależy to od wielu czynników, ale najważniejszym z nich jest podejście do państwa i prawa w teorii nonviolence:
- wyzwoleńcze - metody nonviolence są skuteczne w niektórych sytuacjach: wyzwolenie spod obcej okupacji, domaganie się nowego rodzaju rządu, nowego rodzaju państwa - uzupełnienie metod przemocy;
- legalistyczne - uznaje się niedoskonałość danego porządku prawnego i walczy o egzekwowanie nieprzestrzeganych praw, przyznanie powszechnie obowiązujących praw jakiejś dyskryminowanej grupie, zniesienie pewnych praw uznawanych za niesprawiedliwe. "Mamy moralny obowiązek naruszać niesprawiedliwe prawa" (M.L. King);
- anarchistyczne - negacja zasadności istnienia państwa. "Państwo to bezduszna machina, która reprezentuje gwałt w skoncentrowanej i zorganizowanej postaci" (M. Gandhi). "Państwo to spisek służący do deprawowania i eksploatacji obywateli" (L. Tołstoj).
Wiele elementów teorii nonviolence w różnych postaciach przeniknęło do działań podejmowanych przez przedstawicieli radykalnych ruchów ekologicznych. Przytoczmy fragment manifestu Dave'a Foremana z ruchu Earth First!: "Istoty ludzkie nie są gatunkiem dominującym. Ziemia nie jest tylko dla ludzi. Trzeba zachować duże obszary Ziemi w nienaruszonym stanie. Przywrócić dziką przyrodę. Nie dla korzyści człowieka, ale dla samej Ziemi. Działanie bezpośrednie jest ważniejsze niż filozoficzne dzielenie włosa na czworo. Nadszedł czas, by krzyczeć i walczyć. Wszystko albo nic. Być może to beznadziejne zadanie. Może uratujemy jakiś las, gatunek lub rzekę, a może nie. Klucz francuski (monkeywrench) włożony w tryby maszyny może jej nie zatrzyma. Ale opóźni. Zwiększy koszty niszczenia Ziemi. I o to nam chodzi!".
Manifest Foremana jest podstawą działania dla wielu grup ekologicznych (np. Earth First!, Sea Sheperd, Wild Earth, The Fox, Bonnie Abzung Feminist, Garden Club), a wywodzi się on z kultowej książki Edwarda Abbey'a "The Monkey Wrench Gang", wydanej w 1975 roku. Ekologiczny sabotaż, ekotaż, to sabotaż w celu ochrony przyrody. Ekotaż jest wyraźnie ukierunkowany na podniesienie kosztów niszczenia przyrody i jest skierowany przeciwko tym, którzy w tym niszczeniu przyrody aktywnie uczestniczą. Są to działania podejmowane w imieniu Matki Ziemi, która została napadnięta przez bandytę - cywilizację konsumpcyjną.
Zdaniem zwolenników ekotażu działania ekologicznego sabotażu są usprawiedliwione:
- gdy zawiodą wszystkie sposoby formalne i prawne,
- gdy działania te nie zagrażają życiu i zdrowiu ludzi i przyrody,
- gdy są to działania w obronie własnej,
- gdy zwracają uwagę opinii publicznej na zagrożenie.
Można wymienić wiele przykładów ekologicznych akcji sabotażowych:
- spiking - nabijanie gwoździami cennych przyrodniczo drzew przeznaczonych do wycięcia,
- chronienie przyrody własnym ciałem (np. blokada budowy autostrady na Górze Św. Anny),
- przykuwanie się do maszyn niszczących przyrodę,
- niszczenie sprzętu - (monkeywrenching) statków, maszyn, urządzeń laboratoryjnych, służących do dewastacji przyrody,
- uwalnianie zwierząt laboratoryjnych - Ruch Animal Liberation Front,
- utrudnianie normalnego funkcjonowania instytucjom uczestniczącym w niszczeniu przyrody (zakopywanie się w ziemi, siedzenie na drodze, blokada, okupacja),
- rozbrajanie wyrzutni rakietowych i niszczenie innych rodzajów broni - Ruch Lemieszy.
Powstało wiele zasad działań sabotażowych, niektóre z nich na wzór zasad satyagrahy Gandhiego. Mają one charakter swoistych kodeksów etycznych, jak np. ten stworzony przez Dave'a Foremana:
- Nie stwarzaj zagrożenia dla ludzi i innych form życia!
- Nie zostawiaj śladów!
- Nie używaj broni ani żadnych atrybutów militarnych!
- Stosuj najprostsze środki, narzędzia i metody!
- Działaj odpowiedzialnie i w sposób przemyślany!
- Nie używaj narkotyków i alkoholu w trakcie akcji!
- Miej dobre rozeznanie sytuacji politycznej!
- Działaj z fantazją!
- Działaj sam lub z małą grupą przyjaciół!
- Pamiętaj o szacunku wobec ludzi, z którymi działasz!
- W trakcje akcji realizuj konkretny cel!
- Nie walcz z całym systemem!
Wiele działań ekotażowych jest zwykle krytykowanych przez przedstawicieli władzy państwowej i przedsiębiorstw zaangażowanych w procesy eksploatacji środowiska naturalnego. Jest to zrozumiałe, gdyż te działania właśnie przeciw nim są kierowane. Dlatego dyskusje dotyczące moralnego uzasadnienia ekotażu, czy ekoterroryzmu -jak to ostatnio w Polsce zaczęto określać - nie prowadzą do żadnych rozwiązań. Nawiązując do przytaczanej wcześniej opowieści Arne Naessa, trzeba powiedzieć, że rzecznicy radykalnych ruchów ekologicznych domagają się zmiany kierunku o 180ş, a uczestnicy wyprawy nadal dokonują tylko drobnych korekt. Potrzebne jest więc zdecydowane działanie, uświadamiające rzeczywistą sytuację całej ekspedycji. Po to właśnie są podejmowane działania ekologicznego sabotażu. Jak stwierdza jeden z głównych rzeczników radykalnej ekologii John Seed: "Wojna przeciwko Ziemi trwa. Ale ponieważ wojna ta jest tak wszechobecna i tak bezlitosna, jej potencjalne skutki tak przytłaczające, a współudział w niej większości z nas tak oczywisty, udajemy, że nic szczególnego się nie dzieje, gdyż nie potrafimy spojrzeć prawdzie w oczy i wziąć na siebie odpowiedzialności za sytuację, której sami jesteśmy sprawcami".
Bolesław Rok
"Wykłady o etyce, ekologii i ekonomii"
Wyższa Szkoła Humanistyczna
w Pułtusku i Ciechanowie
Wydział Ochrony Środowiska
Ciechanów 1998