Żyd, mason, wróg Polski - dziennikarz "GP" pobity

heh. prawica nawzajem zaczyna się zwalczać.

Maja ten problem od zawsze :) Gryzą sie nawzajem, tak było zawsze.

zastanawiam się po co anarchistyczny serwis informacyjny zamieszcza takie informacje? czy na świecie nie dzieje się nic bardziej interesującego niz pobicie jakiegos pismaka? jutro pewnie o tym pobiciu bede pisac wszytskie szmatławe dzienniki których tak nie lubicie... no chyba że takie newsy ida dlatego, iz ktos uzył przy okazji słowa Żyd czy mason...

Czasami ciekawe jest popatrzeć jak się prawica za łby chwyta :-) Nic wielkiego, choć pewnie o intencje trzeba by spytać Vino.

Newsa wrzuciłem, bo związek z ekstremalnymi zachowaniami prawicowców, z którymi członkowie ruchu anarchistycznego też mają bezpośrednią styczność.

Do tego chciałem pokazać kolejną ryskę podziału prawicy.

>zastanawiam się po co anarchistyczny serwis informacyjny zamieszcza takie informacje? czy na świecie nie dzieje się nic bardziej interesującego niz pobicie jakiegos pismaka?

pogieło cię? dziennikarz to dziennikarz i każde pobicie tegoż przez nieznanych sprawców powinno być nagłaśniane i pięnowane przez wszystkich. Nie baw się w cenzurę ideologiczną, jak masz takie zapędy to idź sobie na nacjonalista.pl - tam informacja jest flirtowana ze względu na to czy jest "słuszna" ideologicznie czy nie jest.

Pies, który gryzie własny ogon miejmy nadzieję, że to początek końca!

Przecież "Gazeta Polska" jest tubą propagandową jak najbardziej socjalistycznego rządu PiS-u z przystawkami. I ten socjalizm idzie w kierunku PRL-u.

Co ty Zian powtarzasz UPR-owskie brednie? To że PiS wzmacnia władzę centralną nie oznacza jeszcze tego że jest socjalistyczny. Prawica i lewica nie dzieli się ze względu na to czy chce mocnego czy słabego państwa. Takie prymitywne uproszczenia są godne czytelnika Wprost, ale nie CIA.

Ależ tu nie chodzi jedynie o wzmacnianie centralnej władzy, ale m. in. o gesty, które wykonuje obecna władza. Spójrz na wszelkie próby rozprawienia się PiS-u nie tylko z PRl-em, ale także z 3 RP. Nawet terminologia jest wzięta ze znienawidzonego państwa pod zwierzchnictwem radzieckim (wszelkie łże-...).

Inną sprawą są wszelkie socjalistyczne dotacje w postaci becikowego, nadmiernie rozbudowany aparat administracyjny, ministerstwa i gabinety od wszystkiego, pomysły na zwiększenie zasiłku dla bezrobotnych do stanu, w którym ludziom zwyczajnie nie będzie się opłacało podejmować pracy. Nie mówiąc już o stale zwiększanych podatkach mających zapewnić te wszystkie przywileje.

Dostrzeż metody, dzięki którym PiS chce kontroli nie tylko mediów (ostatnio Kaczyński wspominał o wykupieniu (!) polskich wydawnictw prasowych), ale i organizacji pozarządowych, konkurencyjnych poglądowo frakcji politycznych, a ostatnio nawet niepopieranego skrzydła Kościoła katolickiego.

Do tego wszędzie czający sie wróg ludu w postaci masonów, agentów, komunistów oraz wypowiedzi (i czyny w postaci dotacji) Kaczyńskich nie tylko uprzywilejowujących jedyny słuszny światopogląd (katolicki w tym przypadku)... Ba, ten światopogląd jest wg. nich jedyny istniejący. W końcu to oni mówią, że Polacy to katolicy.

UPR-u nie lubię. Konserwatywny liberalizm widzę jako schizofreniczne wizje. I doprawdy mógłbyś sobie darować takie porównania, bo i ja mógłbym napisać, że niegodne są one redaktora CIA.

Nie jestem za liberalizmem w tak skrystalizowanej postaci jak chce UPR, ale i PiS-u nie widzę jako prawicy.

Wszystko zgoda, ale to nadal nie jest wyróżnik socjalizmu. Stosunek do państwa nie jest głównym elementem odróżniającym prawicę od lewicy. Jest lewica która sprzeciwia się centralizacji państwowej. Rozróżnienie pomiędzy prawicą a lewicą opiera się na innych kryteriach niż tylko stosunek do państwa. Sprowadzenie różnic pomiędzy lewicą i prawicą jedynie do tej jednej kwestii jest mocnym uproszczeniem moim zdaniem.

Zatem nie wiem. Chodzi Ci o stosunek do obywatela, ograniczanie własności prywatnej, wzmianki o upaństwowieniu działek? Naprowadź mnie na ważne wg. Ciebie źródła. Chętnie się zagłębię.

Wydaje mi się, że przeciwna centralizacji nie jest stricte lewicowa partia, raczej socjaldemokratyczna.

Podstawowym wyróżnikiem lewicy jest odwoływanie się do takich pojęć, jak sprawiedliwość społeczna, sekularyzm (choć tutaj często też łączy się to z niektórymi liberałami), krytyczny stosunek do takich abstraktów jak własność prywatna, walka z dyskryminacją np. rasową czy płciową, stosunek do tradycji (prawica lubi np. odwoływać się do przeszłości i na niej budować swoją pozycję, lewica raczej odwołuje się do pozytywnej przyszłości, a jeśli już do przeszłości to raczej z większym krytycyzmem). Lewica woli opierać się na krytycyzmie i np. naukowej metodzie, prawica na mitach, religii, mistycyzmie, itd. Oczywiście to jest ogólny zarys.

Niektóre partie socjaldemokratyczne są antycentralistyczne, ale nadal pozostają jednak w granicach wyznaczonych przez aparat państwowy i często dochodzi do paradoksu, że jedną ręką się decentralizuje a drugą się wzmacnia państwo (np. Chavez w Wenezueli). Tę lewicę którą miałem na myśli to raczej tzw. socjalistów wolnościowych (nie tylko anarchiści społeczni się w tej kategorii mieszczą, ale też np. marksiści wolnościowi). Jeśli znasz angielski to możesz o tym poczytać tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Libertarian_socialism