Bangladesz: Atak na protestujących pracowników. Jeden został zabity.
27 czerwca paramilitaryści zastrzelili demonstranta podczas protest robotników przemysłu odzieżowego w Ashulia, 30 km od Dhaki. Ok. 7 tys. robotnicy demonstrowało. Paramilitaryści z Ansars otworzyli ogien. Jeden został zabity i wiele rannych.
W zeszłym tygodniu 1800 pracowników strajkowało przez kilka dni, domagając się podwyżek oraz wypłat zaległych pensji. Kierownictwo fabryki zgodziło się, a pracownicy 25 czerwca wrócili do pracy. Jednak 27 czerwca zwolniono 3 pracowników, którzy brali aktywnie udział w negocjacjach z fabryką. Kiedy pracownicy o tym się dowiedzieli, od razu opuścili fabrykę i zaczęli demonstrować przeciw represjom ich kolegów, domagając się przywrócenia ich do pracy.
Policja zaczęła rozpędzać demonstrantów gazem. Ci opowiedzieli kamieniami. Wtedy Ansars (grupa paramilitarna) zaczęła strzelać. Zabito 26-letniego Al-Amina. Kolejny pracownik jest w stanie krytycznym.
Kiedy pracownicy z innych fabryk dowiedzieli się o zabójstwie, zaczęli strajkować sami. Weszli na teren fabryk, gdzie wszystko się zaczęło, zniszczyli biuro i podpalili kilka fabrycznych pojazdów.
W fabryce także znajdował się obóz Ansars. Pracownicy go podpalili.
Policja wcześniej przewiozła Ansars z okolicy, by ich uratować przed gniewem pracowników.
Wtedy, oddziały specjalne rozpędziły pracowników.