Bank groził odebraniem dzieci
XaViER, Śro, 2009-11-11 09:50
Kraj | Ubóstwo
Pan Sławek z Lublina stracił pracę i przez dwa miesiące nie płacił rat kredytu w Eurobanku. Wtedy zadzwonił do niego windykator i zaczął straszyć. - Usłyszałem, że będę spał na gumoleonie z dziećmi, że opieka społeczna zabierze nam dzieci - opowiedział reporterce Radia ZET. - Bałem się tych telefonów. Nie wiedziałem, czy kogoś naślą, czy to jest mafia, czy to jest bank.
Żona pana Sławka nagrała groźby pracownika działu windykacji. Windykator mówi m.in.: "Będziecie mieć najsmutniejsze Boże Narodzenie, jakie możecie sobie wyobrazić". - Naprawdę byliśmy przestraszeni - mówi pan Sławek.