Biopaliwa – krytyczne spojrzenie

Ekologia/Prawa zwierząt | Gospodarka | Publicystyka

Entuzjazm wobec tzw. biopaliw jako alternatywy dla paliw kopalnych powinny nieco ostudzić pewne fakty, które wskazują na to, że paliwa produkowane z biomasy uprawianej w ogromnych monokulturach niszczą różnorodność gatunkową i napędzają łamanie praw człowieka. Przemysł biopaliwowy rozwija intensywne przemysłowe rolnictwo i stanowi kanał dystrybucji roślin genetycznie modyfikowanych. Stanowi ponadto zagrożenie dla upraw roślin przeznaczonych na pożywienie. Argument sugerujący, że tzw. biopaliwa doprowadzą do ograniczenia skutków globalnego ocieplenia nie został udowodniony. Możliwe jest też, że zniszczenie lasów tropikalnych, torfowisk i innych ekosystemów przez plantację biopaliw wręcz przyspieszy efekt cieplarniany.

Raport opublikowany przez 11 organizacji ekologicznych dostępny jest tutaj.

Autorzy raportu wysuwają szereg argumentów. Oto ich streszczenie:

Zmiany klimatyczne: głównym powodem do zmartwienia jest to, że paliwa roślinne mogą przyspieszyć zmiany klimatyczne zamiast je spowalniać. Produkcja „biopaliw” wymaga emisji gazów cieplarnianych z gleby, zniszczenia biotopów obniżających zawartość dwutlenku węgla (carbon sink) i użycia paliw kopalnych. Ta produkcja już spowodowała znaczne zniszczenie obszarów leśnych i zniszczenie różnorodności gatunków. Zniszczenie torfowisk leśnych w Indonezji w celu uprawy palmy olejowej spowodowało znaczne emisje CO2 do atmosfery. Gdy usuwanie lasów osiągnie pewien punkt krytyczny, może się rozpocząć proces samozniszczenia – zwłaszcza w Amazonii. Zbyt mało jeszcze wiadomo na ten temat, by ryzykować rozwój produkcji biopaliw na dużą skalę.

Przemysł produkujący organizmy modyfikowane genetycznie natrafił na szeroki opór wobec wdrażania modyfikowanych genetycznie roślin jako źródła pożywienia. Akceptacja modyfikowanych roślin jako surowca do produkcji paliw będzie zapewne łatwiejsze. Takie rośliny musiałyby być uprawiane w bardzo dużych monokulturach, aby być wystarczająco konkurencyjne. Jak pokazały przykłady Argentyny i Paragwaju, gdzie uprawiano na dużą skalę rośliny modyfikowane genetycznie na paszę dla zwierząt (głównie soję i kukurydzę), takie monokultury miały negatywny wpływ na gospodarkę rolną, dostępność pożywienia, dystrybucję ziemi rolnej i skażenie środowiska.

Argentyna ma doświadczenie z uprawami soi modyfikowanej genetycznie od 1996 r. i jest drugim eksporterem produktów pochodzących z roślin modyfikowanych genetycznie po USA. W wyniku ekspansji upraw soi, lokalna gospodarka oparta na ogrodach warzywnych i farmach mlecznych została wyparta przez uprawy soi. Od 1996 do 2002 r. produkcja soi wzrosła o 74,5%, a produkcja ryżu spadła o 44,1 %, kukurydzy o 26,2 %. Ryż i kukurydza muszą być teraz importowane. Zysk z upraw soi przypada właścicielom wielkich areałów, a nie drobnym rolnikom, którzy zostali pozbawieni ziemi w wyniku ekspansji przemysłu sojowego, gdyż nie byli w stanie konkurować z wielkimi farmami. Prawie 10 milionów hektarów ziemi należącej do zbankrutowanych rolników zostało sprzedane bankom. Rolnicy w północnej Argentynie byli zastraszani przez policję i oddziały paramilitarne wspierane przez właścicieli ziemskich powiązanych z koncernami produkującymi modyfikowane ziarna (Monsanto).

Uprawy modyfikowanej soi na masową skalę spowodowały też przesycenie ziem rolnych trującymi pestycydami (również sprzedawanymi przez koncern Monsanto). W wyniku nadużywania pestycydów, odporność chwastów wzrosła i stało się konieczne użycie jeszcze bardziej trujących substancji produkowanych przez koncern Syngenta. Samoloty spryskujące pola soi modyfikowanej genetycznie rozpylały trujące substancje na sąsiednich polach powodując zniszczenie tradycyjnych upraw, choroby skóry u dzieci, śmierć zwierząt hodowlanych i deformacje płodów zwierząt.

Ponieważ pasza i paliwo mogą być uzyskiwane z tej samej biomasy, biopaliwa zwiększą jeszcze rozwój upraw roślin genetycznie modyfikowanych. Przemysł wciąż stara się tak zmodyfikować genetycznie rośliny, by łatwiej dawało się z nich uzyskiwać paliwo.

Biopaliwa drugiej generacji: przemysł obiecuje, że przyszłe technologie umożliwią uzyskanie tanich i łatwo dostępnych biopaliw z całości roślin i odpadków roślinnych. Technologie modyfikacji genetycznej są promowane jako środek usprawniający procesy i redukujący koszty. Bada się mikroby modyfikowane genetycznie, które mogłyby ułatwić rozkład i fermentację roślin. Syntetyczna biologia stanowi nowe podejście, które polega na budowaniu zupełnie nowych organizmów o zupełnie nieznanym wpływie na środowisko.

Biopaliwa i bioróżnorodność: w Europie pozostało bardzo mało bioróżnorodności i wiele gatunków jest zagrożonych. Ekstensywna i mało intensywna gospodarka rolna tworzy najlepszy ekosystem dla dzikich zwierząt. Produkcja biopaliw zwiększa nacisk na zamianę takich obszarów na intensywne uprawy rzepaku i buraka cukrowego, które są wyjątkowo nieprzyjazne dla dzikich zwierząt. Gdyby przeznaczyć nieużytki na produkcję biopaliw, miałoby to poważne skutki dla różnorodności gatunków i zasobów wody (ze względu na konieczność stosowania potężnych systemów nawadniania). Na południowej półkuli w wyniku intensywnych upraw służących do produkcji biopaliw niszczone są bardzo ważne ekosystemy. Przykładem są plantacje trzciny cukrowej i soi w Argentynie, Paragwaju, Boliwii i Brazylii. W tym samym czasie w krajach takich, jak Indonezja, Malezja, Kamerun, Kolumbia i Ekwador następuje przyspieszające zanikanie bioróżnorodności z powodu poszerzania plantacji palmy olejowej, którą poprzedza wyrąb lasów. W Indiach i Afryce plantacje drzew jatrofa w celu produkcji biodiesla stanowią poważne zagrożenie dla pozostałych obszarów leśnych.

Propagatorzy ekspansji biopaliw argumentują, że plony zostaną zwiększone przez użycie większych ilości nawozów sztucznych i nawadniania. Jednakże nawadnianie powoduje wyczerpywanie zasobów wodnych jezior, rzek i wód gruntowych, a nawozy sztuczne powodują nadmierne obciążenie azotanami ziemi i wód, co ma m.in. skutki w postaci zaburzającego ekosystem wzrostu toksycznych glonów zabijających ryby i trujących dla ludzi. Odporne na herbicydy rośliny modyfikowane genetycznie ułatwiają rozpylanie herbicydów z powietrza, co ma katastrofalne skutki dla środowiska i tradycyjnego rolnictwa.

Biopaliwa i bezpieczeństwo żywnościowe: w przyszłości produkcja żywności mogłaby stanowić konkurencję dla upraw biopaliw. Światowe rezerwy żywności zmniejszają się, a przez ostatnie siedem lat popyt na ziarno zbóż i roślin oleistych przekraczał podaż. Ceny mocno poszły w górę. W przypadku kukurydzy zostało to spowodowane rosnącym użyciem kukurydzy jako paliwa w USA. Jak zwykle, najbardziej dotknięci zmianami są biedni i zmarginalizowani. W USA i w UE tworzy się docelowe kwoty wykorzystania biopaliw dla transportu, ale te kraje nie będą w stanie same wyprodukować wystarczającej ilości tego surowca. W Ameryce Łacińskiej produkcja soi na paszę już teraz stanowi poważną konkurencję dla produkcji żywności dla ludzi. Plantacje palmy olejowej okazały się też bardzo destrukcyjne w Ameryce Łacińskiej i Azji. Teraz sytuacja pogorszy się, gdyż w tych krajach pojawi się zapotrzebowanie na produkcję biopaliw, co jeszcze bardziej zwiększy presję na produkcję żywności.

Producenci nawozów sztucznych i pestycydów spodziewają się zwiększonego popytu na swoje produkty w związku z próbą zwiększenia wydajności upraw. Drobni rolnicy nie będą mogli konkurować z dużymi producentami. Niektórzy zamienią uprawy roślin przeznaczonych na pożywienie na rośliny przeznaczone na paliwa, a inni opuszczą swoją ziemię. Skutkiem tego będzie utrata lokalnego zasobu wiedzy i lokalnych odmian roślin, co z kolei przyczyni się do zmniejszenia rolniczej bioróżnorodności.

Biopaliwa i miejsca pracy: wiele raportów twierdzi, że biopaliwa mogą zrewitalizować wiejskie rynki i dostarczyć miejsc pracy. Jednak to zależy od tego, kto kontroluje rozwój. Aby korzyści odniosły lokalne społeczności, produkcja biopaliw musiałaby być częścią zróżnicowanego systemu rolniczego. Ale stosowany model rozwoju opiera się na wielkich scentralizowanych monokulturach, jak uprawy trzciny cukrowej w Brazylii, co stanowi dobry przykład braku korzyści dla biednych i zmarginalizowanych. Jest to poparte doświadczeniami Paragwaju, Argentyny, Ekwadoru, Indonezji i RPA, gdzie lokalne społeczności ostro sprzeciwiły się rządowej strategii rozwoju biopaliw. W Europie, Komisja Europejska twierdzi, że biopaliwa mogą dostarczyć możliwości rozwoju rolnikom i stworzyć miejsca pracy. Jednakże źródła unijne są sprzeczne ze sobą, zwłaszcza odnośnie liczby miejsc pracy, które miałaby zostać w ten sposób rzeczywiście stworzone, a nie przeniesione lub zamienione na inne.

Monokultury soi, trzciny cukrowej i palmy już doprowadziły do naruszeń praw człowieka w Ameryce Łacińskiej i Azji, co prawdopodobnie stanie się jeszcze bardziej nagminne wraz ze wzrostem produkcji biopaliw. Konflikty, których przedmiotem jest ziemia uprawna wzmogą się i z pewnością wiązać się z tym będą brutalne wywłaszczenia i zabójstwa.

Szybkie zmiany w sposobach użycia ziemi, w ekosystemie i układzie demograficznym powodują powstawanie sprzyjających warunków dla rozwoju chorób zakaźnych. Wycinanie lasów jest coraz częściej uznawane za ważną przyczynę zwiększonego kontaktu ludzi z czynnikami chorobotwórczymi.

To moze niech ekolodzy wynajda cos lepszego?

Jasne, benzyna jest zla, biopaliwa sa zle, etanol tez jest zly bo lepiej go wypic. Najlepiej przestawmy caly transport, w szczegolnosci towarowy, na rowery. Proponuje zalozyc firme przewozowa specjalizujaca sie w weglu i stali, kolo jednej tony na kurs.

Glownym zadaniem biopaliw jest stopniowe uniezaleznianie sie od ropy naftowej - ta sie coraz szybciej konczy, Arabow czyms wkurzymy i bedzie po zabawie. A tak elegancko diesel z olejem rzepakowym i jakos leci. Kwestie wplywu na srodowisko mozna omawiac gdy beda sensowne alternatywy - na razie to bezproduktywne marudzenie.

To nie biopaliwa są złe,

To nie biopaliwa są złe, tylko to co z nimi robi przemysł nastawiony na maksymalizację zysków. Podobnie soja jest w porządku rośliną, ale nie wtedy, gdy jest uprawiana na terenie wyciętej puszczy i gdy wypiera wszystkie inne rośliny.

Trzeba też pamiętać, że duża część transportu towarowego na świecie jest zwyczajnie niepotrzebna i wynika tylko z przerzucenia prawdziwych kosztów transportu na sferę publiczną, za którą nie muszą się rozliczać przedsiębiorcy. I tak przedsiębiorcom może się opłacać przywożenie np. czosnku z Chin, bo nie muszą się przejmować kosztami zanieczyszczenia środowiska i upadku gospodarstw rolnych w krajach importujących.

Gdyby prawdziwe koszta nie były w ten sposób zniekształcone, nie dochodziłoby do tak makabrycznego marnotrawstwa i nie skazywano by na nędzę tak wielu ludzi.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.