Bojkot wyborów samorządowych 2014

Kraj | Ruch anarchistyczny | Wybory

W niedzielę 16 listopada odbyły się wybory samorządowe zakończone zwycięstwem PiS oraz sromotną porażką neoliberalnej lewicy oraz narodowej prawicy, której nie udało się zarejestrować komitetów wyborczych a większości ośrodków.

Najwięcej, ponad 46% wyborców nie oddało swojego głosu na żadną partię polityczną. W czasie w którym część działaczy z obrzeża ruchu anarchistycznego postanowiła pójść drogą polityki wyborczej, większość anarchistów nie głosuje lub nawołuje do aktywnego bojkotowania wyborów i zasilania oddolnych inicjatyw, które jako jedyne mają szansę na osiągnięcie pozytywnych zmian.

W czasie trwania kampanii wyborczej różne organizacje anarchistyczne w różny sposób nawoływały do świadomego bojkotu wyborów.

W kilku warszawskich dzielnicach powieszone zostały plakaty własnej roboty wyśmiewające liberalną "krytykę" anarchistycznego stanowiska na kwestię wyborów (1). We Wrocławiu anarchiści zaklejali plakaty wyborcze znajdujące się na słupach ogłoszeniowych (2). W Kostrzynie nad Odrą oprócz plakatów i instrukcji na milsze spędzenie niedzieli znalazły się również antywyborcze szablony (3).

Z kolei anarchiści szczecińscy postanowili postawić na kandydata niezależnego (od nikogo)... Hypno Żabę (4). Według niepotwierdzonych informacji Hypno Żaba będzie kandydować z ramienia Federacji Anarchistycznej na prezydenta Polski.

Fajnie. Tak robić co 4 lata

Fajnie. Tak robić co 4 lata póki starcza energii.

ktoś tu się lubi bawić

ktoś tu się lubi bawić świeczkami czyżby to kibole ;) normalnie zdjęcie ja z serwisu kibolskiego.Nie wiem co jest w tym seksistowskiego.

Jeszcze Kraków

Fajny bojkot, taki mało

Fajny bojkot, taki mało skuteczny...i dobrze...Dlaczego wielcy anty-systemowcy nie protestują na to co się dzieje z wyborami, z głosami ludzi, z oszustwem, manipulacją?! Wiadomo przecież wam na rękę że Polska się rozpada, w końcu wam oto chodzi by rozwalić kraj od środka...Jednak plus za to że robicie coś dla tych biednych ludzi wywalanych z mieszkań,z walką z czyścicielami mieszkań i z dokarmianiem biednych w ramach "FNB" reszta jest anty społeczna...tak naprawdę w tym kraju niema alternatywy, jedni maszerują i świętują walczących bohaterów którzy zginęli dawno temu(Cześć Ich Pamięci!),jakieś tam śmieszne marsze wykradane lewicy na 1 Maja, które niczego nie wnoszą, choć wyszli wczoraj pod "PKW"...a może tak dla narodu, ludzi tych w Polsce połączycie siły i wspólnie coś zadziałać?! Jednak nie w tym życiu pewnie?!

rejestracja list RN

narodowej prawicy, której nie udało się zarejestrować komitetów wyborczych a większości ośrodków.

??? Przecież KWW Ruch Narodowy zarejestrował swoje listy we wszystkich województwach?

moze jestem w bledzie ale

moze jestem w bledzie ale wydaje mi sie ze jedynie wybory lokalne maja jakikolwiek sens... w sumie znasz kandydatow i mozna glosowac na kogos "bez partyjnego". Sam nie wiem. Moze jakies podpowiedzi? zwykle ludzie tylko krytykuja i kazdy to potrafi ale jak zastapic obecny system? i serio nie jestem po stronie politykierow. po prostu szukam odpowiedzi.

Popieram

Olewać można wybory prezydenckie i parlamentarne, ale nie lokalne, bo to lokalsi decydują czy obok będę miał bar mleczny czy kolejny bank, i czy zamiast squatu nie powstanie kawiarnia dla hipsterów. Na wybory lokalne trzeba chodzić - głosować na komitety mieszkańców, a nie na polityków.

Nie. Należy wspierać

Nie. Należy wspierać organizacje mieszczańskie, zakładać własne, wstępować w istniejące, wchodzić we współpracę z aktywistami miejskimi, ale od wyborów trzymać się z daleka.
Należy współtworzyć silny ruch obywateli, ale od dołu, nie od góry. Silna ulica może zacząć rządzić każdym miastem. Naszym celem jest samorządność, czyli demokracja bezpośrednia. Naszym celem nie jest wchodzenie do władzy, ani wspieranie tych co do władzy się pchają, naszym celem jest zastąpienie systemu parlamentarnego, systemem powszechnym.

Źle, że sporo ludzi

Źle, że sporo ludzi postanowiło rezygnowac z własnego głosu, bo to odwrotnosc prawa do wolności (w anarchiźmie jednak chodzi o to, żeby wszycy mieli prawo współdecydowania, a nie żeby z tego prawa rezygnować). Za to dobrze, że 20% głosujących oddało głos niewazny (przy tak duzym procencie mozna domniemywac, ze w wiekszosci przypadkow byly to glosy celowo niewazne) - bo to świetny sposób na pokazanie, że chce się współdecydować, a jednoczesnie uważa się, że wszyscy kandydaci sa do niczego.

Bardzo ciekaw jestem skąd

Bardzo ciekaw jestem skąd wniosek, że był to "bojkot"? Bezsprzecznym faktem jest coraz mniejsza frekwencja w tego rodzaju plebiscytach, może i wynika to z tego, że spora część "obywateli" nie widzi w żadnym ugrupowaniu politycznym swoich przedstawicieli i świadomie podejmuje decyzję o nieudzieleniu poparcia żadnemu. A może po prostu jest to wyraz coraz większej ignorancji albo jakiegoś fatalizmu i ludzie po prostu wolą biernie godzić się na wszystko co przyniesie los? Może nawet - moim zdaniem bardzo prawdopodobna wersja, ludzie pogodzili się z losem, znają swoje "miejsce w szeregu" i wolą się nie wychylać? (Na poparcie tej tezy można przytoczyć choćby bierność społeczeństwa europejskiego w obliczu kapitalistycznego kryzysu i coraz bardziej liberalizowanego prawa pracy).

Gdyby ludzie faktycznie chcieli organizować "bojkot" to zorganizowaliby się jakoś, stworzyliby jakieś oddolne społeczne instytucje, protestowaliby na ulicach, paliliby publicznie wspólnie karty wyborcze czy coś takiego.

Niezrozumiały jest dla mnie także pierwszy akapit powyższej informacji. Po pierwsze na polskiej (ani na europejskiej) scenie polityczniej nie ma obecnie żadnych poważnych ugrupowań lewicowych, są tylko takie które zwą się lewicą a faktycznie od typowych neoliberalnych partii różnią się jedynie abstrakcyjnym odwołaniem do "lewicy" - i jak to na abstrakcję przystało zajmują się abstrakcją pomijając realne namacalne problemy, ewentualnie (co bardzo się ludziom obecnie podoba) obiecują większy udział społeczeństwa w wyzysku krajów peryferyjnych czy też Trzeciego Świata (punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, zatem jest to zależne od lokalnej specyfiki). No i skąd to widoczne pomiędzy wierszami zadowolenie ze zwycięstwa PIS? O PO, która nie jest ani "neoliberalną lewicą" ani "narodową prawicą" - to jawnie neoliberalne ugrupowanie, jakoś wzmianki nie ma...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.