Brunatna Maskarada cz. I
Poniższy tekst jest krytyką części anarchistów oraz komunistów, którzy współpracowali z nacjonalistami i środowiskami neonazistowskimi.
W królestwie masek
Coraz częściej jesteśmy świadkami powstawania grup politycznych, które deklarują się jako anty-stalinowskie, jednocześnie nazywając siebie „anarchistami” czy „wolnościowymi komunistami”, jednak w pewnym względzie bardziej przypominają Komunistyczną Partię Związku Radzieckiego – ich frazeologia nijak ma się do ich rzeczywistej polityki.
Z pozoru, programowe deklaracje i manifesty tych grup są zgodne z tym, czym owe grupy deklarują że są. Usta ich działaczy pełne są internacjonalistycznych frazesów. Jednak spora część tychże grup współpracuje- regularnie- z organizacjami otwarcie neonazistowskimi. A gdy czytamy w Internecie i słuchamy propagandy oraz polemiki działaczy tych grup, ze zdziwieniem stwierdzamy, że internacjonalistycznie poprawne z pozoru frazesy niespodziewanie zdobywają całkiem przeciwne znaczenie, podobnie jak nowomowa Orwell’a. W jakiś cudowny sposób nagle okazuje się, że „prawdziwy” internacjonalizm to narodowy socjalizm, że najlepszym sposobem aby sprzeciwiać się narodowemu uciskowi jest walka o jeszcze bardziej intensywne wpływy obecnie dominujących nacji, zaś cel jakim jest rewolucja proletariacka, jest w pełni kompatybilny z usprawiedliwianiem prześladowań etnicznych czy wspierania kseno- i homofobii.
W swoim artykule pt. „Nacjonalizm jak narkotyk: Rewolucja narodowa, obóz we współczesnej Rosji” (do zapoznania się w j. rosyjskim pod tym linkiem), V. Grayevsky obnaża w szczegółowy sposób charakter tych grup na terenach byłego ZSRR. W szczególności skupia się na Grupie Komunistów-Maksymalistów (Rosja i Ukraina) a także organizacji „Komuna” (Ukraina). Wspomniane grupy nazywają się internacjonalistycznymi i wolnościowo-komunistycznymi. W obu głównym ideologiem i członkiem jest Marlen Insarov. Człowiek ten to były internacjonalista, który zdradził swoje idee i przeszedł na stronę burżuazji. Ideologiczna i polityczna ewolucja Insarova doprowadziła w znacznym stopniu do publicznej aprobaty i wsparcia dla idei sojuszu ze środowiskami neonazistowskimi. Podczas wiecu na Ukrainie powiedział:
„Nasi przyjaciele i sojusznicy to członkowie środowisk nacjonalistyczno-patriotycznych, walczących o społeczeństwo bezklasowe, o demokrację bezpośrednią, o zniszczenie kapitalizmu i państwa. Wspólne działania wespół z tymi grupami ludzi są możliwe i konieczne!”
Ta ewolucja Insarova nie powinna budzić zdziwienia. Od dawna utrzymuje on dobre osobiste relacje z rosyjskim nacjonalistą M. Magidą, który oficjalnie wyraził poparcie i sympatię dla neonazistów dokonujących pogromów na imigrantach kaukaskich. Więcej na ten temat (w j. ang.) można przeczytać tutaj.
Aby zdobywać coraz szersze poparcie dla swych grup, Marlen Insarov często ucieka się do populizmu, zaś pochwała oraz wsparcie dla nacjonalistycznej walki o „wielkie nacje” jest istotną częścią jego działań.
Na tym samym, co wspomniane wyżej, spotkaniu tak oto uzasadniał swoje stanowisko:
„Do aliansu grup socjaldemokratów z różnymi organizacjami faszyzującymi i burżuazyjnymi liberałami, my stanowimy przeciwwagę naszym sojuszem z plebejskim skrzydłem nacjonalistów. Podobnymi przykładami niech będzie FAUD J.R. Rocker’a (anarchosyndykalista, aktywista i pisarz- przyp. red.), które początkiem lat 30-tych XX w. prowadziło wspólne działania z Walczącym Sojuszem Rewolucyjnych Narodowych Socjalistów (Otto Strasser, były członek NSDAP- przyp. red.), czy sojusze Czerwonych Brygad i innych włoskich lewicowych bojowników z „proletariackimi faszystami”, przeciw burżuazyjnym siłom Republiki Włoskiej”
Marlen Insarov swoje zaproszenie do współpracy z neonazistami zakończył patetycznymi słowami:
„Niech żyje sojusz bojowników socjalistycznych i rewolucyjnych narodowych socjalistów!!!”
Tekst tego „historycznego” przemówienia „Fuhrer’a rewolucyjnych socjalistów” można przeczytać (w j. ros.) tutaj.
Idąc w ślady swojego ideologa, nacjonaliści z GCM (wspomniana wcześniej Grupa Komunistów-Maksymalistów, z j. ang.- Group of Communist-Mximalists- przyp. red.) działają prężnie celem „obrony” praw rdzennych mieszkańców swoich państw, „wielkich nacji”, przed mniejszościami etnicznymi. W Rosji o etnicznie rdzennych Rosjan, na Ukrainie analogicznie- Ukraińców. Należy zaznaczyć, że nie ma różnicy między nacjonalizmami wśród „małych” i „wielkich” narodów, nacjonalizm zawsze jest ideologią zbrodniczą. Trzeba jednak zwrócić uwagę na ten aspekt, ponieważ prezentuje on stricte psychologię funkcjonowania grup takich jak GCM, które wspierają nacjonalizm w państwach, gdzie popularność tej ideologii jest ostatnimi laty wyjątkowo silna, tj. w Rosji i na Ukrainie. W dodatku czynią to w sposób jawnie populistyczny, w nadziei na przyciągniecie w swoje szeregi rzesz nowych członków. Istnieje niebezpieczeństwo, że organizacje ideologicznie wspierane przez Insarova będą planowały ekspansję ideologiczną na terenach innych państw byłego Związku Radzieckiego. Przez wiele lat Insarov starał się także wybielić działania nacjonalistów z Ukraińskiej Armii Powstańczej. By poznać naturę i linię tej organizacji czytaj (w j. ang.) tutaj.
(Część druga niebawem)
https://cia.media.pl/jeden_wielki_neofaszystowski_szwindel_polscy_narodow...