Cenzura w każdej szkole

Czy uczniowie będą mogli wejść na stronę Incjatywy Uczniowskiej? Pewnie nie. Program ograniczający strony dostępne w Internecie pewnie będzie nadużywany.

MEN rozpoczeło (na podstawie umowy z Katolickim Centrum Kultury) intensywną promocję programu o nazwie Beniamin. Roman Giertych zapowiedział, że każda szkoła będzie musiała mieć zainstalowany program ograniczający treści dostępne w Internecie na wszystkich komputerach. Nie jest jeszcze jasne, czy szkoły będą miały obowiązek zainstalować Beniamina czy inny program.

Producent programu Beniamin odmawia udostępniania listy słów kluczowych, na podstawie której blokowane są strony. Jednak redakcja Monitora Edukacji dotarła to tej informacji dzięki pomocy informatyków.

Redakcja ME była zaskoczona, że na liście nie znalazła się większość sprawdzonych przez nas słów związanych z pornografią i praktykami seksualnymi. Ale w całości blokowane są takie słowa jak "gej", "lesbijka", "homoseksualizm" czy "queer", wraz z ich wszystkimi wariantami i odmianami. Więc nie chodzi o blokowanie dostępu do pornografii, tylko o kontrolę mózgów.

Czy zostaną zablokowane strony NOP-u z hasłem "Zakaz pedalowania"? Oj nie! Zablokowane zostaną tylko te strony, które posługują się wyrażeniami "poprawnymi politycznie". Gdzie serwisy używają wersji "pedał", "ciota" czy "lesba" - są już dopuszczane.

Na wszelki wypadek dodatkowo zablokowane zostały nazwy większości polskich serwisów informacyjnych o tematyce homoseksualnej (takich jak homiki czy gejowo.pl), a nawet sam podpis redaktora naczelnego jednego z nich - Kasssa.

Podobnie rzecz ma się z faszystami. Lista nie zawiera ani jednego słowa związanego lub wykorzystywanego przez grupy nawołujące do faszyzmu.