Chile: Strajk górników pracujących przy rudach miedzi
Pracownicy kompleksu górniczego Chuquicamata, który produkuje około 4% miedzi na skalę światową na północy Chile, rozpoczęli wczoraj strajk na czas nieokreślony w celu podwyżki wynagrodzenia oraz poprawy warunków pracy.
Te same żądania stawiają pracownicy położonego nieopodal miasta Calama, gdzie znajduje się Mina Sur (Kopalnia Południowa), największa kopalnia odkrywkowa na świecie.
Obydwa kompleksy zatrudniają około sześciu tysięcy pracowników i produkują około 550.000 ton miedzi rocznie, co przekształca Chile w największego producenta tego kruszcu na skalę globu.
Strajk bardzo mocno uderzył w kopalnię Calama. CODELCO, największy producent miedzi na świecie, który operuje tą kopalnią, oszacował straty poniesione przez strajk na 8 milionów dolarów dziennie.
Pracownicy rządają podwyżki płac i poprawy ciężkich warunków pracy. CODELCO poinformował że nie zgadza się z tą petycją. Mimo to poinformował że przedstawił nową propozycję pracownikom: podniesie z 3,8% do 4% modyfikację wynagrodzenia i z 11,5 milionów pesos do 12.140.000 milionów (24.000 dolarów) obligacje na koniec konfliktu. Ponadto nieoprocentowana pożyczka 6000 dolarów, w zamian za przedłużenie z 36 do 38 miesięcy ważności nowy układ o zatrudnieniu zbiorowym.
Pracownicy odbędą spotkanie dzisiejszego wieczoru aby zadecydować czy kończą czy przedłużają strajk.
Paraliż kopalni w Chile spowodował także wzrost cen miedzi na rynku światowym, największy od półtora roku. Na London Metal Exchange miedź wzrosła o 1,6% w stosunku do poprzedniego czwartku. Mimo to analitycy uważają że nie będzie niedoborów. Rezerwy kruszcu zdeponowanych w LME to 520.000 ton, dwa razy tyle ile było w lipcu ubiegłego roku.
RFI/LaHaine
http://www.alasbarricadas.org/noticias/?q=node/12584
tłumaczenie: H2