Cimoszewicz i Sikorski popierają Sierakowskiego

Kraj

Sławomir Sierakowski dostał się na stypendium German Marshall Fund, dzięki poparciu Włodzimierza Cimoszewicza i Radosława Sikorskiego - jak sam przyznał szef Krytyki Politycznej Dziennikowi. Aby dostać się na to stypendium trzeba wcześniej uzyskać rekomendację ze strony establishmentu. Także wielu młodych członków SLD przebierało nogami, bo chciało dostać rekomendację Cimoszewicza, ale ten widocznie ma swoje plany polityczne i wolał namaścić Sierakowskiego.

Naczelnemu KP opłacał się także wywiad dla tego pisma z czołowym polskim neokonserwatystą, Radosławem Sikorskim (ex-PiS, obecnie minister spraw zagranicznych z ramienia PO), skoro ten wskazał właśnie jego. Świadczyć także to może o tym, że establishment zdaje sobie sprawę, że potrzebuje "lewej nogi", aby system kapitalistyczny funkcjonował sprawnie.

bo to...

bo to nie lewa noga tylko członek :)

hahaha, słusznie!

hahaha, słusznie!

Mam prośbę o źródło

Mam prośbę o źródło informacji. Może uda się znaleźć coś więcej?

źródło stoi jak byk w

źródło stoi jak byk w tekście.

Ten tekst jest ciekawy -

Ten tekst jest ciekawy - jeśli potraficie go rozumieć. :-)
http://www.krytykapolityczna.pl/Teksty-poza-KP/Sierakowski-Prawica-trzec...

Kluby (Bochniarz+Środa, Olejniczak+Sierak)

Aby zrozumieć trochę politykę salonową w Warszawie:

http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1177&Itemid...
Fragment tekstu:

Klub 22, który szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych założyła 13 lat temu, niedługo po tym jak przestała być ministrem przemysłu, skupia kobiety sukcesu. – W czasie ministrowania poznałam wiele interesujących kobiet, a potem chciałam te kontakty utrzymać – opowiadała Bochniarz kilka lat temu dziennikarzom „Nowego Państwa”. Gdy członkiń było 22, salon nazwano Klubem 22. Od trzech lat pań jest 30. – Postanowiłyśmy nikogo już nie przyjmować, bo dyskusje nad nowymi kandydaturami przeradzały się w awantury – mówi Bożena Wawrzewska, była wicenaczelna „Rzeczpospolitej”, obecnie szefowa własnej firmy PR. Ostatnia do klubu weszła Magdalena Środa, filozof, minister w rządzie Marka Belki. Najbardziej prominentną członkinią jest była premier, a obecnie ambasador w Watykanie Hanna Suchocka. Do klubu należą również dziennikarki – Danuta Zagrodzka z „Gazety Wyborczej” i Janina Paradowska z „Polityki” – a także Hanna Gronkiewicz-Waltz, unijna komisarz Danuta Hübner, piosenkarka Kora Jackowska, rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz, reżyser Olga Lipińska.

Warszawski Klub Piwny tworzą z kolei sami faceci. Jest ich tylko ośmiu, znają się co najmniej od 30 lat. Założycielem klubu jest Piotr Adamczewski, redaktor „Polityki” i autor książek kucharskich. Wśród członków: znany z roli Grigorija w „Czterech pancernych” aktor Włodzimierz Press, historyk Andrzej Paczkowski i minister spraw zagranicznych Stefan Meller. – Jesteśmy raczej amatorami win, ale w klubie pijemy piwo, bo wprowadza nas ono w stan bardzo przyjazny dla otoczenia – wyjaśnia Adamczewski. Nieformalną siedzibą klubu jest warszawska restauracja Elefant. Klubowicze siadają zawsze przy tym samym stoliku, przy oknie z widokiem na Ogród Saski.

W warszawskim mieszkaniu Bronisława Wildsteina przy Czerniakowskiej przy dobrym winie i tym, co przyrządzi żona, dyskutuje się o sprawach wstydliwych i niewygodnych, o których, jak twierdzi gospodarz, nie toczy się prawdziwa debata publiczna, lecz tylko pozorowana – na przykład o lustracji. Bywa tu między innymi senator PiS filozof Ryszard Legutko, socjolog Zdzisław Krasnodębski czy pisarz Waldemar Łysiak.

Z kolei trzon bywalców wrocławskiego salonu profesora Józefa Dudka stanowią uczeni, ale wśród zaproszonych do dyskusji gości bywali prezydent Lech Wałęsa, Władysław Bartoszewski, Leon Kieres, Andrzej Zoll, biskup Tadeusz Pieronek, Jan Rokita i Jan Nowak-Jeziorański.

Łódzki świat biznesu, polityki i kultury zamiast w salonie spotyka się „w ogrodzie”. Na imprezach, które od 1995 roku w podłódzkiej wsi Buczek organizuje Stanisław Staniszewski, właściciel sieci restauracji Raz na Wozie..., bywa między innymi były premier Leszek Miller. Atrakcją jest nie tylko jedzenie (gospodarz sam gotuje dla gości), ale i przemyślana oprawa – kiedyś gości wnosili do ogrodu w lektyce wynajęci do tego czarnoskórzy studenci Uniwersytetu Łódzkiego.

Na „sabatach” u naczelnego „Krytyki Politycznej” Sławomira Sierakowskiego spotyka się około 20–30 osób, głównie redakcja „Krytyki” oraz politycy lewicy. Do stałych bywalców domu przy ulicy Lawendowej w podwarszawskiej Radości zaliczają się: szef SLD Wojciech Olejniczak, krytyk literacki Kazimiera Szczuka, feministka i pisarka Kinga Dunin oraz działacz partii Zielonych Krystian Legierski. Tu przy butelce wódki dyskutują też zwalczający się na co dzień publicyści Marek Beylin i Cezary Michalski. Wpadają reżyser Jan Klata i pisarka Olga Tokarczuk. Choć sąsiedzi Sierakowskiego często mają pretensje o „zbyt głośne” debaty salonu, to gdy na balkonie Olejniczak ze Szczuką trącają się kieliszkami, w oknach okolicznych domów robi się tłoczno.

no co tu więcej

no co tu więcej powiedzieć. Piątkowa "debata" z Cohn-Benditem o Maju 68 w Kinotece była kolejnym, już do znudzenia zrytualizowanym, klepaniem po plecach "jedynej nadziei polskiej lewicy". Merytorycznie nie wniosła kompletnie nic, ale - jak coraz bardziej widać - nie taki był jej cel. Rytuałom namaszczania nie ma końca.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.