Departament Stanu USA gra kartą wyznaniową

Świat | Tacy są politycy

Amerykański Departament Stanu opublikował roczny raport o swobodzie wyznaniowej na świecie. Raport dotyczy 198 krajów i według słów Sekretarza Stanu, Condoleezzy Rice, „stanowi ważny element walki George’a Busha o wolność religijną na świecie”.

Raport ostro krytykuje Irak, w którym - jak piszą autorzy raportu - rywalizacja grup wyznaniowych spowodowała w minionym roku wyjątkowo krwawe skutki. Co ciekawe, raport chwali Arabię Saudyjską, do niedawna stawianą na równi z Afganistanem pod względem swobody wyznaniowej.

Trudno się dziwić, że w

Trudno się dziwić, że w Iraku poziom sekciarstwa wyznaniowego wzrósł, skoro administracja amerykańska zrobiła w ciągu minionych lat tyle, by podzielić mniejszości i nastawić je jedne przeciwko drugim. To właśnie administracja USA nieustannie nakręca problem "zagrożenia szyickiego", co skutkuje wzrostem szowinizmu wśród Sunnitów i dalszą eskalacją konfliktu.

Gdy wreszcie udało się doprowadzić do eskalacji, można przystąpić do dyskontowania jej efektów w celach politycznych i przywdziać szaty mediatora - stara strategia Waszyngtonu. Gdyby w Białym Domu rządzili Demokraci, zapewne nie powoływano by się na raport o wolności wyznania, ale np. raport o dyskryminacji "lewicowego" rodzaju (np. Prawa Człowieka). Strategia by jednak była identyczna jak u Republikanów.

Arabia Saudyjska, gdzie nadal kara się śmiercią odstępstwo od Islamu, jest zapewne przykładem tolerancji dla religii, której bogiem jest ropa naftowa.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.