Dość kopii newsów!

Czyli przeredagowuje newsa z portalu komercyjnego (poprzez "Publikuj") i jednoczesnie dołączam np linka do źródła?

swoimi słowami. Poza tym zwykle zmieniasz perspektywę na swoją (czasem zakłada to przyznanie zupełnie innego znaczenia danej informacji). Najlepiej podać linka do źródła. Ale czasem - jak się zdarzy, że korzystasz np. z trzech źródeł, porównując je i poddając własnym wnioskom - to już nie trzeba się z nich spowiadać.

w takim razie najlepszą opcją- jedyną prawdziwą bedzie sprawozdanie, w którym samemu się uczestniczy, bo jeśli ma się "przeredagowywac"- to powstaje pewna połuczyna- mianowicie czyjasz opinia przemielona moją opinią i jaka prawda zostaje w takiej opcji zaprezentowana? czy zastąpienie pankinie, innymi słowami nie będzie niosło dokładnie takiej samej treści w swym meritum?!

Jeżeli np. Lewiatan albo członek rządu Tuska mówi co chce zrobić, to zwykle podaje swoje zamiary w miarę dokładnie - bo informuje o tym swoich odbiorców takiego komunikatu w odpowiedniej prasie - np GW. Wystarczy zmienić współrzędne ideologiczne, skorzystać z własnej wiedzy, nazwać rzecz po imieniu i w ten sposób sam Lewiatan podsuwa Ci sprawę na tacy. Proste chyba nie?

W innym wypadku - np. Irak, albo Wenezuela. Ja czytam coś w niemieckiej prasie lewicowej, sprawdzam co piszą o tym w lepszej liberalnej, potem sprawdzam co w Polsce (o ile coś jest) i na tej podstawie robię newsa. I nie uważam, aby były to jakieś popłuczyny.
Jeżeli masz strajk w Anglii, skonfrontuj indymedia angielskie z prasą mainsteamową, dodatkowo poszperaj np. na anarchistycznym portaklu w Anglii, zastanów się chwilę co pzeczytałeś(łaś) i już możesz zrobić newsa.

Nawet taki prosty zabieg jak uwidocznienie luki albo niespójności w danej informacji, podczas gdy prasa mainstreamowa stara się tę lukę przemilczeć albo zatrzeć, już jest krokiem ku lepszej informacji.

Niestety funkcjonujemy w takich warunkach - informacji zawsze już przetworzonej. Musielibyśmy mieć chyba sieć szpiegów na całym świecie, żeby tego uniknąć, a i wtedy by się nie obeszło.
Niejaki Bielohradski kiedyś słusznie zwrócił uwagę, że jesteśmy dziś skazani na funkcjonowanie w warunkach permanentnej nieweryfikowalności większości istotnych informacji. Ale to nie zwalania nas z obowiązku zajmowania stanowiska w konkretnych sprawach. Bo tak należałoby milczeć nawet na temat własnego powiatu.

Przecież dziennikarstwo mainstreamowe w Polsce staje się taką tępą propagandą, że problem którego się doszukujesz paradoksalnie maleje. Często wystarczy przeczytać jakiś artykuł dwa razy i już widzisz mniej więcej co jest nie tak z komunikatem w nim zawartym (że jest wyrazem pewnej woli - mieszanką autocenzury, skojarzeń, zwykłej dziennikarskiej głupoty i odrobiny faktu). Wystarczy go odpowiednio odczytać. Oczywiście także nie bezstronnie, ale w tej dziedzinie bezstronność zawsze jest pewną fikcją.

Inna rzecz, że zdarzają się informacje, które są po prostu zbieżne z tematyką portalu (np. o protestach społecznych, albo kłopotliwych faktach związanych z ubóstwem, czy władzą). Nie są one przecież cenzurowane, tylko zwykle występują jedynie "bez kontekstu". Albo się ich po prostu nie powiela i za chwilę znikają bez nagłośnienia - jak np. raport unijny o ubóstwie dzieci w Polsce ostatnio. Pojawił się i zniknął bez echa. Rolą CIA jest między innymi wyłapywanie takich informacji i zapewnianie im "bytu" na czas dłuższy na środku strony na CIA. W tym wypadku wystarczy zmienić sformułowania, żeby nie kopiować, bo i co tu zmieniać, skoro chodzi o cyfry? Można też próbować tak sformułować, żeby uwyraźnić komunikat (np. pomyśleć nad tytułem).

mówisz tytuł, to niemalże forma oceny książki po okładce... im bardziej radykalny temat tym art, może być uznany za ciekawszy.

to normalne, ze sie przeredagowuje. jezeli mamy 2 zrodla (powiedzmy, ze GazWyb oraz niezalezny obserwator) to w tresci wpisujemy (jezeli na przyklad jest sprzecznosc), ze costam costam napisala GW a costam costam widzielismy sami. Jezeli mamy jedno zrodlo, to wybieramy najwazniejsze tresci. Jezeli technicznie nie mozemy czegos ujac innymi slowami to pozostaje nam wklejenie (cytat) i podpisanie, ze to z wyborczej.

Sprawdzcie sobie na googlach takie sprawy jak "dziennikarstwo" oraz "przypisy" :D

mta, z tymże wspomniane google, w szczególny spsób łamią prawa człwieka kosztem swojego zarobku, także zastanów się nim je użyjesz.

a co z takim kompletnym przeredagowywaniem, to na taki 100% arty, będą jedynie w ilości prominlowej, oraz świeżość danego wydarzenia będzie pozostawała wielo do życzenia, bowiem praca nad takim "przeredagowaniem" oraz okazaniem tego co w moim mniemaniu najważniejsze, zajmie parę chiwil, które mogą byc istotne dla prezentowanego stanowiska