Dotychczasowe rozmowy w sprawie "Budryka" bez przełomu
O braku przełomu w prowadzonych w środę w Jastrzębiu-Zdroju rozmowach w sprawie postulatów pracowniczych związanych m.in. z przyłączeniem kopalni "Budryk" do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) mówią ich uczestnicy.
W prowadzonych tego dnia w siedzibie JSW negocjacjach uczestniczą m.in. liderzy wszystkich czterech związków, które od 24 dni okupują kopalnię "Budryk", zarząd JSW, która kilka dni temu przejęła okupowany zakład, oraz reprezentanci działających w spółce związków.
Choć żadna z uczestniczących w rozmowach stron nie chce szczegółowo wypowiadać się o ich przebiegu, wychodzący na przerwy związkowcy sygnalizowali, że do godz. 19 nie zostały poruszone m.in. dwie kluczowe dla kontynuowania strajku kwestie: skali i formy wzrostu wynagrodzeń w JSW oraz odpowiedzialności za strajk związkowych liderów.
- Na razie nie mówiliśmy m.in. o wynagrodzeniach, które prawdopodobnie zostaną na koniec. Nam się jednak nie spieszy, mamy dużo czasu, zamierzamy rozmawiać do oporu - powiedział dziennikarzom jeden ze współorganizatorów strajku, przewodniczący organizacji "Kadry" w "Budryku" Grzegorz Bednarski.
Również przedstawiciele strony związkowej z JSW, niepopierający protestu w "Budryku", mówili, że nie zostały dotąd poruszone najtrudniejsze tematy. Pytani o perspektywę zakończenia rozmów oceniali, że niektóre wysuwane przez komitet protestacyjny żądania są "wygórowane", a część z nich podczas środowych rozmów nawet eskalowało.