Exposé Tuska 2: Cudów, cudów nauczają
Premier przedstawił na exposé także swoje neoliberalne zapędy względem edukacji -"Edukacja żeby spełnić swoją rolę musi być z jednej strony dopasowana do zdolności i zainteresowań poszczególnych uczniów, a z drugiej, do oczekiwań rynku pracy". Jeśli młodzież ma być dopasowana do rynku pracy to po co te kłamstwa o zaspokajaniu innych potrzeb dzieci i młodzieży. Następnie premier zapowiedział, że pracodawcy będą mieli wpływ na edukację (jeśli maja mieć wpływ na wszystko, to czemu akurat nie na edukację - to logiczne).
"Koncepcja kształcenia zawodowego i ustawicznego będzie doskonalona we współpracy ze środowiskiem pracodawców. To oni najlepiej wiedzą, czego oczekują od przyszłych pracowników". Oczywiście, że pracodawcy lepiej wiedzą jak ma wyglądać absolwent szkoły. Przydałoby się coś o związkach zawodowych, ale jak podają oficjalne podręczniki są one przyczyną bezrobocia.
Następnie Tusk poruszył kwestię roli rodzica w wychowaniu - "Czy komuś można bardziej zaufać jeśli chodzi o proces uczenia naszych dzieci niż rodzicom. Kto bardziej pieczołowicie niż rodzice będzie dbał o sposób edukowania swoich dzieci". Ciekawe jak te słowa będą się miały do jakiegokolwiek postępu w ramach edukacji domowej. Dziś ostateczną decyzję o tym czy dziecko może być uczone przez nauczycieli czy przez własnych rodziców podejmuje dyrektor szkoły, w której okręgu mieszka dziecko. To jeden z tych przepisów, które się omija przeprowadzką. Bardzo nowoczesne. Następnie zarzuca się ucznia podstawówki, który ważył sie nie pójść do szkoły, zarzuca się setkami otwartych pytań.
Na sam koniec Tusk wygłosił najważniejszą tezę - "Tylko prawdziwe szlachetne współzawodnictwo studentów i młodych uczonych doprowadzi nas do osiągnięcia celów zawartych w Strategii Lizbońskiej. Tak, pani poseł, potrzebne nam jest szlachetne współzawodnictwo." Czekamy z niecierpliwością na efekty wszechobecnej rywalizacji.
Tusk nieźle się jeszcze nagadał ale tylko o sprawach technicznych interesu gospodarki narodowej ale nic nie powiedział o naukach humanistycznych. Wszyscy wiemy, że kapitał jest ważniejszy od całej reszty.