G8: Dziennikarzowi LMD bezpodstawnie odebrano akredytację

Jak informuje serwis lewica.pl, 23 maja polski dziennikarz Kamil Majchrzak otrzymał jako redaktor polskiej edycji "Le Monde diplomatique" akredytację prasową na szczyt G8 w Heiligendamm. Kilka dni później 30 maja akredytacja została mu odebrana na polecenie Federalnego Urzędu Kryminalnego Niemiec. Niemiecki Urząd ds. Prasy wysłał redaktorowi maila bez podpisu oraz bez podania przyczyny.

Odmowa akredytacji jest z punktu widzenia prawa decyzją administracyjną wymagającą pouczenia o możliwości złożenia zażalenia. Takiego pouczenia nie zamieszczono w decyzji odbierającej wydaną wcześniej akredytację.

30 maja adwokat Majchrzaka Soenke Hilbrans złożył zażalenie, które jednak nie zostało uznane. Dlatego następnego dnia odwołano się od tej decyzji.

Dzisiaj, 5 czerwca Majchrzak ponownie otrzymał akredytację. Mimo to zamierza wyjaśnić sprawę dalej na drodze sądowej, gdyż cała procedura wskazuje na wiele nieprawidłowości.

Adwokat Majchrzaka ocenia postępowanie Urzędu ds. Prasy jako niedopuszczalną próbę wpływu na krytycznych dziennikarzy i wolność prasy. W sumie w podobnej sytuacji znalazło się około 20 dziennikarzy i dziennikarek, którzy na drodze sądowej domagają się dopuszczenia na szczyt G8.

Redaktor "LMD" jest aktywny w niezależnej grupie prasowej w Camp'ie Rostock. Nie chodzi mi o darmowego szampana i ciasteczka, którym karmieni są akredytowani dziennikarze w centrum prasowym w Kuehlungsborn, ale o dostęp do informacji dla krytycznych dziennikarzy. G8 jest synonimem wyzysku, głodu i wojny. Dziennikarze powinni pamiętać o ich roli w legitymizowaniu tego systemu – powiedział Majchrzak.