GENTRYFIKACJA- czyli eliminacja

Kraj | Lokatorzy | Publicystyka

Praga, okiem mieszczucha - Zagłębie 11 listopada, Ząbkowska, Fabryka Wódki ,,Koneser“, Inżynierska, Fabryka Trzciny, Francuska. Praga – dżungla po drugiej stronie Wisły. Dzielnica dla odważnych. Wybierając się tam, iPhone‘a lepiej zostawić w domu.

Kapliczki z Matką Boską, sypiące się kamienice, młodociani przestępcy, szelesty, spodnie w skarpetkach, ,,szesnastki“ z dziećmi. A jednak jest w tym coś magnetycznego. Co sprawia, że hipsterzy ciągną tam jak na pielgrzymkę, a lokatorzy prascy chcąc nie chcąc pakują manatki?

Gentryfikacja – na początku do wykluczonej dzielnicy zaczynają sprowadzać się artyści. Miejsce zyskuje na atrakcyjności. Galerie wyrastają jak grzyby po deszczu, pojawiają się murale, rozkwita streetart. Otwierają się pierwsze knajpki. Dzielnica przyciąga coraz to bogatszych nowych mieszkańców, ci z kolei zawyżają standardy. Budowane są lofty, kamienice restaurowane, a sztuka miejska zostaje nazwana ,,wandalizmem“.

Z pozoru wszystko wydaje się iść ku lepszemu – w końcu można się przechadzać po czystych ulicach, a oka nie drażnią „bazgroły“ na murach. „Aspołeczny element“ nieprzystający do nowego niezkazitelnego ładu okolicy powoli staje się coraz mniej widoczny, by w końcu zniknąć zupełnie.

Nie wszystko jednak wygląda tak kolorowo. W nowopowstałych kawiarenkach nie zagoszczą mieszkańcy Pragi. Na imprezy oraz wernisaże także się nie dostaną, wszak trzeba mieć „dobry gust“. Nie dość, że życie kulturalne nie jest tworzone z myślą o lokalnej społeczności, zostaje ona również zmuszona do opuszczenia swojej dzielnicy.

Wraz z podwyżką norm wzrastają bowiem również ceny czynszów. Nowa, bardziej wymagająca klientela stawia coraz wyższe wymagania , które starają się zaspakajać deweloperzy. O zaniedbanych kamienicach nagle zaczynają przypominać sobie domniemani ,,właściciele“, którym nie na rękę są lokatorzy zaniżający mieszczańskie standardy. Okolica podlega powoli rozprzestrzeniającej się prywatyzacji. Dotychczasowi mieszkańcy nie mają już nic do powiedzenia, liczy się tylko zysk kamieniczników i deweloperów. Wszystko zaczyna się więc od remontowania kamienicy, a kończy na lądowaniu na bruku.

Wszystkie zaistniałe zmiany prowadzą do rozprężenia społecznego i skrajnej indywidualizacji jednostki. W obliczu szybującego czynszu i represji ze strony kamieniczków, pogrążony lokator nie ma czasu nawet by pomyśleć o jakiejkolwiek formie sprzeciwu, musi bowiem szukać wszelkich sposobów by nie stracić dachu nad głową. Takie reguły narzuca konsumpcja, tak gloryfikowana przez nowo wprowadzonych. W pewnym momencie łapią się oni na tym, iż ich miejsce zamieszkania stało się tym, od czego niegdyś starali się uciec. Nuda mieszczańska powraca.

Na Pradze proces gentryfikacji od pewnego czasu ma miejsce. Bez wątpliwości idzie ona śladami berlińskiego Kreuzbergu czy też nowojorskiego Brooklynu.

Coraz więcej ludzi zwraca jednak uwagę na problemy społeczno – ekonomiczne, jakie wytwarza postępująca gentryfikacja. Istnieją ruchy sprzeciwu - na zachodzie (głównie w Niemczech) demonstracje przeciwko procesowi "uszlachetniania dzielnic", gromadzą tysiące ludzi. U nas opór nie jest tak widoczny, jednak, choćby na Pradze, zawiązał się Komitet Obrony Lokatorów walczący o prawa dyskryminowanych mieszkańców.

Siedząc w modnej praskiej kawiarni czy sącząc drinka w klubie na Kreuzbergu, zastanówmy się więc czy ta pseudorewitalizacja zamiast rzeczywiście upiększać przestrzeń, kulturę, poprawiać kondycję społeczną i warunki mieszkaniowe, nie dąży do destrukcji wszystkiego, co zastała.

Marta Szewczyk
Jeremi Galdamez Muñoz

Tekst pochodzi z portalu mgzn.pl

Bardzo fajny tekst. Choć

Bardzo fajny tekst. Choć sytuację Pragi od sytuacji Kreuzbergu należałoby wyraźnie rozróżnić - Kreuzberg, jako dzielnica wytworzył swoje specyficzne formy kultury i jego gentryfikacja jest znacznie trudniejsza. I wciąż jeszcze więcej tam tanich imigranckich "turków", pizza-barów, czy "punkowych" knajp, niż kawiarni dla nowobogackich. Poza tym samoorganizacja mieszkańców jest nieporównywalnie większa - co było widać np. podczas ostatnich manifestacji w obronie L14 (choć to już F-shain, a nie K-berg).

To włąsnie sprawia, ze

To włąsnie sprawia, ze gentryfikacja Kreuzbergu jest bardziej pożądana, gdyż Kreuzberg jest bardziej "autentyczny". Więc "punkowe" knajpy nie sprawiają, że gentryfikacja jest trudniejsza, gdyż bywalcy tych knajp i ci "nowobogaccy" wyznają te same wartości kulturowe, różnią się jedynie grubością portfela...

praga

Ogólnie z tekstem się zgadzam ale nie jest on pozbawiony pewnego stereotypowego spojrzenia na sprawy praskie. Nie wszyscy prażanie to niekumaci proletariusze, wtórni analfabeci którzy nie mają wstępu do galerii czy na koncert do fabryki trzciny. To właśnie media głównego nurtu tak przedstawiają Pragę kreując jej groźny a zarazem romantyczny obraz. Nie można mieć pretensji do artystów że wynajmują pracownie tam gdzie jest po prostu tanio. Moja rodzina mieszka na szmulkach od kilku pokoleń i z opowieści dziadków wiem że nie była to taka zła dzielnica. Może nie był to willowy Żoliborz czy inny Mokotów ale nie dajmy się zwariować nikt tu nikogo na ulicy codziennie nie mordował. Zresztą sama struktura społeczne też z czasem uległa zmianom. Nie jest prawdą jakoby mieszkańcy dzielnicy byli w 100% tubylcami. Tak naprawdę do dzielnicy napłynęło po wojnie wielu nowych lokatorów czasami były to dziwaczne eksperymenty władz warszawy jak np. tworzenie milicyjnych osiedli np. na kowieńskiej. Praga była miejscem zsyłki niewygodnych „elementów” Lokalizowano tu wiele mieszkań socjalnych gdzie niejako przeszczepiano niezwiązanych z dzielnicą lokatorów. Postępująca dewastacja i brak jakiejkolwiek interwencji władz doprowadził do tego czym Praga jest w chwili obecnej. Ogólnie problem jest bardziej złożony i samą gentryfikacją wszystkich zachodzących tu zjawisk wyjaśnić się nie da!

Jako rodowity prażanin,

Jako rodowity prażanin, raczej bym powiedział, że bliżej niekumacji jest młodzież, która uczęszcza do modnych klubów na Ząbkowskiej i 11 listopada :)

Miejscowa kultura ma wiele swoich plusów, które bardzo cenię - np. brak tolerancji dla pozerstwa i ściemy. W mojej kamienicy jest mniej więcej 50% napływowych z okresu ostatnich 10 lat, a 50% urodzonych na miejscu.

Wielu nowych chciałoby przerobić wszystko na sterylne osiedle zamknięte, ale jakoś materia się opiera :)

Nie no...

Nie no bez przesady ludzie muszą się gdzieś bawić a na 11 listopada można obejrzeć niezły koncert za 20 zeta więc nie jest tak źle.
Wydaje mi się że Praga i jej mieszkańcy stali się takim wdzięcznym tematem zarówno dla liberałów wszelkiej maści którzy widzą tu krater po komunie z którego wydźwignąć może dzielnicę tylko niewidzialna ręka rynku, prywatyzacja itd. Lewica zaś dostrzega tu ten swój upragniony zgnębiony proletariat nieświadomy klasowo ale jakże wdzięczny do ukształtowania i przekucia w siłę polityczną. A ludzie na Pradze nie są ani upadłymi lumpami ani herosami są zwyczajni jak ci po drugiej stronie Wisły. Nie wiem czy problem gentryfikacji nie dotyczy bardziej Śródmieścia czy woli gdzie starzy schorowani ludzie dostają propozycję nie do odrzucenia a urzędnicy robią machloje na najdroższych w stolicy mieszkaniach i gruntach.

Machloi jest dostatek także

Machloi jest dostatek także na Pradze (zwłaszcza Pradze Południe). Tu też reprywatyzuje się tysiące budynków w bardzo podejrzanych okolicznościach. Wiem coś o tym, bo siedzę w temacie.

A co do proletariatu nieświadomego klasowo - trudno się nie zgodzić że taki tu występuje. Też uważam, że to zwykli ludzie - właśnie dlatego warto z nimi działać. To przynosi bardzo satysfakcjonujące efekty.

takich gentryfikowanych dzielnic

takich gentryfikowanych dzielnic jest w Polszy więcej, np. Wrzeszcz i Oliwa w Gdańsku

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.