Jak biegły rasistów przed sądem bronił
Wczoraj odbyła się rozprawa członków Narodowego Odrodzenia Polski i Stowarzyszenia Nacjonalistycznego "Zadruga", którzy zorganizowali 21 marca 2007 roku rasistowski przemarsz wokół wrocławskiego rynku. Demonstracja była legalna i osłaniana przez policję, która broniła rasistów i nacjonalistów przed setkami antyfaszystów zebranych w kontrdemonstracji.
Podczas rozprawy w rolę adwokata NOP-owców i członków Zadrugi wcielił się biegły sądowy, dr Tomasz Scheffler prawnik z Katedry Doktryn Politycznych i Prawnych Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Ku zdumieniu publiczności twierdził np., że hasło Polska dla Polaków nie nawołuje do waśni ze względu na różnice narodowości, rasy czy wyznania, ponieważ jest to tradycyjne hasło nacjonalistyczne, a nacjonalizm nie musi oznaczać rasizmu.
Hasło "Europa dla białych, Afryka dla HIV" zdaniem biegłego mogło odnosić się wyłącznie do przypadku Simona Mola. Hasło "Biała siła, czarna kiła", także nie musi być rasistowskie, bo może odnosić się do... księży.
Na pytanie prokuratury, o co chodziło w fakcie zarejestrowania demonstracji jako "jako obchodów Międzynarodowego Dnia Ochrony Czarnych", Adam Gmurczyk, szef NOP, bronił się twierdząc, że chodziło mu właśnie o ochronę czarnych, odwołując się m.in. do (rasistowskiej notabene) ideologii etnopluralizmu lansowanej nie tylko przez NOP, ale także przez pismo Zakorzenienie. - Jako NOP, sprzeciwiamy się emigracji, sprzeciwiamy się koncepcji multikulturalizmu zakładającej ujednolicenie wszystkich kultur. W tym sensie protestujemy przeciwko ich niszczeniu - powiedział Gmurczyk.