Japońskie tsunami dociera nad Odrę
Władze fabryki Toyoty w podwrocławskim miasteczku Jelcz-Laskowice poinformowały o wstrzymaniu produkcji.
Spowodowane jest to sytuacją w innych fabrykach koncernu, m.in. we Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii. Montownie w tamtych krajach ucierpiały z powodu przerwania produkcji w samej Japonii. Części wyprodukowane w Jelczu - Laskowicach są więc zbędne, nie ma też magazynów aby je przechować.
Przerwa będzie trwała od 21 kwietnia do 3 maja. Rzecznik Toyoty w Jelczu-Laskowicach, Grzegorz Górski zapewnia, że dzięki takiemu okresowi "nasi pracownicy mogą spędzić więcej czasu z rodzinami".
Jelczańska fabryka zatrudnia 800 pracowników i produkuje silniki diesla o pojemności 1,8 l., 2,0 l. i 2,2 l. Oficjalne komunikaty przekonują, że przerwa w pracy nie wpłynie na poziom zatrudnienia. - Nasza fabryka planuje utrzymać obecny poziom zatrudnienia - uspokaja Górski.
Jednak nie wspomniano nic o wypłatach za przestój w pracy. Normalną praktyką jest, że pracownicy stali najprawdopodobniej dostaną pieniądze za przestój, natomiast pracownicy tymczasowi - nie. Mimo dobrej propagandy i dbania o dobry wizerunek firmy, w Toyocie naruszane były prawa pracownicze.
Źródło: http://www.wykop.pl/link/702263/japonskie-tsunami-dotarlo-do-polski/