Jesus Camp opuszcza Devil’s Lake
Becky Fisher – kobieta, która organizowała letnie obozy dla dzieci radykalnych chrześcijan w pobliżu Devil’s Lake oświadczyła, że zbyt duże zainteresowanie mediów i społeczeństwa skłoniło ją, by przenieść się w inne miejsce. Obóz ten został przedstawiony w nominowanym do Oskara, dokumentalnym filmie „Jesus Camp” ”Jestem odpowiedzialna za bezpieczeństwo dzieci” - powiedziała pastor.
Fisher stwierdziła również, że na decyzję o przeniesieniu wpłynęły akcje bezpośrednie przeprowadzone przez nieznanych sprawców. Doszło do zdemolowania ośrodka i kościoła należących do organizacji „Ambasadorzy Boga”
Winston Titus, administrator letnich obozów powiedział, że otrzymuje telefony wyrażające dwie skrajne opinie – jedni grożą bojkotem jeśli Fisher dalej będzie prowadzić letnie wyjazdy, drudzy wręcz przeciwnie – jeżeli Fisher zostanie odsunięta.
Jesus Camp to film, który wzbudził wiele kontrowersji na całym świecie. Ukazano w nim bowiem sposoby psychomanipulacji, prania mózgów i uczenia nienawiści. Podczas „wspólnych modlitw” dzieci wpadały w histerię i dostawały drgawek. Były również występy „Dzieci Ognia” – 8-10 letnie dzieci tańczyły umalowane w barwy wojenne w rytm chrześcijańskiego heavy-metalu. Odbywały się „naukowe” wykłady, podczas których wykładowca ponad wszelką wątpliwość obalał ewolucjonizm. Bo prawdzią teorią jest oczywiście kreacjonizm.
Podczas obozów następowała również indoktrynacja polityczna. Dzieciakom wpajano miłość do narodowych symboli i wodza Busha, który był obecny na każdym spotkaniu w postaci tekturowej figurki.
Becky Fisher nie ukrywa, że chciałaby, by jej podopieczni byli tak żarliwi w chrystianizacji jak wychowankowie palestyńskich wojskowych obozów treningowych w swojej sprawie. Muzułmanów postrzega jako wrogów. Choć Ewangelicyzm jest bliski religijnemu ekstremizmowi, do tej społeczności należy w Stanach Zjednoczonych 30 mln. osób.