Kampania Czyste Klatki

Kraj | Lokatorzy | Prawa pracownika | Publicystyka

Od kilku lat czystość na klatkach schodowych i częściach wspólnych kamienic miejskich utrzymywana jest przez wyłaniane w drodze przetargu prywatne spółki sprzątające. Rozwiązanie to, które miało zapewne przynieść miastu oszczędności, okazuje się jednak mało skuteczne. Od pewnego czasu stowarzyszenie Akcja Lokatorska zaczęło otrzymywać skargi od mieszkańców miejskich kamienic na jakość i częstotliwość sprzątania klatek schodowych, a także na sposób w jaki jest ono wykonywane. Jednocześnie do organizacji pracowniczej Związek Syndykalistów Polski zgłosiły się osoby sprzątające, które poinformowały nas o rażących warunkach pracy i płacy w firmach zajmujących się sprzątaniem gminnych kamienic.

W związku z zebranymi wstępnie informacjami zdecydowaliśmy się zorganizować spotkanie mieszkańców kamienic miejskich (głównie z terenu Nadodrza) z przedstawicielami Zarządu Zasobu Komunalnego, aby wspólnie omówić problem i wypracować możliwe rozwiązania. W spotkaniu z lokatorami kamienic miejskich oraz członkami stowarzyszenia Akcja Lokatorska oraz Związku Syndykalistów Polski ze strony ZZK uczestniczyli pan Tomasz Wężny oraz pani Urszula Hamkało. Poniższe podsumowanie zawiera uwagi lokatorów i lokatorek oraz diagnozy i propozycje rozwiązań przedstawione przez stronę społeczną (lokatorów i lokatorki oraz organizacje lokatorskie i pracownicze).

Sytuacja na klatkach schodowych
Podstawowym problemem, na który zwrócili uwagę lokatorzy było notoryczne niewywiązywanie się przez wynajęte firmy sprzątające ze swoich obowiązków. Obowiązujące – i zapisane w umowach – harmonogramy nie są przestrzegane i zdarza się, że poszczególne klatki nie są sprzątane nawet przez kilka kolejnych miesięcy. Wnoszenie skarg do administracji nie przynosi poprawy sytuacji – nawet, jeśli firma zostaje jednorazowo zmuszona do wysłania osoby sprzątającej do kamienicy skarżącej się lokatorki, to na dłuższą metę harmonogramy dalej są ignorowane. Zmusza to lokatorów i lokatorki, jeśli chcą, by klatki schodowe ich kamienic były posprzątane, do ciągłego skarżenia się na nierzetelne firmy lub utrzymywania czystości we własnym zakresie.

Samo sprzątanie też pozostawia wiele do życzenia. Osoby sprzątające najczęściej ograniczają się do wysprzątania podłogi na klatce schodowej i schodów, pomijające strychy, piwnice, parapety i okna. Zdarza się także, że nie zostaje wysprzątana nawet cała klatka schodowa. Osobom sprzątającym brakuje odpowiednich umiejętności i narzędzi. Jedyną metodą sprzątania jest mycie mokrym mopem, nawet tam, gdzie jest to zupełnie niewskazane i może prowadzić do zniszczeń – np. w przypadku drewnianych schodów. Zamiatanie klatek również przeprowadzane jest nieumiejętnie i wznieca tumany pyłu przeszkadzające lokatorom.

Warunki zatrudnienia osób sprzątających
Kolejną niepokojącą sprawą są warunki pracy i płacy osób sprzątających zatrudnianych przez firmy. Oburzające szczególnie są warunki zatrudnienia i płacy oferowane osobom sprzątającym – niskie płace i umowy cywilnoprawne. Przypomnijmy, że jest taka forma zatrudniania osób wykonujących pracę w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę i pod jego kierownictwem jest niezgodnie z obowiązującym prawem. Ponad to osobom sprzątającym brakuje często odpowiednich narzędzi, np. szczotek ryżowych koniecznych do właściwego wyczyszczenia wyżej wspomnianych schodów. W wielu kamienicach nie mają też dostępu do wody, co zmusza ich do pobierania wody od lokatorów lub wręcz przynoszenia jej z innych budynków. Dodatkowym utrudnieniem bywa także brak światła w wielu kamienicach. Zbyt duża jest także liczba kamienic przypadających na jedną osobę sprzątającą, co utrudnia ich staranne wyczyszczenie, szczególnie gdy – jak to się często zdarza – są one rozrzucone po całej dzielnicy w dużych odległościach od siebie nawzajem. Poszczególne budynki znajdujące się w rejonie jednej osoby sprzątającej mogą leżeć w tak odległych od siebie punktach jak ul. Henryka Brodatego i ul. Grunwaldzka. Dodatkowo firmy mają zwyczaj zatrudniać do, w gruncie rzeczy ciężkiej, fizycznej pracy, osoby w schorowane i będące w podeszłym wieku, co lokatorzy odbierają jako okrucieństwo.

Złe warunki płacy i zatrudnienia są jedną z przyczyn dla których do sprzątania klatek w kamienicach miejskich nie zatrudniają się osoby posiadające odpowiednie umiejętności (bowiem wbrew opinii niektórych osób, sprzątanie wymaga posiadania odpowiednich umiejętności), co z kolei odbija się na jakości świadczonych usług i stanie czystości w częściach wspólnych budynków.

Diagnoza problemu
Skargi lokatorów oraz nakładane przez ZZK na firmy sprzątające kary finansowe nie przynoszą trwałych zmian. Firmy sprzątające starają się unikać kar, prosząc lokatorów, by swoje uwagi kierowali bezpośrednio do nich z pominięciem administracji, nie robią jednak nic, by poprawić jakość świadczonych usług. Podkopuje to zaufanie mieszkańców do urzędników ZZK i wiarę w ich gospodarczą zaradność. Lokatorzy uważają, że ich skargi kierowane do Biur Obsługi Klienta nie przynoszą żadnych skutków i czują się ignorowani.
W naszej dyskusji próbowaliśmy także zdiagnozować przyczyny zaobserwowanych problemów. Zdaniem strony społecznej (mieszkańców oraz organizacji pozarządowych) ich źródłem jest system w jakim świadczone są usługi utrzymywania czystości w budynkach miejskich, polegający na wynajmowaniu zewnętrznych firm, wyłanianych w drodze przetargu publicznego, w którym głównym kryterium jest oferowana cena. System ten powoduje, że ZZK – jednostka formalnie odpowiedzialna za nadzór właścicielski nad kamienicami miejskimi, traci rzeczywistą kontrolę nad tym co się dzieje.

Nadmierny nacisk na oszczędności – przy jednoczesnym wykorzystywaniu pośredników w postaci firm sprzątających, które także muszą wypracować odpowiedni zysk dla siebie, sprawia, że koszta przerzucane są na najsłabszych w tym systemie, czyli osoby sprzątające, co przekłada się na fatalne warunki pracy i jakość świadczonych usług. Wszelkie uzyskiwane w ten sposób oszczędności są zatem jedynie skutkiem zaniedbań i niewywiązywania się przez gminę ze swoich obowiązków nie zaś sprawniejszej administracji. Dodatkową ceną jest koszt moralny w postaci fatalnych warunków pracy oferowanych przy sprzątaniu miejskich kamienic, najczęściej odbywający się w dodatku z naruszeniem prawa, o czym pisaliśmy wyżej.

Możliwe rozwiązania
W tej sytuacji trudno oprzeć się wrażeniu, że ponoszone przez ZZK wydatki są i tak zbyt wysokie, skoro w zmian otrzymuje się jedynie pozorowane działania. System ten wydaje się być szczególnie nieefektywny w zestawieniu z rozwiązaniem wcześniejszym, gdzie administracja gminna bezpośrednio zatrudniała dozorców odpowiedzialnych za poszczególne kamienice. Poprzednie rozwiązanie jest wciąż powszechnie chwalone przez mieszkańców, jako zapewniające wysoką jakość usług, czystość w budynkach oraz przyzwoite warunki pracy dla osób sprzątających. W opinii mieszkańców, Akcji Lokatorskiej oraz ZSP idealnym rozwiązaniem wydaje się zatem powrót do starego systemu i zatrudnienie etatowych dozorców, odpowiedzialnych, nawet jeśli nie za jedną, to najwyżej kilka położonych blisko siebie kamienic. Inne rozwiązanie zakładałoby wprowadzenie dodatkowych kryteriów przy wyłanianiu firm odpowiedzialnych za utrzymanie czystości oraz dodatkowych zapisów w umowie między ZZK a podwykonawcą nakładających na firmę sprzątającą obowiązek zapewnienia osobom zatrudnianym do sprzątania odpowiedniego sprzętu, określonego minimum zarobków oraz likwidację naruszania prawa poprzez podpisanie umów o pracę, a także przeprowadzania odpowiednich szkoleń pracowników, dających im kwalifikacje do wykonywania powierzonej im pracy. Należało by także określić maksymalną liczbę kamienic oraz maksymalną wielkość rejonu, które przypadałyby na jedną osobę sprzątającą, żeby uniknąć nadużyć i przeciążania pracowników.

Akcja Lokatorska oraz Związek Syndykalistów Polski współpracujące przy kampanii Czyste Klatki są otwarte na dyskusję i konstruktywną rozmowę mającą na celu likwidację obecnej sytuacji na poziomie całego systemu utrzymania czystości części wspólnych. W innym przypadku, będziemy zmuszeni zaostrzyć naszą kampanię, zwłaszcza jeśli chodzi o zakończenie łamania praw pracowniczych.

Akcja Lokatorska http://akcjalokatorska.pl
Związek Syndykalistów Polski, sekcja Wrocław: http://wroclaw.zsp.net.pl

Że popieram...

..i to w całej rozciągłości. U nas na Lwowskiej jest fatalnie pod względem sprzątania: co chwilę zmieniają się osoby sprzątające, bywa, że nie jest sprzątane przez długie tygodnie idące w miesiące. Co tam się wówczas dzieje.. Kamienice przy Lwowskiej zamieszkują w dużej mierze pijacy i ludzie młodzi, bez pracy, również pijący. Ci ludzie robią wokół niesamowity syf. Trzeba pomieszkać, żeby to zrozumieć. Klatka jest notorycznie zasikana i zaśmiecona, raz na jakiś czas jakieś wymiociny i gówno też się znajdzie. W związku z tym ponoć nikt nie chce u nas sprzątać, ale wobec tego, co mają powiedzieć mieszkańcy? Trudno, abym przychodziła z pracy i brała się za sprzątanie klatki schodowej.. Czy nie ma to rady? Wydaje mi się, że stały konsjerż byłby świetnym rozwiązaniem. Chętnie się dołączę do Waszych działań, dajcie znać, proszę.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.