Kampania na rzecz godnej płacy w globalnym przemyśle odzieżowym

Prawa pracownika | Publicystyka

Clean Clothes Campaign wierzy, że wszyscy pracownicy i pracownice przemysłu odzieżowego powinni otrzymywać godną płacę - wystarczającą na życie im samym i ich rodzinom. Niestety tak się nie dzieje. Większość z nich zarabia równowartość płacy minimalnej. Te wynagrodzenia zwykle nie wystarczają na godne życie. Szacunki Clean Clothes Campaign pokazują, że godna płaca wystarczająca na życie to w większości badanych krajów trzykrotność płacy minimalnej.

Obejrzyj spot i podpisz petycję na rzecz godnej płacy w przemyśle odzieżowym

Tymczasem, przemysł odzieżowy wciąż zwiększa swoje zyski. Z ceny, którą konsumenci płacą za sztukę odzieży tylko 1-2% trafia do pracowników a około 50% do marek odzieżowych. Dysproporcja ta pokazuje, że godne wynagradzanie pracowników nie jest niemożliwe. Niskie płace są jednak konsekwencją sytemu działania firm odzieżowych kierujących się maksymalizacją zysków. Przenoszą one produkcję do coraz tańszych krajów z coraz słabszym systemem prawa pracy i nikłym stopniem edukacji i zorganizowania pracowników. W przypadku polepszenia się warunków pracy w jednym kraju, produkcja przenosi się do tańszych sąsiadów lub innych regionów. Dlatego też, jedynie globalne działania na rzecz godnej płacy wystarczającej na życie i wzięcia odpowiedzialności przez firmy odzieżowe za pracujących na ich potrzeby pracowników, mogą przynieść poprawę sytuacji. Jest to powód rozpoczęcia przez Clean Clothes Campaign globalnej kampanii na rzecz Godnej Płacy dla Wszystkich. Poprzez badania, akcje konsumenckie, wspieranie działań pracowników i dialog z firmami dążymy do zapewnienia godnej płacy w przemyśle odzieżowym.

Godna płaca to fundamentalne prawo. W całej Azji, pracownicy i pracownice walczą o godne wynagrodzenia. Powinniśmy im pomóc z trzech powodów.

Ponieważ wszyscy jesteśmy pracownikami/pracownicami. Staramy się znaleźć godną pracę, która pozwoli nam – bez brania morderczych nadgodzin – zapewnić sobie dach nad głową, kupić jedzenie, ubrania, pójść do lekarza, do szkoły, wyjechać za miasto, otrzymać świadczenia socjalne. Czy zgodzilibyśmy się na ciężką pracę w zamian za życie w nędzy? Nie. Dlatego nie gódźmy się na takie życie dla innych. Wymagajmy godnej płacy dla wszystkich.

Ponieważ wszyscy jesteśmy konsumentami/konsumentkami. Tylko ułamek ceny noszonych przez nas ubrań trafia do ludzi, którzy je uszyli. Gdybyśmy zapłacili o złotówkę więcej za sztukę odzieży, życie szwaczek i szwaczy znacznie by się polepszyło. Czy chcemy tanich ciuchów za cenę pozbawienia godności szyjących je ludzi? Nie. To nie do zaakceptowania. Wymagajmy, aby globalne marki odzieżowe zawarły w kosztach zamówień zlecanych fabrykom godne pensje dla pracowników.

Ponieważ wszyscy jesteśmy obywatelami/obywatelkami. Mamy dziś globalną świadomość i wiemy co łączy nas z osobami oddalonymi o dziesiątki tysiące kilometrów. Te powiązania materializują się w postaci pijanej przez nas kawy, cyny obecnej w naszych telefonach, zjadanych przez nas owoców, kupowanych zabawek. No i ubrań. Wiemy, że dążenia tamtych ludzi są także naszymi. Wiemy, że wyzysk, podobnie jak społeczna niesprawiedliwość z łatwością przekraczają granice państw. Czy nasze poczucie solidarności może więc zawężać się do granic państw, podczas gdy nasze ubrania przemierzają pół świata? Nie. Sprawiedliwość społeczna nie może zatrzymywać się na granicy danego kraju. Naciskajmy na rządy, aby płace minimalne zrównały się z godnymi, wystarczającymi na życie płacami. Wymagajmy od korporacji, aby wprowadziły godne płace w swoich łańcuchach dostaw.

W Azji pracownicy i pracownice sektora odzieżowego już teraz walczą o prawo do godnej płacy. Teraz czas na nas. Musimy im pomóc i zacząć działać.


Nosząc ich ubrania, wesprzyjmy ich starania o godną płacę.

Ponieważ wszyscy jesteśmy

Ponieważ wszyscy jesteśmy obywatelami/obywatelkami. Mamy dziś globalną świadomość i wiemy co łączy nas z osobami oddalonymi o dziesiątki tysiące kilometrów. Te powiązania materializują się w postaci pijanej przez nas kawy, cyny obecnej w naszych telefonach, zjadanych przez nas owoców, kupowanych zabawek. No i ubrań. Wiemy, że dążenia tamtych ludzi są także naszymi. Wiemy, że wyzysk, podobnie jak społeczna niesprawiedliwość z łatwością przekraczają granice państw. Czy nasze poczucie solidarności może więc zawężać się do granic państw, podczas gdy nasze ubrania przemierzają pół świata? Nie. Sprawiedliwość społeczna nie może zatrzymywać się na granicy danego kraju. Naciskajmy na rządy, aby płace minimalne zrównały się z godnymi, wystarczającymi na życie płacami. Wymagajmy od korporacji, aby wprowadziły godne płace w swoich łańcuchach dostaw.

Tak ludzie wiedzą. Chodzą na Watch Docs. Oglądają dokumenty Planete. Czytają GW. I użalą się. Analogicznie do gniewu na warunki życia w PL - bluzgi w necie. Czy te bluzgi przedkładają sie na realne działania, żądania ? Nie. I tak jest z tym, że "wiemy, już teraz, wszyscy" - a generalnie mają to w dupie, i jak w Amazonie będzie tanio, to tym lepiej.
Tekst napisany bardzo archaicznie, przekonywujący przekonanych. Jakie realne propozycje, poza kolejnymi odezwami do ludzi, którzy i tak raczej ciuchów za setki/tysiące złotych po galeriach nie kupują ?

W tekście jest jedna

W tekście jest jedna "realna propozycja", choć raczej śmieszna niż sensowna:

Gdybyśmy zapłacili o złotówkę więcej za sztukę odzieży, życie szwaczek i szwaczy znacznie by się polepszyło. Czy chcemy tanich ciuchów za cenę pozbawienia godności szyjących je ludzi? Nie. To nie do zaakceptowania.

Czyli autor proponuje abyśmy kupowali droższe ubrania ;) To prosty błąd logiczny - autor twierdzi, że faktyczni wytwórcy otrzymują 1-2 proc. finalnej ceny produkty, więc sądzi, że wyższa cena oznacza wyższe zarobki robotników. Tymczasem bardziej prawdopodobne jest to, że koszty pracy w branży odzieżowej są względnie stałe i niezależne od cen finalnych - czy jest to "markowy" ciuch za 100 euro czy "zwykły" za 10 pracownicy szwalni zarabiają tyle samo, czyli "realna propozycja" to bojkot drogich "markowych" ubrań a nie odwrotnie. Więcej, kupno tanich ciuchów oznacza wzrost udziału pracowników w cenie finalnej.... Kupujmy zatem tanie produkty, unikajmy wypromowanych medialnie "marek", kierujmy się zdrowym rozsądkiem a nie szybko przemijającymi modami, kupujmy to co nam potrzebne a nie to co modne, etc.... Co na to społeczeństwo oddające cześć "markowym bożkom" dążące do "konsumpcyjnego raju"? Znasz odpowiedź na to pytanie.... :(

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.