Kilka uwag o rynku telewizyjnym i debacie jego tyczącej

Publicystyka

I. Dla czytelników CIA nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że nie istnieje wolna telewizja. W całości opanowana jest ona przez trzech tyranów: kapitał, państwo i Kościół, a najprostszym na to dowodem jest struktura własności stacji telewizyjnych – wspomniane wyżej trzy ponure instytucje kontrolują 100% rynku TV. Niemniej jednak zniewolenie mediów nie wynika tylko ze stosunków formalnej własności, np. uzależnienie od reklamodawców podporządkowuje władzy kapitału telewizje, które formalnie nie są jego własnością.

II. Właśnie owo uzależnienie od korporacji-reklamodawców sprawia, iż w Nie-Świętej Trójcy kapitału, państwa i kleru dominującą pozycję na rynku medialnym zajmuje kapitał. Nie powinniśmy jednak zapominać, iż choć na Trójcę składają się trzy podmioty to, jak poucza teologia, w cudowny sposób jest ona jednością – „niczym trójlistna koniczynka” władza kapitału, państwa i religii przenika się i nakłada na siebie – np. taka telewizja „publiczna” uzależniona jest zarówno od polityków (państwo jest jej właścicielem), kapitalistów (reklamodawców) jak i klechów (świadczących pozostałym dwóm grupom różnego rodzaju usługi oraz będących siłą z którą należy się liczyć). Podobnie stacje prywatne i klerykalne uzależnione są od państwa, gdyż muszą uzyskiwać od niego koncesje, a w ostateczności ich „prawo własności” opiera się na państwowych, policyjnych pałach...

III. Jak z tej perspektywy zinterpretować próby „reformy” polegające na prywatyzacji lub likwidacji TV publicznej, czy zniesieniu abonamentu, przeprowadzane przez Platformę Obywatelską? Wydaje się, że partia ta realizuje swoje dwa cele: krótko- i długoterminowy. Krótkoterminowy interes PO polega na usunięciu obecnie rządzącej TVP bandy politykierów, gdyż została ona mianowana jeszcze przez PiS i obsadzenie jej swoimi ludźmi (typowe obsadzanie stanowisk kolesiami kultywowane przez wszystkie rządzące Polską ekipy). Długoterminowy cel PO polega na czymś innym. Jako iż Platforma Obywatelska jest obecnie partią polityczną, która najlepiej w Polsce reprezentuje interesy ponadnarodowego kapitału, rodzimej oligarchii i kilkuprocentowej najzamożniejszej części społeczeństwa, sądzi ona, iż w istocie nie potrzebuje, ani nie będzie potrzebować tak zwanej telewizji publicznej. Będąc reprezentantem kapitału może bezpośrednio opierać się na stacjach telewizyjnych wprost podporządkowanych kapitałowi. Media publiczne są dla tej partii właściwie zagrożeniem: w przypadku przegrania wyborów mogą przecież zostać obsadzone przez konkurencyjną partię, a do tego gdy już raz zostaną obsadzone przez przeciwników to trudno ich potem usunąć (ja to się obecnie dzieje). Aby zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu PO dąży do tego, aby w ramach jednego procesu ograniczyć, zmarginalizować, czy zlikwidować TVP jednocześnie kładąc łapę na tym co z niej pozostanie – grabież poprzez destrukcję.

IV. Jedną z perwersyjnych przyjemności jaką sprawia śledzenie polskiej polityki jest możliwość obserwowania szczytów cynizmu i bezczelności na jakie wznoszą się jej uczestnicy. Próba zdobycia Himalajów hipokryzji odbyła się także oczywiście podczas debaty o mediach publicznych. Dążąc do dalszego podporządkowania TVP wielkiemu kapitałowi PO wpadła na pomysł, aby pozbawić telewizję publiczną źródeł alternatywnych wobec reklam, czyli abonamentu. W tym też celu podjęła próbę zniesienia abonamentu dla rencistów i emerytów, co motywowała troską o ich dochody. Partia polityczna, która jest czołowym reprezentantem neoliberalizmu w Polsce, w swój program wpisuje najbardziej antyspołeczne posunięcia, dąży do pozbawienia ludzi niezamożnych opieki zdrowotnej oraz występuje przeciwko wszelkim formom pomocy państwowej dla biednych, jednym słowem jest najgorszym wrogiem osób otrzymujących niewielkie emerytury i renty prezentuje się jako ich dobroczyńca! I to za pomocą działania, które bynajmniej emerytom i rencistom ma służyć, a realne korzyści finansowe jakie z niego uzyskają należy nazwać ochłapem lub jałmużną. Dążąc do realizacji celów wielkiego kapitału PO sprzedaje to działanie jako służące osobom odstawionym przez ten kapitał na margines. A wszystko to z uśmiechem na ustach, pewnością siebie, przekonaniem o racji – imponujący pokaz pogardy dla naszej inteligencji i niewzruszonego poglądu, że można bezczelnie łżeć w żywe oczy.

V. Poza niewątpliwymi walorami estetyczno-etycznymi opisanych powyżej działań, jak ocenić z perspektywy wolnościowej próby marginalizacji TVP? Jak wspomniałem wolne media nie istnieją, niemniej jednak wydaje mi się, iż zepchnięcie TVP na margines przyczyni się do dalszego ograniczenia już i tak ledwo istniejącego pseudo-pluralizmu, dalszej homogenizacji prezentowanych treści i umocni naszego głównego przeciwnika – kapitał, zajmującego dominujące miejsce Boga-Ojca w Trójcy politykierów, burżuazji i klechów.

tv

myślę że przede wszystkim listę tyranów można przetłumaczyć z kapitał, państwo, kościół na kapitał, kapitał, kapitał co pozwala streścić listę. ewentualnie można uznać państwo (rząd) za drugiego terana ze względu na możliwości 'legislacyjne', ale niezależnie o tych możliwe jest produkcja/nadawanie sygnału, więc jest ono co najwyżej utrudnieniem.

2- telewizja publiczna sensu stricte nie jest uzależniona od reklamodawców, przynajmniej nie jeśli idzie o istnienie - jest to główna część ich przychodów ale teoretycznie opierają się na przymusowym podatku od każdego telewizora (abonament RTV) i dotacjach państwowych jak sam/a dalej piszesz

z 3 punktem się zgadzam, co do 4tego - to standardowy polityczny PR, ale co do 5 - nie zgodzę się ze stwierdzeniem że nie istnieją wolne media, oczywiście zależy to od definicji wolności mediów, a przy standardowym poziomie ingerencji rządu wolne media są możliwe (vide CIA, indymedia itd) teoretycznie jest też możliwa 'wolna' telewizja z zastrzeżeniem że jest to uzależnione od poświęcenia osób które miały by ją tworzyć.

zasadniczy problem polega na tym że telewizja jest po prostu bardzo drogim medium. oczywiście jest to uzależnione od kanałów dystrybucji (anteny/kablówka/internet) i poziomu profesjonalizmu (produkcja profesjonalnie wyglądających programów wymaga wysoko wykwalifikowanych osób o wąskiej specjalizacji oraz taniejącego ale ciągle bardzo drogiego sprzętu) tak więc w taki czy inny sposób każda telewizja będzie uzależniona od 'kapitału' i nie ma od tego ucieczki. nawet jeżeli będzie to spółdzielnia w pełni finansowana przez uczestników sprzęt będą musieli skądś kupić, bo samemu nikt kamery i telewizorów nie wyprodukuje...

no ale to nie do końca na temat ;]

--
http://harce.wordpress.com

"nikt kamery i telewizorów

"nikt kamery i telewizorów nie wyprodukuje"

no, ktoś je jednak produkuje. Ale to rzeczywiście nie na ten temat ;]

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.