Koniec urlopów na żądanie?

PKPP i Lewiatan nie wiedzą, jak często ludzie korzystają z prawa do urlopu na żądanie (które zwykle stosuje się w sytuacjach kryzysowych - awarii w domu, nagłej choroby bliskiej osoby). Wiedzą natomiast, że urlop na żądanie bywa wykorzystywany w ramach nacisku na pracodawców.

Pracodawcy, podobnie jak totalitarna władza, nie znoszą sprzeciwu. Chcą mieć wszystkie atuty w swoich rękach. Prywatne problemy pracowników ich nie interesują. Kolejną logiczną propozycją "lewiatanów" (swoją drogą niezwykle trafna nazwa) będzie zlikwidowanie prawa do strajku. I wtedy będzie można powiedzieć z pełną satysfakcją, że cofnęliśmy się w rozwoju o pełne 100 lat.

Logiczne jest, że urlop na żądanie bierze się w ostatniej chwili, a w momencie, kiedy pracodawca będzie mógł pracownikowi odmówić, to ta praktyka będzie często stosowana, gdyż wytłumaczeniem bedzie brak zastępstwa, zbyt mała ilość rąk do pracy w danym dniu itp. Poza tym szef może też odpowiedzieć, że wprawdzie możemy wziąć ten urlop, ale da nam do zrozumienia, że jest przeciwny. Wtedy większość się na niego nie zdecyduje, aby nie mieć dalszych problemów.

Uważam, że 4 dni w roku takiego wolnego, to nie jest wyjątkowo dużo. Zniesienie urlopów na żadanie, to już byłby szczyt wszystkiego.

W tej sytuacji zasadne i etyczne staje się branie lewych zwolnień...Wszystkich przecież nie sprawdzą...Poza tym jednodniowe wypisze chyba każdy lekarz jak mu się powie np.że jest się przemęczonym i że się czuje jakoś kiepsko...A te lewiatany to prawdziwe sqrvle...Jeszcze trochę,a zechcą znieść wogóle prawo do urlopów i do zwolnień lekarskich.Swoją drogą,u mnie w robocie zapieprza się pomimo choroby,bo zwolnienia odliczają od nadgodzin,przymusowych poniekąd, a rozliczanych rocznie.Sqrvysyństwo!!! A ludzie boją się szefowej bardziej niż UBecji za głębokiego PRLu...

Być może lekarz wypisze takie zwolnienie, tylko po pierwsze trzeba do niego pójść, a zakładamy, ze w momencie kiedy bierzemy urlop na żądanie mamy coś ważnego do zrobienia i nie mamy czasu biegać po przychodniach.
Poza tym zwolnienia lekarskie są mniej korzystne i wiele osób się na nie nie decyduje. Powodem jest niższe wynagrodzenie i brak premii pracowniczej, która często stanowi 1/4 wynagrodzenia. Takie premie w dzisiejszych czasach bardzo często stanowią integralną część wynagrodzenia, co zresztą zabezpiecza pracodawców w razie choroby pracownika (wtedy nie jest ona wypłacana) itp.