Koszalin: Pracownicy skarżą Nordglass o mobbing
Obcinanie premii za brak przywitania czy przesuwanie niepokornych na inne stanowiska – takie zarzuty stawiają firmie Nordglass w Koszalinie pracownicy. Sprawą zajęła się Państwowa Inspekcja Pracy. Kontrola PIP w koszalińskiej fabryce rozpoczęła się pod koniec stycznia. Doniesienie złożył Krzysztof Wierbiel, który pracuje w firmie od prawie trzech lat. – Mniej więcej rok po rozpoczęciu pracy zaczęły się szykanowania. Dodatkowo zaostrzyły się w roku ubiegłym, kiedy zmienił się mistrz brygady, który przydzielił mnie do nowych współpracowników – wspomina.
Szybko wszedł w konflikt z bezpośrednią przełożoną, która miała go źle traktować. – Liderka ignorowała mnie, oskarżała, że nie da się ze mną pracować, przydzielała niedouczonych współpracowników, a nawet wnioskowała o odebranie dziesięciu procent premii (wynosi maks. 20 proc. pensji zasadniczej), ponieważ nie witałem się z nią – wylicza.
Jak mówią pracownicy, związki zawodowe są Nordglassie zastraszane. – Jeśli ktoś ma za dużo do powiedzenia i próbuje walczyć o swoje, to traci premię i jest przesuwany na inne stanowiska – przyznaje Mariusz Myzik, przewodniczący zakładowej "Solidarności”, potwierdzając jednocześnie, że jest w firmie zasada, żeby wypłacać jak najniższe premie. Tłumaczy, że w pewnym momencie zaprzestał walki o swoje prawa widząc jej bezcelowość. – Kiedy jesteś sam, to jakbyś walczył z wiatrakami. Nikt cię nie wesprze, bo wszyscy bardziej boją się o swoją przyszłość – wskazuje.
Za: http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130223%2FKOSZALIN%2F13...