Kwaśne deszcze: skutki chińskiego cudu
Według oficjalnego raportu jedna trzecia terytorium kraju nawiedzana jest przez kwaśne deszcze i w niektórych regionach w ogóle już nie pada normalny deszcz.
Chiny stały się największym na świecie producentem szkodliwego dwutlenku siarki. Jego emisja do atmosfery wzrosła od 2000 roku i wynosi obecnie 25,5 miliona ton rocznie. To właśnie dwutlenek siarki przyczynia się do powstawania kwaśnych deszczy.
Także w jednej trzeciej punktów monitorujących jakość wody stwierdzono ogromne zanieczyszczenia. Wiele przedsiębiorstw w ogóle nie posiada oczyszczalni ścieków i zrzuca nieczystości prosto do rzek. Aż w 278 z 661 większych chińskich miast też nie ma odpowiednich oczyszczalni.
-Niepokojące jest to, że większość lokalnych władz opiera rozwój gospodarczy na przemyśle, szczególnie energochłonnym, nie przejmując się, że środowisko naturalne może tego nie wytrzymać - twierdzi Sheng Huaren, wiceprzewodniczącego stałego komitetu parlamentu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych.
W niedzielę omal nie doszło do katastrofy ekologicznej: wyciek sody kaustycznej zagroził zbiornikowi wody z którego zaopatrywane jest liczące 100 tysięcy ludzi miasto Hancheng w północnych Chinach. Przewróciła się cysterna wioząca 25 ton sody. Jak twierdzą miejscowe władze, do wody trafiła tylko jej "niewielka ilość", ale dla pewności skonstruowano specjalną tamę i dostarczono 10 ton środka, który mógłby sodę zneutralizować.
(na podst. artykułu z "Rz")