Madryt: Konferencja z okazji 70. rocznicy Rewolucji Hiszpańskiej
19 lipca w madryckim ateneum odbyła się konferencja oraz otwarcie wystawy z okazji 70. rocznicy Rewolucji Hiszpańskiej zorganizowanych przez hiszpańskie CGT z regionu madryckiego przy współpracy z Fundacją im. Salvador Seguí oraz wolnościowego ateneum La Idea.
Rafael Mestre z Fundacji im. Salvadora Seguí powiedział zebranym, że głównym celem tego spotkania oraz wystawy jest ukazanie wielowymarowości osiągnięć Rewolucji Hiszpańskiej - od ekonomicznych (kolektywizacji) aż po rozwój wolnościowej i alternatywnej sztuki i kultury, co miało swój początek na długo przed 19 lipca 1936 roku. Fakty te wyjaśnić mogą dlaczego z taką zaciętością walczono przeciwko faszyzmowi oraz przeciwko siłom rządowym, które, pod prestekstem "dyscypliny", zdusić chciały wolnościową rewolucję.
Franck Mintz z francuskiego CNT podkreślił wagę doświadczeń wolnościowej samorządności, praktykowanej w Aragonii, Lewante czy Katalonii oraz ich ogromne znaczenie, nie z przyczyn sentymentalnych, ale z powodu ogromu materiału do dalszych badań nad jedynym w historii idącym tak daleko zastosowaniem idei anarchistycznych w praktyce.
Jak zauważają organizatorzy wystawy, 70. rocznica rewolucji została potraktowana z należytą uwagą i szacunkiem przez różne odłamy anarchosyndykalizmu i anarchizmu, zarówno w Hiszpanii, jak i za granicą. Lecz nie stało się tak w przypadku innych nurtów, mimo że wielu zwykłych działaczy socjalistycznego związku UGT, socjalistów, komunistów i działaczy marksistowskich partii, odrzucając swoje uprzedzenia, brało udział razem z ludzmi z CNT i FAI w budowaniu wolnościowych samorządów i wspólnot. Dzisiaj o tym milczą także reformiści.
W swoim wystąpieniu Félix Garcia Moriyón, profesor uniwersytetu i działacz CGT, wskazał na kontekst ustawy o "pamięci historycznej", wokół której w tym momencie odbywa się dyskusja w parlamencie hiszpańskim. Jej zapisy przeczą podstawowemu żądaniu, aby wyroki przeciwko ofiarom frankistowskiej "sprawiedliwości" zostały zrewidowane oraz aby zrehabilitować osoby skazane na śmierć i uznać je jako ofiary. Dotyczy to także tysięcy byłych więźniów frankistowskiego reżimu, którzy dotąd widnieją na listach przestępców kryminalnych. Władza, pełna hipokryzji, nie jest w stanie wykonać nawet tak drobnego, symbolicznego gestu, ponieważ nie ma dość uczciwości i odwagi, aby przeciwstawić się frankistowskiej nomenklaturze, która nadal świetnie trzyma się na wielu stanowiskach u władzy (wystarczy wspomnieć o jej obecności w armii, sądach czy na kierowniczych stanowiskach partii politycznych, jak to jest w przypadku Fraga Iribarne, premiera galicyjskiego rządu regionalnego oraz byłego frankistowskiego ministra spraw wewnętrznych, odpowiedzialnego bezpośrednio za wydawanie wyroków śmierci na antyfaszystowskich bojowników).
Félix Garcia Moriyón podkreśla, że ustawa o "pamięci historycznej" jest uważana przez wszystkie partie jako ostateczny sposób na rozliczenie się z przeszłością, a tymczasem, po raz drugi w historii, wymazuje pamięć o milionach niewinnych ofiar frankizmu. Partie te są spadkobierczyniami tradycji wymazywania pamięci o ofiarach w czasach tzw. "okresu przejściowego" po upadku reżimu Franco. Taka postawa nie jest odpowiednią metodą na uleczenie ran zadanych przez dramatyczną przeszłość. Hołd bez sprawiedliwości - oto oszustwo władzy.
Po wspomnianych wyżej partiach można spodziewać się wszystkiego, ale od wolnościowców wymagać należy głębszej analizy także tych kwestii, które są do dziś kontrowersyjne w szeregach anarchistów, jak np. uczestniczenie niektórych tzw. przywódców CNT w rządzie i "zawieszenie" przez nich rewolucyjnego programu na czas "walki z faszyzmem". Dziś te problemy, dotyczące wszak kluczowej kwestii anarchistycznej etyki działania, są nadal przedmiotem poważnej debaty.
Po wystąpieniach odbyła się gorąca dyskusja, wystąpił m.in. członek madryckiego CNT, co jest dowodem na potrzebę jedności mimo różnic.
Manuel Baptista
(AC-Interpro)