Miastko: Szpital przechodzi w ręce pracowników

Kraj | Prawa pracownika

Miastko to miejscowość w woj. pomorskim, w południowo-zachodniej części powiatu bytowskiego. Już niedługo będzie kojarzone z tamtejszym szpitalem. A to dlatego, że powstaje tam pierwsza szpitalna spółka pracownicza. Załoga szpitala, wszyscy jego pracownicy stwierdzili, że wezmą sprawy w swoje ręce, bo tylko oni wiedzą co trzeba zrobić. Są oni całkowicie pewni, że sami najlepiej potrafią "uzdrowić" placówkę. Własnymi rękami przeprowadzą trudną restrukturyzację placówki.

Szpital w Miastku, który zatrudnia ponad 200 osób, ma 139 łóżek, przyjmuje od 5 do 6 tys. pacjentów rocznie będzie pierwszą w Polsce - szpitalną spółką pracowniczą.

Jest to swojego rodzaju eksperyment. To będzie pierwszy taki szpital w Polsce. Na czym będzie polegał ten eksperyment? Będący od piątku w posiadaniu gminy majątek (starostwo oddało udziały za darmo) zostanie przekazany spółce powołanej przez załogę szpitala. To ona będzie administratorem lecznicy. Pracownicy będą jednocześnie swoimi szefami.

Proces prowadzono pod naciskiem pracowników, którzy blokowali wszelkie podejmowane przez starostwo próby restrukturyzacji, uważając je za szkodliwe. Pracownicy nie zgodzili się na prywatyzację ani zamknięcie szpitala.

Skoro pomysł przeszedł w Miastku, może czas na kolejne szpitale? Pracownicy - organizujcie się!


MarcheVa

Źródło: Dziennik Bałtycki

ciekawe gdzie tu jest haczyk

ciekawe gdzie tu jest haczyk ,ciekawe na ile się uda a na ile będzie to potem sztandarowy argument wykorzystywany "za" w sprawach prywatyzacji szpitali i na ile będzie realnie pracowniczy ten szpital.

Po pierwsze pracownicy

Po pierwsze pracownicy zetkną się bezpośrednio z problemem niedofinansowania służby zdrowia - sami przeciwko sobie nie będą protestować domagając się podwyżek, być może nawet ostatecznie wynagrodzenia zostaną obniżone (wbrew euforii środowisk lewackich dość często się to zdarza w "przejmowanych fabrykach", to taka zakamuflowana forma outsourcingu). Po drugie jako zarządzający placówką będą zmuszeni do podejmowania decyzji w kwestii podejmowania leczenia lub odmowy w warunkach braku środków. Niestety nie jestem optymistą, moim zdaniem szpital zarządzany przez pracowników będzie miał czysto komercyjny charakter (czyli będzie działał dokładnie tak samo jak placówki korporacyjne, tylko właściciel będzie inny) lub po prostu popadnie w gigantyczne długi i zostanie zlikwidowany. W obecnych warunkach prowadzenie tego typu działalności na małą skalę z zachowaniem troski o pacjenta jest praktycznie niewykonalne.

własność społeczna jest

własność społeczna jest na pewno lepsza niż prywatyzacja
ale spółek pracowniczych w służbie zdrowia jest więcej

http://www.rynekzdrowia.pl/Listy/spolka-pracownicza,1143.html

niektore to sensowny pomysł, a inne to mniej sensowny np. kiedy pracownicy muszą wykupywac udziały
Byłoby dobrze nie traktować Abramowskiego czy proudhonizmu jako jakiegoś celu, tylko jako punkt zaczepienia/punkt wyjścia

Sponarchiści też tak

Sponarchiści też tak twierdzą.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.