Microsoft wraz z Intelem chciało "zabić" projekt taniego laptopa

Gospodarka | Publicystyka | Technika

Pamiętacie jak w styczniu 2005 roku Nicholas Negroponte podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos ogłosił projekt OLPC (czyli One Laptop Per Child). Otóż jak podaje Times Online dwie duże firmy branży komputerowej (Microsoft oraz Intel) usiłowały zapobiec realizacji tego projektu.Celem tego przedsięwzięcia było stworzenie taniego ładowanego słońcem laptopa (za 100$) o podstawowych funkcjonalnościach, który mógłby być dostarczony każdemu dziecku na świecie i umożliwić dostęp do światowych zasobów wiedzy. Laptop jest rozwijany przez specjalistów z MIT Media Lab.

Patrząc na dokonania organizacji One Laptop Per Child mieszczącej się w stanie Delaware (USA) można powiedzieć, że wizjoner Negroponte się nie pomylił. Udało mu się stworzyć XO, laptopa za 190$, napędzanego bateriami słonecznymi, którego 370 tys. sztuk jest już w użyciu, a kolejnych 250 tys. zostało zamówionych. To wszystko udało się mimo zaciętej konkurencji ze strony komercyjnych firm, które usiłowały zniszczyć humanitarny projekt.

OLPC stanowił zagrożenie dla dużych firm z kilku powodów. Po pierwsze, miał być bardzo tani, kilkukrotnie tańszy od standardowych laptopów na rynku. Ich ceny są wynikiem strategii komputerowych gigantów, którzy sprawiają, że oprogramowanie jest niezbędne, stąd drogie, a sprzęt jest z dnia na dzień coraz lepszy, mimo że połowa funkcji nie jest przez nikogo wykorzystywana.
Po drugie, XO używa procesora AMD. Oznacza to, że dominant na rynku procesorów – firma Intel (ok. 70% rynku) mógłby stracić swoją pozycję na rynku, a co gorsza na rzecz firmy AMD, która od wielu lat jest na wojennej ścieżce z Intelem.

Po trzecie, na XO nie znajdziemy żadnego popularnego systemu operacyjnego. Nie ma na nim ani w Windowsa, ani Mac OS. Tani laptop został stworzony w oparciu o system Sugar, wymyślony przez systemowych pasjonatów. Tani laptop stał się przez to zagrożeniem dla Microsoftu, a właściwie dla dominującej pozycji jego systemu operacyjnego.

Jak twierdzi Ethan Beard, były członek rady OLPC, „jeśli twój projekt zagraża dużym firmom, możesz oczekiwać, że zareagują one w taki sposób, który Ci zaszkodzi”. Intel zaczął od tego, że nazwał XO zwykłym gadżetem, a zaraz potem stworzył swój projekt taniego laptopa, Classmate, i zaczął go sprzedać w opozycji do XO (oczywście nigdy nie przynają się do tego, że Classmate jest anty-XO, chociaż próba jego sprzedaży w Nigerii ewidentnie wskazuje na niehonorowe podejście Intela). Bill Gates publicznie mówił, że osoby, które chcą mieć XO, powinny sobie lepiej kupić „porządny komputer”, co szczególnie dziwi w przypadku Gatesa, którego działalność filantropijna jest znana na całym świecie.
Jednak, wbrew wszystkiemu, Nicholasowi Negroponte udało się doprowadzić do powstania XO. Pytanie tylko czy projekt ten będzie miał szansę przetrwać w tak niesprzyjającym środowisku
.
Pierwszym problemem może być duży-niski popyt na XO. Negraponte spotykał się z prezydentami, premierami krajów rozwijających się (m.in. Argentyna, Nigeria, Brazylia, Tajlandia, Pakistan) i każdy wyrażał chęć zakupienia tanich laptopów dla dzieci (duży popyt), ale niestety mało który z nich złożył zamówienia na XO (niski popyt).

Drugi problem jest związany z funkcjonalnościami XO, których nie mają inne laptopy (a pewnie powinny). Przykładem może być ekran. Nie dość, że jest tani (normalnie to jedna z droższych części laptopa), to jeszcze jest czytelny w każdym świetle. Innowacyjne jest także rozwiązanie sieciowe, dzięki któremu kilka XO może się ze sobą komunikować z pominięciem Internetu. Jak to możliwe, że tani laptop jest lepszy niż drogie. Powoduje to jeszcze większe zamieszanie wokół XO.

Trzecim problemem może być słaby system operacyjny, który ma sporo bugów. Został on specjalnie zaprojektowany dla dzieci, które radzą sobie z nim bez problemów. Jednak dorośli spaczeni innymi systemami uważają, że jest on skomplikowany. Wynikiem tego były złe recenzje, m.in. w The Economist. Trzeba też pamiętać, że XO używa open-sourcowego systemu i przez to zawsze będzie zagrożeniem dla Microsoftu. A bez poparcia wielkich graczy XO nigdy nie stanie się powszechnym komputerem dla krajów rozwijających się.

Idea OLPC jest bardzo szczytna i mam nadzieję, że Nicholas Negroponte nie ugnie się pod naporem dużych firm i będzie dalej walczył o swój projekt. Im bardziej Microsoft i Intel będą się sprzeciwiać tym bardziej ucierpi ich wizerunek (porażką Intela były dokumenty, które wyciekły do prasy opisujące podejście do sprzedaży Classmate w Nigerii). To wszystko tylko sprzyja realizacji idei OLPC. Coraz więcej producentów zaczyna oferować tanie laptopy, a to oznacza większy dostęp do nowych technologii praktycznie dla nas wszystkich. Ponadto OLPC zmusił Microsoft do niemalże podarowania im Windowsa, który za 3$ za komputer został zainstalowany na XO. A przecież Microsoft nie sprzedaje niczego tanio. Warto obserwować jak dalej będzie się rozwijał projekt OLPC. Pewnie przyniesie nam jeszcze sporo dobrego.

Autorem tekstu jest Aleksandra Biolik.
Za: www.antyweb.pl

It's possible

To jest mozliwe do zrealizowania i w koncu Microshit i spolka dostana porzadnego prztyka w nos. Kiedys czytalem ze sa kraje w ktorych jest wiekszy odsetek uzycia linuxa niz windozzy, bo przeprowadzona pomyslna propagande taniego oprogramowania.

Kilka uwag

Chciałbym dołożyć kilka merytorycznych uwag dotyczacych artykułu.

1) "Celem tego przedsięwzięcia było stworzenie taniego ładowanego słońcem laptopa (za 100$) o podstawowych funkcjonalnościach, który mógłby być dostarczony każdemu dziecku na świecie i umożliwić dostęp do światowych zasobów wiedzy." i dalej "Udało mu się stworzyć XO, laptopa za 190$, napędzanego bateriami słonecznymi, którego 370 tys. sztuk jest już w użyciu, a kolejnych 250 tys. zostało zamówionych."

Projekt od początku był zorientowany na zastosowanie alternatywnych, odnawialnych źródeł energii. Jednak ostatecznie stanęlo na tym, że X0 zostanie wyposażony w mały generator pozwalający przy pomocy korbki doładować baterie. Sformułowanie laptop na korbkę brzmi jak eufemizm, choć w praktyce jest to chyba najlepsze możliwe rozwiązanie, szczególnie w krajach tzw. trzeciego świata, gdzie dostęp do sieci energrtycznej jest często ograniczony.

2) "Po trzecie, na XO nie znajdziemy żadnego popularnego systemu operacyjnego. Nie ma na nim ani w Windowsa, ani Mac OS. Tani laptop został stworzony w oparciu o system Sugar, wymyślony przez systemowych pasjonatów. Tani laptop stał się przez to zagrożeniem dla Microsoftu, a właściwie dla dominującej pozycji jego systemu operacyjnego"

W powyższym swierdzeniu tkwi także spora nieścisłość. Minowicie XO nie został wyposażony w żaden system Sugar. Podstawę stanowi zmodyfikoana Fedora Core 6 (jedna z wielu dystrybucji Linuksa), a wspomniany Sugar to jedynie, a może aż, interfejs graficzny zaprojektowany i stworzony przez inżynierów projektu OLPC z myślą o dzieciach.
Ale owszem, projekt ten, przez swoją masowość i promowanie rozwiązań alternatywnych w stosunku do produktów obecnych rynkowych gigantów, takich jak Microsoft i Intel, może nieżle "napsuć krwi" tym korporacjom, wypierając je z tego lukratywnego (przez swoją masowość) rynku.

3) "Trzecim problemem może być słaby system operacyjny, który ma sporo bugów. Został on specjalnie zaprojektowany dla dzieci, które radzą sobie z nim bez problemów. Jednak dorośli spaczeni innymi systemami uważają, że jest on skomplikowany."

Nie do końca rozumiem stwierdzenie "słaby system operacyjny, który na sporo bugów". Ale nie nazwałbym tego sytemu w zadnym wypadku słabym. Interfejs nazwałbym być może nieintuicyjnym i ograniczonym, ale jedynie, jak słusznie zauważyła autorka, z punktu widzenia zaawansowanego użytkownika komputera, wychowanego na systemach z serii MS Windows. Jednak to nie oni są grupą docelową. System operacyjny (Linuks) sam w sobie jest bardzo elastyczny i daje zaawansowanym użytkownikom olbrzmie możliwości dostosowania do własnych potrzeb, włacznie ze zmianą interfejsu graficznego na taki, który będzie bardziej lub nawet łudząco podobny do tego znanego z systemów Microsoftu czy Apple.

4) "A bez poparcia wielkich graczy XO nigdy nie stanie się powszechnym komputerem dla krajów rozwijających się."

W kontekscie powyższego stwierdzenia warto też wspomnieć o jednym z modeli dystrybucji proponowanych przez OLPC. Istnieje mianowice możliwość zakupu takiego laptopa przez mieszkanców krajów rozinętych, np. dla własnego dziecka, na zasadzie: kupując XO płacisz jak za dwa laptopy - jeden dla ciebie, drugi dla dziecka w kraju rozwijającym się. Tak więc powodzenie tego projektu jest też częsciowo w naszych rękach.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.