Na świecie jest więcej niewolników niż kiedykolwiek w historii

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika

Aktualnie na świecie jest więcej niewolników niż kiedykolwiek w historii ludzkości. Do takich wniosków doszli analitycy ONZ w opublikowanym niedawno raporcie. Każdego roku kilka milionów ludzi zostaje ofiarami handlu żywym towarem. Większość jest najczęściej zmuszana do prostytucji, uczestniczenia w produkcji pornografii, wykonywania trudnej, niebezpiecznej i nisko płatnej pracy, żebrania. Część jest używana jako dawcy organów lub tkanek potrzebnych do nielegalnych operacji. Około 20% współczesnych niewolników stanowią dzieci.

Handel żywym towarem stał się jedną z najbardziej dochodowych gałęzi działalności przestępczej. Jego zasięg i skala wzrosła podczas kryzysu ekonomicznego, kiedy potrzeba tanich towarów i taniej pracy wzrosła. Rosja i inne kraje postsowieckie zostały określone jako jedne z najbardziej problematycznych miejsc na świecie, ponieważ oprócz zaopatrywania Europy w "żywy towar", są terytoriami na których używa się siły roboczej z Azji z szeroko naruszając wszelkie prawa pracownicze.

Na podstawie: kavkazcenter.com

Przecież nie system jest

Przecież nie system jest temu winien. To problem etyczny,problem kondycji ludzkiej duszy. Wielu wykorzystuje niewolników samemu będąc niegdyś niewolnikami.

etykę reguluje system. Byli

etykę reguluje system. Byli niewolnicy właśnie dlatego wykorzystują niewolników, bo mają umysły zniewolone systemowo. Widać ten ewenement gołym okiem choćby w bardzo ciekawej historii Liberii (np. krótki rozdział o tym w "Hebanie" Kapuścińskiego), widać też w historii powstania syjonizmu (jako pozornego buntu, a w zasadzie czystej reprodukcji systemu represji).

Ponadto utowarowione społeczeństwo kieruje się logiką (etyką?) popytu i podaży. Więc kiedy 3/4 świata to 3 i 4 świat, jak można tej "okazji" nie wykorzystać!
Doprawdy, system tak już zjebał ludziom te Twoje "dusze", że przyszłe wolne społeczeństwo - jeśli takie powstanie - wystawi mu najsurowszą ocenę.

Racja. Tylko żeby ta kara

Racja. Tylko żeby ta kara nie stała się kolejną podstawą w tworzeniu kolejnego systemu poniżania.
Etyka jaką stworzy społeczeństwo jest jednym z najważniejszych elementów w tworzeniu czegoś dobrego.
Wielu wolnościowych organizacji strzela sobie samobója opowiadając się za legalizacją prostytucji np., która jest chyba jedną z najbardziej rażących przykładów uprzedmiotowienia człowieka. Aktywne uczestnictwo w rynku pornograficznym i używkowym też ma swoje skutki destruktywne na kondycję świadomości ludzi. Język kapitalizmu - "rynek osobowości", przekonanie że trzeba się "umieć dobrze sprzedać" zmienia naszą świadomość, która rezygnuje z trudnej etyki na rzecz wymiernych zysków w postaci pieniądza. Nawet poczucie sukcesu czy uznania bez zysku w postaci pieniądza lub władzy jawi się jako pozbawione sensu.
No ale ja jestem chyba naiwny wierząc jeszcze w starą anarchistyczną etykę która nikogo chyba już nie interesuje bo jest za trudna do udźwignięcia.

Prostytucja i tak będzie

Prostytucja i tak będzie niezależnie od tego czy w formie legalnej lub nie. Ja chcę tylko aby prostytutki miały takie same prawa jak inni pracownicy, żeby miały normalną emeryturę i dobrą opiekę zdrowotną. Delagalizacja prostytucji jedyne co robi to to że pogarsza warunki ich pracy uniemożliwiając im tworzenie związków zawodowych albo poskarżenie się na "klienta", który im coś zrobił.

Pamiętasz tą sprawę z jakimś tam posłem Samoobrony, który się pieprzył z prostytutką w Belgi bez kondomów a ona go oskarżyła? No właśnie... u nas w Polsce nic by nie mogła z tym zrobić.

Dobrze, ale przedstawiasz

Dobrze, ale przedstawiasz sytuację w kontekście istnienia państwa, które te emerytury zapewni potem prostytutkom. A kiedy go nie będzie, to społeczeństwo ma utrzymać prostytutki? Dla mnie prostytucja to niewolnictwo bez względu na to czy będzie legalne czy nie. Niewolnikom też się płaci pod różnymi postaciami. Mi chodzi o eliminacje zjawiska, a nie o nadanie mu praw.
Można sobie oczywiście tłumaczyć, że prostytucja i tak będzie istniała. Istnieje co prawda od starożytności, ale nigdy wcześniej nie była tak odhumanizowana jak teraz. Chcę jeszcze zaznaczyć, że istniała głównie lub prawdopodobnie tylko w cywilizacji europejskiej. Poza tym legalizacja nie wyeliminuje handlu żywym towarem, a jedynie zmiana świadomości.

to jeszcze proponuje

to jeszcze proponuje zabronić wspomagania małżonek majątkiem przez mężów. cała instytucja małżeństwa do niedawna służyła jako taka obyczajna prostytucja. stąd zawiść wobec "puszczalskch" - były zagrożeniem.

ludzie lubią się kurwić. nie widzę w tym nic złego, dopóki nie grozi za to przemoc. zarówno ze strony swoich klientów, jak i "zbawiaczy". dlaczego miałbym więc być przeciwnikiem prostytucji? zabijcie alfonsów, dajcie kurwom broń i zostawcie je w spokoju.

Zgadzam się z jasiem. Dla

Zgadzam się z jasiem. Dla mnie prostytucja nie jest zła, jeśli kobiety same chcą się tym zajmować a nie są zmuszane przez przestępców lub zmuszone sytuacją finansową. Bez urazy dla kobiet(bo to one są większościa pracowników tej branży), ale wydaje mi się że gdyby prostytucja nie generowała zysków, a działała w celach społecznych to i tak byliby chętni ludzie do takiej pracy. I tak samo w kwestii pornografii.
No cóż, byłby mniejszy wybór ale ja jestem w stanie to zaakceptować za gospodarkę bez wyzysku.I nie chodzi mi tu tylko o prostytucje :)

"to jeszcze proponuje

"to jeszcze proponuje zabronić wspomagania małżonek majątkiem przez mężów. cała instytucja małżeństwa do niedawna służyła jako taka obyczajna prostytucja" - co za głupie porównanie... czy ty chłopie odróżniasz odhumanizowanie i uprzedmiotowienie człowieka od dobrowolnych związków opartych na uczuciu? Uważasz, że wszystkie pary małżeńskie to legalna prostytucja? Nie każdy bierze ślub z przymusu.
"ludzie lubią się kurwić" - a to z autopsji?
Jesteś tak traktowany jak traktujesz siebie.

jaś: "cała instytucja

jaś:
"cała instytucja małżeństwa do niedawna służyła jako taka obyczajna prostytucja."
Przesadzasz, instytucja małżeństwa to takie uregulowanie tyczące się seksu, ale też rodziny jako podstawy społeczeństwa.

Nie tylko w kulturze Europjeskiej....

...isntniały prostytutki.Na bliskim i dalekim wschodzie również, (Chiny, Japonia, Indie) i to zanim tam oficjalnie dotarli europejczycy. W Afryce tak jak po dziś dzień kobiecie i tak się niewiele należało w większości regionów, więc się cieszyła jak nie była gwałcona.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.