Nadchodzi chaos na Poczcie

Te "usprawnienia" pewnie będą dotyczyć szeregowych i najbardziej potrzebnych pracowników, a biurokracja jaka była taka dalej będzie rozrośnięta. W kapitalizmie "nic się nie opłaca", więc część ludzi, zwłaszcza tych z mniejszych miejscowości, a więc często i biedniejszych, będzie miała utrudniony dostęp do podstawowych usług komunikacyjnych.

Nie chodzi tylko o zamykanie placówek, ale również "restrukturyzację" obecnych placówek, poprzez m.in. redukcję zatrudnionych. Czyli te "usprawnienia" to jeszcze większa frustracja klientów Poczty, którzy będą się jeszcze bardziej "wyżywać" na asystentach/asystentkach i listonoszach/listonoszkach za "jakość" usług (termin doręczenia przesyłek, kolejki przed okienkiem itp), nie zauważając że "doły" są już na maksa obciążone, a przepisy BHP oraz cynicznych biurokratów z tej kadry można wsadzić głęboko w dupę. Zamiast dodatkowych zatrudnień i odciążeń, zwolnienia oraz dodatkowa praca. Zamiast etatów i poważnego traktowania nowych pracowników, umowy zlecenia na głodowych pensjach.

Czy będzie strajk? Wątpliwe. Więcej o tym w temacie "Nie będzie strajku pracowników Poczty Polskiej?" Czyli coś z tematu "Z troski o rodzinę" z tekstu Bójmy się porządnych obywateli!