Nestor Machno: Anarchizm i nasze czasy

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Nota redakcyjna
Tekst opublikowany został w piśmie "Dieło Truda" nr 4, wrzesień 1925 r., s. 7-8. Przedruk w zbiorze "Walka z państwem i inne artykuły" pod red. Aleksandra Skirdy. Tłumaczenie: Iwo Czyż. Anarchistyczne Archiwa 2008.

Anarchizm to pogląd dotyczący nie tylko społecznej strony życia człowieka w tym sensie, w jakim mówią o nim słowniki polityczne, a czasem nasi propagandowi mówcy na wiecach. Anarchizm to pogląd dotyczący życia człowieka w ogóle.

Wypracowując swój ogólny światopogląd, anarchizm postawił sobie otwarcie pewien problem - ująć świat w całości, usuwając na tej drodze wszystkie przeszkody, jakie stawia i może stawiać burżuazyjno-kapitalistyczna nauka i technika oraz dostarczyć człowiekowi możliwie najbardziej wyczerpujących wyjaśnień dotyczących istoty świata, żeby w ten sposób podejść bezpośrednio do człowieka i pomóc mu w świadomym odczuciu anarchizmu, który, jak myślę, został mu dany przez samą naturę i którego przejawy człowiek czuje w sobie zawsze.

Tym samym anarchista pomaga człowiekowi pozbyć się ducha niewolnictwa - człowiekowi, który dla anarchizmu jest jedyną realnością, ponieważ tylko wolą człowieka anarchizm może zostać wprowadzony w życie.

Anarchizm nie zna ograniczeń w procesie swojego rozwoju.

Anarchizm nie zna granic, w ramach których mógłby się zamknąć i przestać rozwijać.

Anarchizm, tak samo jak życie ludzkie, nie ogranicza swoich dążeń zamkniętymi formułami.

Absolutna wolność, a także nieograniczone prawo człowieka do absolutnej wolności, o których mówi nam teoria anarchizmu, są według mnie tylko środkami, przy pomocy których anarchizm wyraża się w ten czy inny sposób, nie dochodząc jednak do idealnych rozwiązań i nie zatrzymując się w rozwoju. W ten sposób anarchizm staje się zrozumiały dla nas wszystkich: rugując z człowieka tego ducha niewolnictwa, ktory został mu sztucznie narzucony, anarchizm jest dla ludzi ideą przewodnią na drodze do realizacji ich twórczych zamierzeń.

Teoretyczny anarchizm jest w naszych czasach wciąż uznawany za słaby, a niektórzy twierdzą, że również niewłaściwie rozumiany. Wielu jego zwolenników - powiada się - wciąż nad nim pracuje, myśli, tęskni do niego (sądzę oczywiście, że jeśli któryś towarzysz przy tej pracy i myśleniu rzeczywiście tęskni, to jest to skutkiem poczucia bezsilności przy próbach znalezienia niezbędnych w naszych czasach społecznych metod działania...).
Natomiast realny anarchizm jest wszędzie, gdzie toczy się życie ludzkie. Tyle, że z uwagi na okrutne prześladowania jest on zrozumiały dla ludzi tylko tam, gdzie są jego zwolennicy, otwarcie zrywający wszelkie więzi ze współczesną niewolniczą mentalnością, zwolennicy bezinteresownie mu się poświęcający, rozwijający jego nieznane aspekty i w ten sposób przygotowujący triumf anarchistycznego ducha nad duchem niewolnictwa.

Stąd dwie tezy:

Po pierwsze, anarchizm jest różnorodną w swoich formach i działaniach, ale jednocześnie spójną całością.

Po drugie, anarchizm jest zawsze rewolucyjny i używa tylko rewolucyjnych metod w walce ze swoimi prześladowcami.

W trakcie swojej walki anarchizm, odrzucając wszelkie rządy, ich spisane prawa, społeczeństwo, które wytwarza te rządy, a w końcu "moralność" tego społeczeństwa, staje się coraz lepiej rozumiany przez uciskaną część ludzkości.

Anarchizm w naszych czasach nie może zamykać się w kołach dyskusyjnych i grupach anarchistycznych. Jest oczywiste, że musi mieć wpływ na masy ludzkie w ich walce. A żeby te masy sprzyjały mu świadomie, anarchizm musi dziś uzbroić się w nowe metody i prowadzić działalność społeczną.

tekst pochodzi ze strony poświęconej Nestorowi Machno

"anarchizm jest zawsze

"anarchizm jest zawsze rewolucyjny i używa tylko rewolucyjnych metod w walce ze swoimi prześladowcami."- a dokładniej?
Z tego co widać współczesny anarchizm jest raczej rodzajem mentalnej świadomości, która kładzie nacisk na ewolucję i reformatorskie rozwiązania w praktyce, gdzie niejednokrotnie brata się z socjaldemokracją i innymi odłamami lewicowymi. Przecież trudno mówić o rewolucyjności nawet w proteście czy czynnym oporze.
Gdzie ta rewolucyjność? Nawet niezależności nie widać, a co dopiero rewolucja.

Gdzie ta

Gdzie ta rewolucyjność?
Nie w Polsce.

No właśnie nie w Polsce.

No właśnie nie w Polsce.

W kwestii formalnej: ruch

W kwestii formalnej: ruch machnowski także bratał się "socjaldemokracją i innymi odłamami lewicowymi", proponowałbym poczytać o tym kto był organizatorem komun na terenach wyzwolonych przez machnowszczyzne, bo w większości nie byli to anarchiści, a poza chłopami nie zaangażowanymi wcześniej w ruchy polityczne, część była właśnie socjaldemokratami. Pierwsza komuna, która powstała tam nosiła imię Róży Luksemburg. Sam ruch Machnowski był przecież "odłamem lewicowym".

Pytanie co to znaczy bycie rewolucyjnym w sytuacji nierewolucyjnej. Czy oznacza to:
- pisane rewolucyjnych manifestów na internecie, które trafiają do grona znajomych?
- noszenie kominiarki?
- wybicie szyby na demonstracji?

Która, z tych metod przybliży cię najszybciej do rewolucji?

Przede wszystkim nie ma się

Przede wszystkim nie ma się co porównywać, bo póki co anarchiczne spółdzielnie zapewniające jakikolwiek stopień samowystarczalności nie powstają w naszym kraju. Mam nadzieję że się to zmieni ("with a little help from my friends"). Czego sobie i państfu życzę.

re

Rewolucyjny jest nadal squoting!
Rewolucyjne sa tez idee i dzialania zwiazane z samoorganizacja spoleczenstwa z pominieciem panstwa i bez budowania wewnatrz nich struktor wladzy tu np. idea autonomii pracowniczej

W Polsce np. mozna isc na

W Polsce np. mozna isc na demo w strojach galowych zwiazku zawodowego kominiarzy, wiec takie cos niewiele znaczy. W Niemczech z kolei jest to zakazane, wiec zalozenie kominiarki przez wieksza grupe osob i walka o prawo do tego to juz cos wiecej niz napinka. To walka z postepujacym ograniczaniem prawa do wyrazania publicznie swojego glosu i kolejnym krokiem w strone panstwa policyjnego.

Jak ma być rewolucja, jak

Jak ma być rewolucja, jak taka hipokryzja, tchórzostwo i brak kregosłupa moralnego jest w tym środowisku. Pare osób coś robi i się stara, a reszta wszystko pierdoli, przyłazi na gotowe i się mądrzy, i jeszcze obi rozłam. Ciągle to samo. Ktoś robi skłot, przylezą anarchiści, nasrają, ujebią się jak świnie, i jeszcze to zostawią domownikom. Z distro ginie wszystko. Na imprezie pełnej anarcho feministek wszyscy tak nakurwieni, że dwóch kolesi puka nieprzytomną pannę bez jakiegokolwiek sprzeciwu. A jak na streecie przychodzi co do czego, to spoko Franek, jesteśmy ZA tobą.
Idea, historia, przekaz - tak. Srodowisko nie, bo żygać się chce. Ilustracją niech będzie wizyta w sprawie załatwienia pewnej męskiej sprawy u jednego działacza. Dobry mój kolega pokłócił się z panną o jakieś duperele, tłem było dziecko i ogólna bida w domu. Panna się poryczała i poszła schlać z kolerzankami. Pojawił się działacz, i mówiąc czułe słówka o patriarchalnym zamordyźmie, wolności kobiet do samostanowienia stawiał jej kolejne drogie drinki, bynajmniej nie w alternatywnej knajpie. Po czym odwiózł taksówką do swojej nory, wyruchał, nad ranem kazał spierdalać. Gdy odbyła się wizyta, autentycznie przekonany o swej racji wygłosił przemówienie o naturaliźmie, wolności, o zabobonach konserwatywnego zgniłego świata. Było to tak żenujące, że nawet w morde nie dostał.
Kolega ożenił się z tą dziewczyną. Są po państwowej terapii finansowanej przez to obmierzłe państwo. Ohajtali sie. Dziecko rośnie, pracują cięzko, ale mają satysfakcję. Czasem przy wódeczce posłuchamy sobie Siekiery. Jak widzi demo, manifę, albo brodatego z dreadami to ma mord w oczach.
Na barykady wylazły dziady....

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.