Nowy Orlean: wysiedleni mieszkańcy próbują odzyskać miasto
Byli mieszkańcy osiedli dla ubogich St. Bernard Public Housing Project w Nowym Orleanie zamierzają podjąć jutro próbę oczyszczenia domów, z których zostali ewakuowani podczas kataklizmu Karina i do których nie mogli wrócić. Będą musieli przejść przez druty kolczaste i stawić czoło policji. Ich celem jest odzyskanie domów, które mogą zostać zburzone.
Władze miasta postanowiły zburzyć domy, choć wedle ich byłych mieszkańców można je przywrócić do stanu używalności. W następstwie huraganu Katrina ceny nieruchomości w Nowym Orleanie wzrosły od 70 do 300%. Wzrost czynszów stanowi jedną z głównych przeszkód uniemożliwiających ofiarom powodzi powrót do swoich dawnych domów.
Władze miasta planują zburzenie 5 tys. domów o dotowanych czynszach i wybudowanie na ich miejscu nowoczesnych mieszkań. Według danych samej agencji rozwoju nieruchomości, która wykonuje prace, koszt zburzenia budynków i wybudowania nowych będzie o 450 mln. dolarów wyższy niż koszt doprowadzenia istniejących budynków do stanu umożliwiającego ich byłym mieszkańcom na ponowne osiedlenie się.
Przed kataklizmem około 5 tys. czarnych rodzin mieszkało w domach o subsydiowanych czynszach. Po 14 miesiącach od powodzi tylko tysiąc rodzin mogło osiedlić się z powrotem.