Okupacja Warszawy - solidarność pokonała przemoc policyjną

Kraj | Blog | Protesty

Dzisiejsze problemy okupacji skweru na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Karowej zaczęły się problemem ze strony urzędu miejskiego.

Władze miasta odmówiły nam zgody na dalsze demonstrowanie od dnia 30 maja uzasadniając to niewłaściwymi celami jakie nam przyświecają. Zadeklarowaliśmy chęć aktywizacji obywatelskiej mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Strach autorytarnych władz przed realizacją tego celu jest równie zrozumiały i oczywisty jak bezprawny charakter odmowy.

O fikcyjnym charakterze uzasadnienia odmowy świadczy choćby to, że władze zezwoliły nam bez zastrzerzeń na poprzednią demonstrację której celem był „protest przeciwko wysokim temperaturom w okresie letnim w klimacie umiarkowanym”, a metodą „pokojowe przebywanie w cieniu pobliskich drzew”.

O 22:00 pojawiło się około 100 policjantów, którzy wzywali zgromadzenie jakby nie było spontaniczne bo skierowane przeciwko bezprawnej decyzji miasta do rozejścia się.

Grupa 13 protestujących usiadła na chodniku i postanowiła postawić bierny opór. Strażnicy miejsce zwinęli natomiast ich mienie włącznie z portfelami. Dowódca akcji tradycyjnie nie dał się spisać mimo, iż jest to jego obowiązkiem.

Policjanci zaczęli również kraść banery Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz baner upamiętniający śmierć Maxwella Itoy z rąk jednego z nich. Była to druga próba kradzieży tego baneru w ciągu doby. Tym razem zakończona powodzeniem. Znaczy to tylko jedno. Zrobimy ich dziesięć.

Kiedy ukradli już wszystkie banery wokół zgromadzonych było już około 40 przechodniów i dziennikarzy. Sprawą zajmowała się już Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Około 23:30 mundurowe komanda w ciągu kilku sekund zwinęły białoczerwoną taśmę po czym zaczęli się rozchodzić w stronę Parkingowego Dziadka (pomnik Piłsudskiego). Towarzyszyły temu gwizdy i antypolicyjne hasła.

Dziś opór społeczny i solidarność pokonały o wiele liczniejszego wroga jakim byli policjanci uzbrojeni w pałki i gotowi atakować. Ten właśnie opór jest bronią, którą możemy stosować przeciwko wszystkim systemowym atakom. Razem jesteśmy silni. Gdy jesteśmy razem nie mogą nas eksmitować ani zastrzelić na stadionie. Ani Brzeziński ani żaden inny policjant nie będzie mógł nas uciszyć.

Bądź z nami w środę o 18:00. Zostajemy!

jakie sa postulaty ludzi z

jakie sa postulaty ludzi z Warszawy, czy podpisujecie się pod postulatami z Krakowa skoro tak piszecie "Po zakończeniu okupacji w Krakowie zaczęliśmy okupacje w Warszawie"?

https://cia.media.pl/trwa_okupacja_jestescie_potrzebni

..władze zezwoliły nam bez

..władze zezwoliły nam bez zastrzerzeń na poprzednią demonstrację której celem był „protest przeciwko wysokim temperaturom w okresie letnim w klimacie umiarkowanym”...

Nie rozumiem, oznacza to, że celowo dążono do odrzucenia zgody na protest, niepotrzebnie prowokowano? Albo się robi coś z legalizacją, stosując się do przepisów, które są banalne do spełnienia, można stać miesiącami w jakimś miejscu, trzymając się prawa (patrz: Solidarni pod Pałacem), albo się z premedytacją nic nie legalizuje i ogłasza, że z takich a takich powodów akcja jest wg. prawa nielegalna. I liczy się z konsekwencjami czy represjami. Każde z tych rozwiązań ma plusy i minusy.

A to, co zrobiono powyżej to dziecinada, prowokowanie niepotrzebnych napięć itp. Ale po co? Nie wiadomo.

brednie

"O fikcyjnym charakterze uzasadnienia odmowy świadczy choćby to, że władze zezwoliły nam bez zastrzerzeń na poprzednią demonstrację której celem był „protest przeciwko wysokim temperaturom w okresie letnim w klimacie umiarkowanym”, a metodą „pokojowe przebywanie w cieniu pobliskich drzew”.
Brednie. Właśnie podanie nieprawdziwego powodu demonstracji uzasadnia odmowę. Jak się rejestrowało brednie, to trzeba było od razu na tydzień. A jak na wyrywki - trzeba było podac rzeczywiste powody, aby nie dawać pretekstu.

Jeśli smoleniowaty mówi prawdę to,,,

Czasem mam wrażenie, że niektórzy anarchiści bez sarkania na agresywność policji, przebywania w kotle, prowokowania, robienia akcji na siłę kiedy jest 100000 innych rzeczy do robienia czują się jak naziol bez łysej łepetyny.
Jak dla mnie ta akcja z tych urywanych informacji jakie czytam jest zwycięstwem głupoty nad zdrowym rozsądkiem. I strasznie się ośmieszyliśmy nią z tego co widzę na portalach społecznościowych nawet neutralni dotychczas ludzie pukają się w czoło i lubią linki trolujących oburzeni na oburzonych na oburzonych na oburzonych, a prawicowe tępole znów pławią się w naszej bezmyślności. Obawiam się, że zatarliście dobre wrażenie z Krakowa tą akcją...

...

ja tam widze największe brednie i obśmiewanie na tym portalu społecznościowym anarchów;) cóż, każdy widzi i rozumie to co chce i jak chce. A wojownicy którzy stają się najmądrzejsi po wszystkim i gestem Rejtana pokazują własną czystość ideową, lub ci którzy ani przez chwile nie byli na miejscu by wyrobić samodzielną opinię nie posiłkując się innymi portalami w internetach, są właśnie drogą do utraty dobrego wrażenia w kontekście innych akcji.

Nie odnosisz się do

Nie odnosisz się do zarzutów, tylko przerzucasz dyskusję na inne tematy, zupełnie nie istotne. wyżej chodziło m.in. o jakąś konkretną strategię działania, krytykowano głupie zagrania z wpisywaniem steku bzdur do wniosku do urzędu itp. Ja tam się na pewno nie pojawię, bo dla mnie to kompromitowanie słusznego ruchu głupimi działaniami i prowokacjami. To tak, jak dzieci, co robią na złość mamie - takie mam wrażenie. W Krakowie widzieliśmy zupełnie inną, konkretną sytuację, dołączali do protestu kolejni ludzie, było na poważnie, nie dla jaj, że tak zakończę...

I nie unoś się, bo to rzeczowa dyskusja, jak nie popełniać błędów i nie dać i to ośmieszyć, i to zniszczyć.

Rzecz w tym, że poparcie

Rzecz w tym, że poparcie dla tego typu wystąpień i akcji spontanicznych niesie w naszej nadwiślańskiej krainie za sobą zdecydowanie zbyt małe poparcie społeczne, które generując odpowiednio wysoką frekwencję, wykluczyłoby nękanie uczestników protestu przez kilkunastu policjantów. Zatem trzeba, jak mniemam, iść okrężną drogą, by tego typu protest na naszym gruncie w ogóle jakoś zaistniał na szerszą, medialną skalę. Taką okrężną drogą jest zmyślne argumentowanie powodu protestu kanałami oficjalnymi do władz miasta. Czasem sytuacja wymaga odstąpienia od ścisłych reguł, które zakłada anarchizm, dla szans powodzenia własnych działań.

Ktoś chyba czegoś nie

Ktoś chyba czegoś nie zrozumiał. To pierwsza demonstracja miała dowcipny powód, który sama zasugerowałam. I na nią była zgoda. Na kolejną - nie. Kolejna miała podane prawdziwe cele, które uznano za niewłaściwe.
Wy - "jedyni prawdziwi", teraz mądrzy, skupiacie się na pierwszym celu, zamiast na ograniczeniu wolności zgromadzeń, który miał miejsce w drugim przypadku. To to trzeba nagłaśniać! I wspierać się, a nie siać defetyzm we własnych szeregach.
U nas było powaznie, nawet z władzy sobie niewiele jaj robiliśmy.....
I przyłączali się kolejni ludzie.
Zbieramy siły i wracamy okupować pod koniec czerwca, po akcjach "Chleba zamiast igrzysk".

Jeżeli wniosek jest dobrze

Jeżeli wniosek jest dobrze napisany samorząd nie ma praktycznie prawa nie zezwolić na demonstrację, jeżeli uważacie, że prawo zostało złamane są sądy adm.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.