PO chce zmienić ustawę o związkach zawodowych
Szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział nowelizację przepisów regulujących działalność związków zawodowych. Wczoraj w podobnym tonie wypowiedział się też premier Donald Tusk. Kwestią podwyższenia progu reprezentatywności organizacji związkowych zajął się poseł PO Jarosław Pięta.
Teraz partnerem dla pracodawcy, który ma prawo reprezentować pracowników np. w sporze, są związki, które zrzeszają co najmniej 10 procent załogi, a w przypadku central 7 procent. PO chce podnieść te progi do 25 i 33 procent.
- Chcemy uzdrowienia sytuacji i mamy poparcie dużych central. Nowelizacja wyeliminuje tych, którzy rozbijają porozumienia, a przeważnie są to małe organizacje. Doskonałym przykładem może być strajk w kopalni Budryk. - mówi Pięta.
Poseł PO deklaruje rozpoczęcie prac nad zmianami przepisów po wakacjach. Liczy na poparcie opozycji. - Zmiany poprą pracodawcy. Mniej central związkowych to dla nich łatwiejsze negocjacje.
- To krok w dobrą stronę - mówi Money.pl Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Uważam że podniesienie progu reprezentatywności dla związków zawodowych jest dobrym pomysłem - mówi poseł PiS Paweł Poncyljusz.
W Polsce jest zarejestrowane ponad 6300 związków. Należy do nich około 2,5 miliona członków. W 2008 roku odsetek wiązkowców wśród ogółu osób zatrudnionych wynosił 16 proc.
Członkostwo w centralach systematycznie pada od lat. Z danych CBOS wynika, że w 1991 roku członkostwo w Solidarności deklarował co dziesiąty pracownik. W 2008 roku już tylko co pięćdziesiąty. W przypadku OPZZ, w tym samym czasie odsetek osób deklarujących przynależność do jednego z 80 związków zrzeszonych w tej centrali spadł z 6 do zaledwie 1 proc.
Najwięcej związkowców jest w firmach państwowych. W spółkach, których właścicielem jest Skarb Państwa co czwarty pracowników należy do związków.
- Najsilniej uzwiązkowione branże to oświata, nauka i ochrona zdrowia, a także transport i łączność oraz górnictwo i przemysł. Najmniej związkowców jest wśród pracujących w handlu i usługach - czytamy w raporcie CBOS.