Pocięli psa nożyczkami

Kraj | Blog | Ekologia/Prawa zwierząt

Trzymiesięczna Pipi nie ma prawego ucha i końcówki ogona. Ktoś obciął je nożyczkami. Pokiereszowana suczka, nad którą ktoś brutalnie się znęcał, trafiła do schroniska w Rudzie Śląskiej. Ledwo żyjącego szczeniaka znalazł przypadkowy mieszkaniec Rudy w pobliżu ogródków działkowych. Lato to tradycyjny już okres porzucania psów. Tegoroczne lato to jednak niestety również wyjątkowy sezon okrucieństwa wobec zwierząt.

Suczka ma obcięte prawe ucho. Najprawdopodobniej właśnie nożyczkami, bo tkanka jest postrzępiona, a rana ropieje. Jej głowa i grzbiet są oskalpowane. Ciało Pipi pokrywają rany, też najprawdopodobniej zrobione nożyczkami. Obcięty jest też kawałek ogona. To wszystko sprawia pieskowi ogromny ból.

- To trzeba być psychopatą, żeby zrobić coś takiego psiakowi, który ma niespełna trzy miesiące - mówi Szymon Juda ze Społecznego Schroniska dla Zwierząt TOZ "Fauna". - Człowiek wydaje mi się najgorszą z istot, jakie żyją. To jest obraz kata. Inaczej tego nie można nazwać - dodaje Justyna Walda z tej samej placówki.

Mała Pipi do końca życia będzie oszpecona, bo ucięte ucho i ogon nie odrosną. Ale jest duża szansa, że jeszcze zaufa człowiekowi. Na razie jest bardzo wystraszona, boi się ludzi. Musi minąć dużo czasu, zanim wszystkie rany się zagoją. Na razie Pipi wymaga częstego przemywania ran i podawania antybiotyku. Suczka powinna dojść jednak do siebie.

Teraz, podobnie jak inne psy z rudzkiego schroniska, czeka na adopcję. Jak mówią pracownicy, w całej placówce jest około 400 psów. Chętnych do adopcji jest wielu, ale nie wszystkie decyzje o przygarnięciu czworonoga są dokładnie przemyślane. Dlatego część psów po kilku tygodniach trafia znów do schroniska.

Opiekunowie szukają jednak domu dla Pipi. Takiego, w którym będzie mogła w spokoju dojść do siebie i takiego, który zaakceptuje suczkę taką, jaką jest. - Jest miła, bardzo kontaktowa, na pewno sprawi wiele radości - mówią pracownicy schroniska.

Brak mi słów. W takich

Brak mi słów. W takich sytuacjach gdybym dorwał sprawcę, to bym zajebał na miejscu. Tylko szuja wyrzuta z resztek człowieczeństwa może krzywdzić bezbronną, słabsza istotę.

Ciekawe ilu miłośników

Ciekawe ilu miłośników zwierząt opłakujących Pipi toleruje obcinanie uszu i ogonów w gabinetach weterynaryjnych...

Dobre pytanie.

Dobre pytanie.

Takich przypadków

Takich przypadków zezwierzęcenia są coraz częstsze i wydaje mi się , że to wynik schizofrenicznego wychowania w duchu katolickich przymusowych bredni tolerujacych dwulicowość i odpuszczanie grzechów w zamian za obietnicę raju. Jeśli toleruje się zboczków w sutannach, nazywając błędami ich pedofilię, jeśli toleruje się antysemityzm i chorobę psychiczną Rydzyka, to dlaczego dziwić się małoletnim gówniarzom, którzy swą frustrację rozładują na piesku?

nie ma się co łudzić. W

nie ma się co łudzić. W przypadku łamania praw zwierząt TYLKO i WYŁĄCZNIE karne sankcje (i to surowsze niż teraz!) mogą ludzi oduczyć bestialstwa...

a gdyby spawcą był

a gdyby spawcą był anarchista??? też o tym byście napisali???

Pamietam taka sprawę na

Pamietam taka sprawę na jednym ze skłotów, jak koleś wypiercerował psa, i to tak solidnie, tunele itp. I co wy na to??

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.