Polska liderem inwigilacji telefonów obywateli i obywatelek
Polska w ilości danych pobieranych od teleoperatorów zdecydowanie wyprzedza wszystkie kraje UE. W 2009 r. operatorzy w Polsce odnotowali 1,06 mln zapytań od służb, prokuratury i sądów dotyczących danych z billingów i internetu.
Na brak jakichkolwiek ograniczeń w sięganiu po narzędzia inwigilacji przez polskie służby wskazują oficjalne roczne statystyki przypadków udostępnień danych retencyjnych (czyli informacji o połączeniach obowiązkowo zbieranych przez operatorów) gromadzone przez Komisję Europejską. Okazuje się, że trzy państwa z największą liczbą udostępnień tych danych(rok 2009 lub 2008) to: Polska - 27,5 udostępnień na 1000 mieszkańców; Republika Czeska - 10,0 i Wielka Brytania - 8,6. Trudno wymienić inną problematykę, w której Polska tak wyróżniałaby się w Europie. Warto podkreślić, że nawet w Wielkiej Brytanii obowiązują - i tak krytykowane za zbyt szeroki zakres - bardzo szczegółowe przepisy regulujące zasady dostępu do danych retencyjnych. W Niemczech, gdzie dodanych retencyjnych mają dostęp tylko sędziowie i prokuratorzy, wskaźnik udostępnień wynosi 0,2.
Polskie służby w majestacie prawa są po prostu podłączone do baz danych operatorów telekomunikacyjnych. I - na ich koszt - mogą pobierać informacje bez podania jakiegokolwiek powodu.
Więcej o problemie czytaj na stronie Fundacji Panoptykon.