Postulaty feministyczne jako integralna cześć ruchu anarchistycznego

Prawa kobiet/Feminizm | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Ciasne, XIX-wieczne materialistyczne poglądy można nadal spotkać w ruchu lewicowym i anarchistycznym. Do takiego wniosku mogły dojść kobiety, które próbowały rozmawiać o anarchofeminizmie wczoraj z okazji 8 marca.

Od czasu słynnego "incydentu poznańskiego", wiele anarchofeministek odeszło od współpracy z pewną częścią ruchu anarchistycznego i wylądowało, niestety, w gronach liberalno-reformistycznych. Od czasu do czasu wygląda na to, że największą przeszkodą dla ich powrotu jest to, że nadal są faceci, którzy w sposób dość pobłażliwy nie doceniają tych kobiet i lekceważą tematy, które powinni być - z zasady - ważne z punktu widzenia anarchistycznego.

Jako osoba odnosząca się krytycznie wobec liberalizmu i celów reformistycznych, dość często jestem zmuszona zwracać uwagę na pewne postulaty, które tylko wspierają status quo dla klasy rządzącej, m.in. na polityczne stanowisko i środowiska, które chcą zachować kapitalizm, podziały klasowe itd. Nie da się więc nie skomentować np. stanowiska Magdaleny Środy, wobec zmian w kodeksie pracy. Faktycznie, jeśli potraktujemy ruch feministyczny jako całość, będą osoby, które się zgadzają i te, które się nie zgadzają z jej poglądami, ponieważ to jest ruch o wąskich zainteresowaniach, tzw. ruch zajmujący się jednym tematem lub, może bardziej dokładnie, kilkoma powiązanymi tematami. W tym, ruch feministyczny nie różni się od innych. W ruchu ekologicznym mogą być faszyści i lewacy, demonstracją przeciw tarczy interesują się patrioci w równym stopniu jak anarchiści.

Jestem skłonna zwrócić uwagę na problemy np. dotyczące stanowiska Środy ponieważ widać, jak wiele osób akceptuje pewien neoliberalny rodzaj myślenia, jako coś naturalnego lub nie rozumie ekonomicznych i socjalnych konsekwencji pewnej polityki. Lub myślą, że to jest nieważne, że to ich nie dotyczy, że problemy takie, jak "bieda" to problem kogoś innego, problem indywidualny, nie strukturalny.

Jednak dość nieproporcjonalna jest czasami krytyka skierowana do pewnych środowisk współpracujących z liberałami, w porównaniu z krytyką skierowaną do innych. Poziom dopuszczalnej krytyki jest w jakimś sensie równy z poziomem dopuszczalnej krytyki wobec tych środowisk w normalnym konserwatywnym społeczeństwie.

Co roku w rozmowach prywatnych czy na forach internetowych, czołowi (lub może raczej "dupowi") przedstawiciele ruchu anarchistycznego bluzgają o tym, że po raz kolejny feministki będą zajmować się swoimi sprawami, które, wg. nich, są w zasadzie mniej ważne niż ich wyimaginowane pole działania prawdziwych anarchistów. Można porównać poziom krytyki wobec feministek z poziomem krytyki wobec innych anarchistów także nie zajmujących się tym, co oni uważają za słuszne sprawy. Jedyna grupa, której dostaje się więcej słów krytyki to są veganie. Chyba nie przypadkiem, wśród veganów jest wiele kobiet.

Feminizm jest traktowany jako "temat zastępczy". Sama kategoria "temat zastępczy" jest bardzo wątpliwa, czyli słowo "zastępczy" znaczy, że coś niesłusznie, wg. nich, zajęło miejsce tematu o większej wartości. Dobrym przykładem (nie najlepszym, ale napisanym dziś i łatwiejszym do znalezienia) jest taki komentarz z CIA:


...zastępcze tematy...
cyklista (niezweryfikowane), Nie, 2008-03-09 15:26

Rozumiem, że femistki też chcą mieć swój szoł, okazję do publicznego zaistnienia...Katolicy mają procesje, geje gej-parady, feministki mają swoją manifę.I spoko.Mają do tego pełne prawo.Problematyczny zaś jest udział w tej imprezie anarchistów, związkowców i in.lewicy...Warto zajmować się realnymi,a nie wydumanymi problemami.Przy globalnym kryzysie ekologicznym, militaryzmie,wyzysku pracowników,nasilającej się inwigilacji społeczeństwa, fasadowości demokracji, sprawy gemderowe to naprawdę tematy zastępcze.Kiedyś, dawno temu, kobiety rzeczywiście mogły walczyć o równe prawa i słusznie to robiły, dziś dawno je mają i współczesny feminizm to raczej bazujący na stereotypach żeński szowinizm, tudzież, dla niektórych działaczek, ścieżka kariery świetnie wpisująca się w system...

Niby pseudotolerancyjny ("mają pełne prawo"), ale w treści zupełnie olewający postulaty feministyczne.

"Warto zajmować się REALNYMI, a nie WYDUMANYMI problemami". ..."Sprawy genderowe to naprawdę tematy zastępcze." Dawno mają równe prawa.

Niestety, musiałam już setki razy wysłuchiwać podobnych bzdur od polskich anarchistów. Trudno uwierzyć, że jakakolwiek anarchafeministka mogłaby to tolerować. Faceci nawet nie muszą starać się ukrywać własnego niskiego poziomu świadomości wobec problemów genderowych, ponieważ jest wysoki poziom przyzwolenia dla takich wypowiedzi. Ignorancję i niechęć zajmowania się problemami związanymi z genderem da się doskonale ukryć i zamaskować wartościując problematykę w ramach spojrzenia na świat przez pryzmat wartości definiowanych przez heteroseksualnych mężczyzn.

Co by nie powiedzieć o feministkach, które tworzyły elitę na wczorajszej demonstracji, jedno trzeba przyznać - wiele z nich zajmuje się realnymi problemami. Np. Wandzie Nowickiej, którą można krytykować za wiele spraw, możemy wyrazić uznanie za jej wkład w problematykę antykoncepcji. Taki temat może nie jest ważny dla jakiegoś faceta, który nie będzie zachodzić w ciążę, ale jest to ważne dla milionów dziewczyn i kobiet. To jest jeden temat, który często jest promowany na manifach - inne tematy to prawo wyboru, zdrowie kobiet, przemoc wobec kobiet, itd., itd. Wszystkie te tematy są realnymi problemami społecznymi, a nie tematami zastępczymi.

Niestety, jak donoszą kobiety, które uczestniczyły we wczorajszym spotkaniu o anarchofeminizmie, nadal kilka głośnych osób z XIX-wiecznego nurtu anarchizmu chce nie tyle przekonać kobiety, że warto działać równocześnie na rzecz innych tematów, ale przekonać je, że walczą z nieistniejącym problemem - seksizmem.

Podobnie do ONR-owców, którzy twierdzą, że także nie ma problemu z nimi, lub podobnie do Wierzejskiego, który pisze, że feministki nie rozumieją problemów normalnych kobiet. Oczywiście, że to jest podobne. Takie poglądy są dość popularne w tym społeczeństwie. I są zupełnie mainstreamowe.

Seksizm jest jedną z wielu form dominacji i hierarchii na świecie, i to jedną z dominujących, bo dotyczy większości społeczeństwa. Trzeba stanowczo odchodzić z wąsko materialistycznego podejścia do dominacji, jednak to nie znaczy, że warto wejść w reakcyjny nurt postmodernizmu. Dominacja ta znajduje się poza ramą ekonomicznego życia i nie będzie pokonana przez jakieś związki zawodowe, które są, wg. najnowszej mody anarchodinozaurów, jakimiś świętymi i niezbędnymi narzędziami do rewolucji. Nasza walka przeciw dominacji będzie mieć miejsce tam, gdzie jest potrzebna, w dziedzinach, gdzie znajdują się rożne problemy społeczne. Metod i narzędzi jest wiele.

To tak jakby mówić, że

To tak jakby mówić, że rasizm nie jest problemem, bo przecież nie jest to rzecz związana z państwem. Brak akceptacji władzy tyczy się każdej władzy - mężczyzn nad kobietami czy ludzi nad zwierzętami. Jak każda władza żyć przeszkadza to każda a nie te, które mi akurat nie pasują..
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić czym był "incydent poznański"?

rasizm jak najbardziej jest

rasizm jak najbardziej jest związany z państwem. Trochę historii. Incydent poznański zaś to mentalna zbrodnia która na wieki wykopała przepaść niezgody miedzy prawdziwymi feministkami i krypto anarchistami. Az dziw ze o tym jeszcze w szkołach nie uczą. Kocioł Bałkański i konflikt Serbów z Albańczykami o Kosowo to pikuś przy tym.

niektórzy anarchiści nadal

niektórzy anarchiści nadal traktują nas niepoważnie

Był taki incydent, prawie

Był taki incydent, prawie 10 lat temu ale nadal kobiety o tym wspominają i nawet wspominały podczas spotkania o anarchofeminizmie (przypadkiem była tam jedna osoba związana z incydentem). Naprawdę międzynarodowy skandal - do nas przyjechało wiele osób aby gadać w tej sprawie i wiele osób chciało nawet bojkotować FA ale przekonaliśmy ich, że nie warto. Nie chcę o tym długo pisać, ale głownym (moim zdaniem) problemem było to, że kiedy był jakiś nieprzyjemny incydent, zamiast o tym normalnie gadać i postanowić zrobić coś przeciw seksizmowi, pewnie dinozaury z ruchu zaczęli taką antyfeministyczną nagonkę i ich koledzy z poznańskiej FA nie chcieli ich krytykować lub zając tym problemem. Więc ludzie mogli rozumieć, że cała grupa jest seksistowska ponieważ kilka osób w tej grupie zachowało się zle. Wtedy ja byłam sklonna wierzyć, że to był przypadkowy incydent i po prostu ludzie nie wiedzieli jak reagować odpowiednio ale teraz myślę, że po prostu ludzie unikają konfrontacji z najgorszymi chujami w ruchu bo to jest dla nich nieprzyjemne.

Dla historyków:
http://www.ainfos.ca/01/apr/ainfos00505.html
http://nadir.org/nadir/kampagnen/camp00/2000/05/30/1075.html
http://www.nadir.org/nadir/kampagnen/camp00/2000/06/30/1067.html (stanowisko FA Warszawa)

gdzie jest stanowisko FA

gdzie jest stanowisko FA Poznan?

od samego początku olali

od samego początku olali sprawę

olali sprawę

co za bezszczelne kłamstwo, muszę przeszukać zasoby archiwalne, ale jak znajdę ich oświadczenie to podeśle. Sprawa jest stara i była już dawno wyjaśniana. Jakoś przez ten czas w Poznaniu FA współpracowało i organizowało nie raz nie dwa akcje feministyczne. Już dawno pokazali, że jak najbardziej uznają feminizm za część anarchizmu.

?? Ktoś tu myśli, że

??
Ktoś tu myśli, że olaliście sprawę a muszę z tym zgodzić, że niektórzy ludzi tak robili. Nie chcę powiedzieć, że wszyscy bo to nie prawdą ale chyba anonim nie wie o tym.

Nikt nie mówi, że ktoś z Poznania obecnie nie organizuje akcje feministyczne. (Gratulacje. To wielki progres!) Chodzi o tej historii - byłam i pamiętam - że cały czas pewnie osoby organizujące akcje antygraniczne chciały dostać jakiś oświadczenie z FA, ale nikt nie chciał napisać go, więc w końcu było napisane w Warszawie. Ta grupa dość dobrze zachowuje swoje archiwium, nie ma w nim oświadczenie z Poznania. Chyba że ktoś go wysłał i nie jakoś tam nie trafił lub ludzie nie widzieli o tym. W każdym razie, możecie tutaj go wysłać. Byłoby dobrze ponieważ nadał mówią o tym incydencie w kręgach feministycznych, jak pisałam na spotkaniu w Warszawie. Może ktoś nie zna całej historii.

apropro - proszę podpisać następnym razem, aby wiem kto obiecał tutaj sprostować sprawę :-)

PS - Ja osobiste nie pamiętam, aby takie oświadczenie było, chyba, że po prostu nikt nie powiedział o tym, ale jeśli było to pewnie było bardzo późno. Była także propozycja, aby cała Federacja Anarchistyczna spotkała z feministami na zjeździe i dyskutowała, ale reakcja była negatywna. Bardzo dobrze pamiętam co było na zjeździe w Toruniu i jaka atmosfera. Warto po prostu przyznać, że były problemy z seksizmem i tyle. Niech będą ich mniej w przyszłości.

:-)

Poznań, dnia 23.02 2001
Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań

Mimo iż współpraca pomiędzy Federacją Anarchistyczną sekcja Poznań a siecią Kein Mensch ist illegal jest niemożliwa, chcielibyśmy jako grupa wyrazić nasz stosunek do całej tej kwestii a w szczególności do dyskusji, jaka miała miejsce podczas obozu antygranicznego w Forst w 2000r.

Przez pewien czas nasza grupa była obiektem ataków ze strony jednej z polskich grup feministycznych, dla której temat ten przez dłuższy czas był wiodącym w jej działalności. Po zaistnieniu możliwości współpracy w kampanii antydeportacyjnej z siecią KMII, pojawiła się dla niej nowa arena do kierowanych ataków, podczas gdy w Polsce, gdzie sytuacja jest dobrze znana, paszkwile te nie wywoływały większego rezonansu. W obliczu dalszej polityki oszczerstw, jaką prowadziła w/w grupa, poczuliśmy się zobligowani do osobistego wyjaśnienia całej sprawy. Dlatego też wydelegowane zostały osoby, które w tym celu przyjechały do Forst. W tym czasie owy temat był już dla nas bardzo męczący, gdyż od kilku miesięcy prowadziliśmy wyczerpujące starania by dojść do jakiegoś porozumienia w obliczu większego problemu jakim było wówczas prowadzenie kampanii antydeportacyjnej w Polsce. Nasze argumenty najczęściej nie były w ogóle brane pod uwagę a cała dyskusja często toczyła się poza naszymi plecami (o wielu tekstach dot. tej sprawy dowiadywaliśmy się po czasie, często przez przypadek lub wcale, w języku, z którego tłumaczeniem mieliśmy duże problemy). Nasz wyjazd do Niemiec stanął pod znakiem zapytania po oświadczeniu podpisanym przez organizatorów obozu, w którym ostatecznie zerwano jakąkolwiek z nami współpracę. Jednak grono osób pragnących nadal wyjaśnić niejasności zaproponowało nam przyjazd do Forst, tym bardziej, że zaproszona została również atakująca nas grupa z Polski. Po raz pierwszy pojawiła się możliwość bezpośredniej rozmowy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Niestety, z dotychczas nie znanych nam przyczyn, grupa ta opuściła obóz w dniu planowanej dyskusji. W rezultacie dyskusja ta przebiegała pomiędzy nami i grupami z innych krajów, które często z tym tematem zetknęły się po raz pierwszy dopiero na miejscu, czytając tekst, który zawierał zarzuty całkowicie wyssane z palca lub dotyczące wydarzeń, jakie faktycznie miały miejsce, lecz ich interpretacja była w absurdalny sposób nam nieprzychylna. Cała rozmowa zamiast próby obiektywnego wyjaśnienia, przybrała formę sądu i to takiego, w którym nie obowiązuje zasada domniemania niewinności. Część osób wyszła na wstępie oburzona już samą naszą obecnością, co nie stanowiło pozytywnego tła do dyskusji. Większość rozmów toczyła się bardziej w obecności nas niż z naszym udziałem a jeśli nasze argumenty okazywały się słuszne, nawet dla osób nie znających sprawy, grupy nam nie przychylne zbijały je seksistowskimi („ tu się kobiet nie słucha”- nie rozumiemy dlaczego płeć miałaby być wyznacznikiem kto ma rację a kto jej nie ma) i rasistowskimi („ ja znam Polaków i wiem jak oni traktują kobiety”- bez komentarza) kontrargumentami. Tego typu traktowanie nas stanowiło klimat całej polemiki. Również sama osoba tłumacza nie spełniała swojej funkcji, gdyż reprezentowała stronę atakującą a więc nie mogła być obiektywna, co miało swój oddźwięk w jej komentarzach i sposobie tłumaczenia. W rezultacie po 6 godzinach rozmów, gdy dyskusja stanęła w miejscu, w obliczu braku dalszych zarzutów , które nie mogłyby być przez nas odparte, podjęto decyzję o jej zakończeniu. Stwierdzono ponad to, że aby ją w ogóle rozpocząć, potrzebna jest druga strona z Polski. Stwierdzenie to było niezwykle budujące, szkoda tylko, że nie pomyślano o tym wcześniej, kiedy to powstawało np. oświadczenie grupy organizującej obóz w Forst i inne teksty na nasz temat. Na drugi dzień postanowiliśmy opuścić Forst, gdyż nasze dalsze uczestnictwo w obozie uznaliśmy za nie pożądane a więc i pozbawione sensu. Po przyjeździe do Poznania, przedstawieniu przebiegu spotkania i związanych z nim naszych odczuć, wspólnie doszliśmy do wniosku, iż z naszej strony zostało uczynione wszystko co było możliwe aby rozwiązać zaistniały konflikt. Jednak dyskusja prowadzona na równym poziomie z niemieckimi aktywistami jest niemożliwa. Ponadto oskarżająca nas grupa z Polski, mimo zaproszenia z naszej strony, nie wyraziła chęci podjęcia dyskusji. W związku z tym uważamy temat ten za zamknięty i nie będziemy podejmować dalszych polemik z nim związanych. Jednocześnie jesteśmy otwarci na wszelką współpracę z zainteresowanymi osobami.

Federacja Anarchistyczna sekcja Poznań

No oswiadczenie poszło w

No oswiadczenie poszło w 2001 a sprawa wydarzyła się w 1998. Ja bym się nie chwalił taką szybkością reakcji... Kościół Katolicki po 500 latach przyznał, że inkwizycja była zła. Może kiedyś też FA-Poznań przyzna, że seksizm jest zły... Możemy poczekać jeszcze kilkadziesiąt lat...

Co do samego tekstu, chyba musicie przyznać, że jest pisane stylem Jarosława Kaczyńskiego?

Okazuje się ze naprawdę

Okazuje się ze naprawdę jest bezczelnym klamstwem, że FA olala sprawę od początku. Olala sprawa - ale dopiero trzy lata pozniej. W calym oswiadczeniu nie widac ani jednego slowa zalu, ze incydent mial miejsce, ale zachowanie takie, jakby bronili sie przed jakims atakiem. Oswiadczenie nawet nie bylo spowodowane incydentem i zostalo napisane, aby ostatecznie splawic wszystkich tych, ktorzy w jakiejs formie chcieli podjąc problematyke, czy krytykowali cale zajscie.

Ponownie pudło

Ponownie pudło wcześniej były podejmowane próby aby teksty ludzi z FA znalazły się w broszurce o całym zajściu i mimo że teksty były napisane o ile wiem przez kilak osób to żaden z nich nie trafił dzięki dzialanią słynnej Klaudii. Jasne można było się zasypywać oświadczeniami i brać udział w tym widowisku, a można było też wyciągnąć z sytuacji wnioski i robić swoje. Są grupki które tylko produkują oświadczenia i są w tym dobre. Wdawanie się w polemiki z osobami które nie chcą słuchać jest frustrujące (tego dotyczyło powyższe oświadczenie). Pewnie nawet gdyby wydano 1000 oświadczeń dal niektórych byłoby to mało wystarczy zobaczyć że nie zauważają działań feministycznych które były podejmowane w Poznaniu (to chyba najlepszy dowód realny, a nie wirtualny, jak jakieś oświadczenia, że wcale nie zlano problemu - zwyczajnie nie podjęto walki na noże, bo uznano że nie ma to sensu)

Działanie "słynnej

Działanie "słynnej Klaudii"? Może napisz lepiej o działanie, które powodowało działanie tej kobiety.

Najpierw, do anonima pierwszego, proszę nie pisać "FA" jeśli piszesz o konkretniej grupie w FA czy jeśli piszesz o osobie w FA.

Czytałam to oświadczenie dawno temu, ale nie kojarzam go jako oświadczenie odnośnie incydentu. Każdy inteligentny człowiek może go czytać i zobaczy, że odnosi się do traktowania ludzi z FA Poznan na obozie kilka lat po tym jak ludzie nie dostali satysfakcjonującą reakcję na problem. Czytamy, że byliście niby ofiarą ataku a twoje koledzy powinni wnioskować, że znowu dziwne feministki, bez żadnego powodu, was atakowały.

Ale w końcu, ktoś z waszego miasta zrobił coś o seksizmie, więc to znaczy, że incydentu nie był?

Znowu wstyd.

PS. Przepraszam, ale był jeszcze jeden list - więc to jest prawda, że był więcej jednego lista, ale znowu napisane kilka lat po incydencie i w podobnym stylu... i takie ciekawe stwierdzenia jak FA Poznań nie współpracował z Naszością, tylko kilka osób z FA Poznań z nimi współpracowali... Chyba takie tłumaczenia wystarczą dla niektórych, ale nie dla wszystkich.

a czy ktoś twierdzi że nie było

raczej polemika była z tym że nie było na niego reakcji. Jasne że po fakcie można sobie pisać że za późno i za mało. Zresztą pisać można dużo, bardzo dużo... niektórzy zajmują się tylko tym i chyba resztę zdrowego rozsądku utracili siedząc przed komputerami. Nie pisz mi o "moich kolegach" bo niby co sami faceci a o koleżankach się nie zająkniesz. Jakoś to dziwne niby ten Poznań i ta straszna sekcja FA taka seksistowska a kobiet jakoś w grupie im nie brakuje.

Wstyd to stale zajmować się działaniami innych a samemu nie mieć zbyt wiele do zaproponowania:-)

spotkała FAPoz słuszna

spotkała FAPoz słuszna krytyka

To bezczelne łgarstwo!!! O

To bezczelne łgarstwo!!! O boże ... jesteście żałośni!!!

Dlaczego tak bardzo bronicie się przed feministkami? Pewnie najprostszym sposobem na stłumienie swojego poczucia winy jest zrzucenie odpowiedzialności na kogoś innego. Zamiast udawać, że nic się nie stało, miejcie odwagę przyznać się do błędu!!!
UWAŻAM, ŻE WASZE ZACHOWANIE JEST NIEFAJNE, ALE TO WASZ PROBLEM JAK WAS WYCHOWANO.

Artykuł bardzo trafny tylko obawiam się że tacy zadufani w sobie anarchiści nie przyjmą tych uwag do siebie. Bardzo wszystkich proszę o rosądne wypowiedzi i traktowanie artykułu z powagą.

Polowanie na wiedźmy

Polowanie na wiedźmy rozpoczęli, czy co?

Bo to pisał sam Jarosław

Bo to pisał sam Jarosław Kaczyński i o zgrozo w tym samym języku Po polsku a przecież wiadomo ze to jest najbardziej seksistowski język na świecie. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego w Fa Poznań był jeszcze Karol Wojtyła i Andrzej Lepper

Incydent poznański

"Wypowiedzi świadków i krytyka seksistowskich zajść na czteroleciu squatu Rozbrat w Poznaniu w 1998 roku. Wypowiedzi grupy Antippa Szwecja), squaterek Rozbratu, Emancypunx..."

http://emancypunx.com/
http://emancypunx.com/katalog/literatura.htm

Oczywiście zgadzam się,

Oczywiście zgadzam się, ale nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząć "materializm". Ja jestem materialistą i nie widzę żadnej sprzeczności z feminizmem.

Trzeba ostatecznie

Trzeba ostatecznie rozwiązać ten problem. Trzeba w końcu mieć odwagę powiedzieć: STOP SEKSIZMOWI!

Główną ideą

Główną ideą anarchofeminizmu jest stworzenie ruchu, który w praktyce i w teorii łączyłby w jedną całość wszystkie formy walki o emancypację.

Grupki typu Emancypunx,

Grupki typu Emancypunx, dziewczyny z dobrych domów bawiące się w feminizm. To, że niegdyś "radykalne" feministki odpłynęly na pozycje, swoich naturalnych interesów klasowych, i teraz wycierają wycieraczki liberalnych salonów nie jest niczym dziwnym, tak to juz jest z budowaniem ruch odizolowanego od realiów klasowych

Marksizm chyba nie jest

Marksizm chyba nie jest najbardziej wolnościową ideologią świata co? ;)
Jestem anarchistą, odrzucam marksistowski podział klasowy jako głęboko nieaktualny. Czuje się członkiem klasy średniej. No i? Co z tego wynika? Jestem "klasowo upośledzony"? Takie postawy prowadzą co najwyżej do jakiejś formy jakobinizmu.

Ja nie jestem marksistą

Ja nie jestem marksistą wręcz przeciwnie jednak wytłumaczenie klasowe nie tłumaczy wszystkiego ale tłumaczy dużo.Podział klasowy jest nie aktualny ??? a sam nie masz problemów by określić się jako członka klasy średniej... Wiec widzisz jednak działa. I gdybyś interpretował czasem tak rzeczywistość to bys wiedział ze rasizm jest powiązany z panowaniem klasowym w państwie i ze na przykład wyzwolenie zwierząt na pewno się nie dokona przed zlikwidowaniem państwa i antagonizmów klasowych. ( jeśli w ogóle bo to jest już temat nie związany z klasami i państwem a odnosi się do tego jak postrzegamy naturę i swoje w niej miejsce.

Marksistowki podział

Marksistowki podział klasowy obecnie nie tłumaczy nic. Ten amerykański na klasę niższą, średnią i wyższą może coś tłumaczyć. Rządzenie opiera się na panowaniu ekonomicznym bądź uzależnieniu od instytucji. Nie na marksowskim rozdziale środków produkcji. Osobiście sądze, że dużo większym problemem obecnie jest uzależnienie ludzi od instytucji, co nie oznacza, że nie możemy pamiętać o ciągłym rozwarstwianiu się społeczeństwa.

Wręcz przeciwnie tłumaczy

Wręcz przeciwnie tłumaczy wciąż bardzo wiele.Wystaczy poczytać sobie troche książek z zakresu socjologi/stratyfikacji.Mam wrażenie że bardzo mało wiesz o markisiźmie -pojęcie klasy społecznej zostało przez marksistów już dawno przetworzone z wzięciem pod uwagę zmian w strukturze własności ( klase posiadaczy de facto zastąpili menadżerzy).Tylko w tv staraja sie wytłumaczyć że to jest jakiś kompletnie anachroniczny sposób patrzenia na świat co akurat nie dziwi bo stanowi to element neoliberalne dyskursu i jak najbardziej jest na reke rządzącym i klasom wyższym.

Mówisz o uzaleznieniu od instytucji? Ok tylko że instytucje są jak pisał Althusser "aparatami ideologicznymi" w rekach państwa i klas wyższych mającymi trzymac ludzi pod kontrolą- są poprostu instrumentami panowania klasowego.

By the way - anarchizm musi być klasowy inaczej jest poprostu skrajnym liberalizmem albo jakimś subkulturowym postmodernistycznym bełkotem z którego nic nie wynika (niestety w tą pułapke czesto zdają sie wpadać anarchofeministki)

Marksistowski podział klasowy ależ tak

Dwa lata temu byłem w warszawie na manifie,wśród demonstrantów i demonstrantek,była grupa działaczek Nowej Lewicy i Konfederacji Pracy, z transparentwm Czerwony Feminizm,czerwonymi flagami,oraz hasłami ekonomicznymi.Tylu szyderstw ze strony salonowych "feministek" piszących do GW i czytających Wysokie Obcasy,wychwalających sexistowską-liberalną Partie Kobiet nie spodziewałem się

SEKSIŚCI, BURŻUJE - WASZ

SEKSIŚCI, BURŻUJE - WASZ KONIEC SIĘ SZYKUJE

ROTFL!!!

Dawno sie tak nie uśmiałem jak czytając odgżebywanie wydumanej sprawy sprzed lat. Wydumanej, bo tak naprawde to tylko problem psychiatryczny paru dziewczyn. No ale jeśli ktoś twierdzi, że jego płec jest dyskryminowana, a nie tylko nie przeszkadza mu dyskryminacja drugiej (przymusowa słuzbowa wojskowa to jeden z wielu przykładów dyskryminacji mężczyzn), ale jeszcze atakuje ludzi którzy prubuja coś z tym zrobic, to albo jest nienormalny, albo jest policyjnym prowokatorem.

Kiedyś wierzyłem w taką

Kiedyś wierzyłem w taką interpretację, ale od tego czasu pojawił się Kaczyński i przypadki manii prześladowczej u mężczyzn są lepiej udokumentowane...

Marksiści, anarchiści, socjaliści, itd.

Widzę, że są tutaj osoby o różnych poglądach, ale przede wszystkim nie brakuje lewaków. Sama jestem marksistką, ale nie będę się już wtrącać w dyskusję. Wszystkim nam przyświeca jeden cel: skończyć z wszelkiego rodzaju niesprawiedliwościami społecznymi i wyzyskiem, panowaniem kapitału itp. itd. A więc apeluję do wszystkich lewaków, anarchistów, marksistów, którzy chcieliby potłumaczyć teksty różnych lewicowych autorów (głównie marksistów, ale mamy też anarchistów...) z ang. na pol. Piszcie na maila: danka126@wp.pl.
Teksty będą oczywiście w necie, nie będę podawać strony, żeby nie reklamować. Chodzi o utworzenie wielkiej biblioteki autorów lewicowych (tych bardziej radykalnych raczej).

sexizm w środowisku ma się wyśmienicie!!!

jeśli już zostało przywołane, spotkanie o anarchofeminizmie, na którym to osoba z poznania poczuła sie zaatakowana wyciąganiem brudów sprzed lat, to należy dodać, ze ta osoba przyznała również, ze w bibliotece wolnościowej wisi nowy plakat, tj. kobieta w stroju sado-maso przywiązana do krzesła. na pytanie czemu po incydencie sprzed lat nadal pojawiają sie u nich takie plakaty padły odpowiedzi w stylu: osoba robiąca plakaty jest głupia (!!!), w necie łatwiej znaleźć grafikę przedstawiająca kobietę a nie mężczyznę (!!!), natomiast na pytanie dlaczego w ogóle tego typu obrazki reklamują bibliotekę, odpowiedzią był głupkowaty uśmiech. wysoki sądzie, nie mam więcej pytań!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.