Pracodawcy zapożyczają się.... u pracowników

Kraj | Gospodarka | Prawa pracownika

Co trzeci ze skontrolowanych w ubiegłym roku 1563 pracodawców nie zapłacił pracownikom wynagrodzenia, a co czwarty płacił nieterminowo. Najwięcej kłopotów sprawia firmom wypłata ekwiwalentów za urlop i zapłata za godziny nadliczbowe i pracę w nocy – takie problemy wykryto u 39 proc. pracodawców.

Inspektorzy PIP zauważają, że w większości przypadków pracownicy w obawie o pracę godzą sie na samo wynagrodzenie zasadnicze bez dodatków czy premii oraz na wpłaty pensji w ratach. Skargi składają dopiero wtedy, kiedy rozstaną się z pracodawcą. W ubiegłym roku PIP ukarała 657 zakładów mandatami na łączną kwotę prawie miliona złotych. Do sądów trafiły 223 wnioski o ukaranie, a siedem do prokuratury w związku z podejrzeniem przestępstwa.

Przedsiębiorcy chętnie kredytują się kosztem pracowników. – Zagarnięcie pensji to najtańszy kredyt i pracodawcy z tego korzystają. Niektóre firmy nie mają pustego konta, a mimo to nie płacą – komentuje Wiesława Taranowska, wiceszefowa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Związkowcy postulują, by nieuczciwe wobec pracowników firmy za opóźnienia wypłat płaciły wysokie odsetki, trafiały na listę dłużników, a recydywiści płacili kary.

...

Do tego dochodzi jeszcze typowe dla naszego społeczeństwa podejście "ale co ja mogę?". Zresztą to podejście zadziałało także i w mojej pracy. Dziś mieliśmy "zebranie". Użyłem cudzysłowu, bo to "zebranie" polega na tym, że szef pierdoli pół godziny, jaki to on jest biedny, co już samo w sobie jest żenujące. O tym "zebraniu" wiedzieliśmy już od kilku dni, wiedzieliśmy także, że najpewniej system premiowy, który obowiązywał w naszej firmie, zostanie zniesiony - rzekomo na rzecz oszczędności. Tyle tylko, że premie dostawaliśmy dopiero wówczas, kiedy osiągnęliśmy jakiś konkretny ustalony próg, jeśli chodzi o obrót, więc de facto wpierw musieliśmy zarobić na te premie. Ten przykład przy okazji pokazuje, jak absurdalne pomysły mogą mieć pracodawcy. Wrócę jednak do meritum. Jako że już wcześniej wiedzieliśmy, co się święci, to próbowałem namówić koleżanki i kolegów z pracy, aby się na to po prostu nie zgodzić. Przekonywałem ich, że jeśli wszyscy zajmiemy to samo stanowisko w obronie naszych pensji, to pracodawca najpewniej przystanie na nasze warunki. Niemniej jednak w odpowiedzi usłyszałem, że "to nic nie da", "to nie ma sensu" itp. A niestety sam nie mogłem się wychylić, bo najpewniej skończyłoby się tak, że straciłbym pracę. Wyszło zatem tak, że wszyscy w milczeniu zgodzili się na anulowanie premii. Choć mam nadzieję, że ta decyzja obróci się przeciwko naszemu pracodawcy, kiedy nasz zapał do pracy zmaleje z racji tego, że teraz jakbyśmy się nie starali, to i tak otrzymamy te same pieniądze.

kryza, skurvena recesyja

wczoraj musiałem płacić za paliwo z własnej karty kuźwa
bo karta firmy była zablokowana :/
na szczęście boss oddaje szybko

zorganizowanie się w formie spółdzielni

Może zdrowsze w przypadku wielu przedsiębiorstw byłoby zorganizowanie się w formie spółdzielni zarządzane przez rady pracownicze, gdzie dychotomia pracodawca-pracownik traci rację bytu.

a nie wiesz jak to wygląda

a nie wiesz jak to wygląda z punktu prawnego w polsce? czy łatwo jest założyć spółdzielnię/spółkę pracy?

z prawnego punktu widzenia

z prawnego punktu widzenia spółdzielnia to koszmar
a dokładnie ekonomicznego
każdy ze spółdzielców musi mieć od momentu założenia spółdzielni umowę o pracę czyli wypłacaną stała pensję plus wszystkie świadczenia co oznacza ogromne koszty stałe od pierwszego dnia działalności
nawet jeżeli dostaniesz dotację to nie możesz jej wydać na to
lepiej już byłoby zarejestrować stowarzyszenie mogące prowadzić działalność gospodarczą

A po co w takim układzie

A po co w takim układzie zakładać spółdzielnie legalnie ? żeby wspierać państwo podatkami?skoro miliony ludzi i firm ,działa w szarej strefie,choć bynajmniej nie są anarchistami,to anarchiści muszą legalnie i prawomyślnie płacić podatki,i jeszcze liczyć na dotację?.Jest coś takiego jak spółdzielnia socjalna,sama nazwa i to jak jest ona przedstawiana w mediach sugeruje że jest to forma pracy dla osób "upośledzonych życiowo",wymyślili to chyba po to-nie nadają się do normalnej pracy ,to niech sobie założą spóldzielnie.Cóż pracodawca nie będzie ich jebać,ale państwo owszem.A o dupowłazach,konfidentach i zwykłych tchórzach jakich można spotkać w wielu zakładach,zwłaszcza w najbardziej gównianych pracach to nie chcę mi się nawet pisać,takich to mi nawet już nie szkoda,niech sobie dalej zapierdalają za darmo frajerzy,ja tam wolę już zbierać złom.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.