Propaganda emerytalna

Kraj | Tacy są politycy

Ruszyła rządowa kampania propagandowa poświęcona reformie emerytalnej. W ramach kampanii emitowane będą spoty reklamowe w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych (TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TVN24), powstała strona internetowa emerytura.gov.pl oraz uruchomiona została specjalna infolinia telefoniczna.

Kampania ta ma być odpowiedzią na rzekome oczekiwania społeczne - zdaniem organizatorów ponad 70 procent Polaków oczekuje od rządu przeprowadzenia akcji informacyjnej w tej sprawie. Przypomnijmy, że wcześniej rząd zignorował wyniki badań TNS OBOP, według których 84 procent Polaków sprzeciwia się podwyższaniu wieku emerytalnego a w głosowaniu parlamentarnym odrzucony został wniosek o przeprowadzenie referendum podpisany przez blisko półtora miliona obywateli.

Na stronie internetowej obok projektu ustawy i ogólnych informacji o planowanej reformie zamieszczono "poglądowy kalkulator", z którego można dowiedzieć się jaką emeryturę otrzyma osoba zarabiająca średnią krajową. Tymczasem według GUS najczęstsze miesięczne wynagrodzenie w Polsce w październiku 2010 roku wynosiło zaledwie 57 procent średniej krajowej a co dziesiąty zatrudniony otrzymywał niespełna 42 procent średniej płacy. Brak też jakiejkolwiek informacji aby w kalkulacji uwzględniono okresy bezrobocia czy zatrudnienia na podstawie umów śmieciowych, które nie są zaliczane do okresów składkowych.

Na podstawie: emertyrura.gov.pl www.stat.gov.pl

Za: hiszpania.eu.org

Żeby tylko nie skończyło

Żeby tylko nie skończyło się tak jak przed referendum unijnym... Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.

zasrana zalosna

zasrana zalosna propaganda....

Propaganda jak za komuny

Robią to tak jak Stalin i Hitler w swoich czasach.Ogłupiają zwykłych obywateli...Referendum podpisało 2 mln ludzi a świnie przy korycie za nic sobie mają że ludzie tego nie chcą -.-

Tamte mendy to chore

Tamte mendy to chore bękarty. Służba zdrowia obcina świadczenia nam... zwykłym obywatelom. Ale nie wiedziałem że jest już aż tak zle... mają chorych pod swoim nosem. Ich też nie obejmuje refundacja? Hee!!!

to nie pierwsza taka reforma

Ja tak zastanawiam się, na ile możliwa będzie ta "reforma" emerytalna. Są bowiem złe doświadczenia. W grudniu 1970 r. Władysław Gomułka ogłosił "reformę" cen. Jej cel był podobny do obecnej "reformy" - miało być lepiej. W ramach reformy z 1970 r. potaniały parowozy, turbiny energetyczne, stal we wlewkach, itp, podrożało pieczywo, nabiał, mięso, cukier itd. Następnie odbyły się "konsultacje społeczne" głównie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. W wyniku tych "konsultacji" tow. Gomułka stracił stanowisko, kilkudziesięciu "konsultantów" straciło życie, a następca tow. Wiesława, po "konsultacjach" w Łodzi przywrócił stare ceny, choć nie pamiętam, czy podwyższył cenę parowozów, turbin itd. ale obniżył ceny żywności do poziomu sprzed "reformy". Jednak pęd "reformatorski" nie zanikł - w czerwcu 1976 r. premier Piotr Jaroszewicz ogłosił podobną reformę cen, a potem odbyły się "konsultacje" w Radomiu, Ursusie i kilku innych miejscowościach. W wyniku tych "konsultacji", w ciągu 2 dni od "reformy" tow. Jaroszewicz uznał, że reforma nie była do końca dopracowana i wycofał się z jej wdrożenia, zachowując jeszcze na jakiś czas swoje stanowisko. Mówi się "do trzech razy sztuka". Dziś pana premiera znów nachodzi nieprzeparta chęć dalszego reformowania. Ano zobaczymy...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.