Przeciw hipokryzji - aktywiści zniszczyli wystawę sponsorowaną przez Shella
W sobotę 3 lutego w Londyńskim Muzeum Historii Naturalnej miała miejsce akcja świadomościowa przeprowadzona przez brytyjskich aktywistów. Ma tam bowiem miejsce wystawa prezentująca dzikie życie w najróżniejszych rejonach naszego globu. Co najmniej kontrowersyjny jest sponsor wystawy - Shell Oil Company - korporacja odpowiedzialna za potężne zniszczenia środowiska naturalnego, szczególnie w Nigerii.
Aktywiści zniszczyli część ekspozycji, polewając wystawione zdjęcia czarną farbą - symbolem ropy, którą przez Shella zostały skażone olbrzymie połacie Afrykańskiej ziemi. W sposób brutalny zareagowała ochrona, co widać na FILMIE Z AKCJI
Shell już od dłuższego czasu stara się odbudować swoją reputację, która została naruszona przez liczne protesty ekologów i obrońców praw człowieka na całym świecie. Warto dodać, że oprócz działań niszczących przyrodę, korporacja jest odpowiedzialna za śmierć wielu nigeryjskich aktywistów. Zostali powieszeni po sfingowanych procesach. Jako, że rząd Nigerii jest de facto podległy ekonomicznie Shellowi - po niedługim czasie wyszło na jaw, że szefostwo korporacji nakłaniało władze do rozprawienia się z niewygodnymi osobami. Jedynym ich przewinieniem był fakt, iż nie chcieli patrzeć, jak ich kraina ulega dewastacji.
Jednym z zabitych był Ken Saro Wiwa - nigeryjski pisarz, ekolog i działacz społeczny. Wyrok na nim i jego ośmiu towarzyszach z Ruchu na rzecz Przetrwania Ludu Ogoni wykonano 10 listopada 1995 roku. Po egzekucji zostało zniszczonych wiele stacji benzynowych należących do Shella na całym świecie. Oblewano je czerwoną farbą, tłuczono okna a czasem nawet podkładano bomby.
By zapoznać się z postacią Kena Saro Wiwy, warto odwiedzić stronę Remember Ken Saro Wiwa
Dziś Shell, pomimo tego, że niewiele zmienił w sposobie eksploatacji środowiska naturalnego próbuje przywdziać medialną maskę korporacji przyjaznej środowisku. W związku z tym promuje "ekologiczny" Auto Gaz, sponsoruje wystawy takie, jak opisana powyżej itp.
Możemy również przeczytać informacje, jakoby Shell bił się w piersi , z których dowiadujemy się, że Koncern Shella przyznał, że w niezamierzony sposób mógł przyczynić się do wzrostu korupcji, nędzy i konfliktów wewnętrznych w Nigerii.
Shell oświadczył również w mediach, że zlecił "sporządzenie niezależnego raportu na temat społecznego aspektu jego operacji w Nigerii po to, by zrozumieć w jaki sposób jego działalność w niezamierzony sposób potęguje istniejące konflikty na podłożu etnicznym, politycznym i społecznym."
Do tej pory nic się nie zmieniło, a ponad dwa miesiące temu mieliśmy kolejny wybuch ropociągu, który spowodował śmierć setek ludzi. A na ile niezależny był ów raport zlecony przez Shella, każdy może odpowiedzieć sobie sam...