Refleksje po Pierwszym Maja

Kraj | Blog | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny

Kto oglądał wydanie Faktów TVN z 1 maja 2009 roku ten mógł się dowiedzieć, że "z roku na rok demonstracje pierwszomajowe zbierają coraz mniej osób". Można by odpowiedzieć - z roku na rok ta sama mantra. Tymczasem tegoroczna demonstracja radykalnej lewicy w Warszawie była największą w ciągu ostatnich 5 lat, a jej hasła przebiły się do opinii publicznej.

Sukces wziął się z porozumienia pomiędzy ugrupowaniami syndykalistycznymi (WRS, LA) i socjalistycznymi (NL, PD), które jeszcze rok temu organizowały osobne demonstracje. Nie można zaprzeczyć, że ugrupowania te dzieli bardzo wiele, zarówno pod względem metod działania jak i stawianych sobie celów politycznych. Łączy je jednak wspólny wróg, którym jest system kapitalistyczny. Tak więc organizatorzy demonstracji musieli odpowiedzieć sobie na trudne pytanie: "Czy iść razem czy osobno?" I udzielili odpowiedzi - niebanalnej i prawdopodobnie jedynej z możliwych: Należy iść razem I osobno. Razem - w jednej demonstracji, bo mamy wspólnego wroga i osobno - w dwóch różnych blokach, bo aż tak dużo nas nie łączy.

Nie wszystko przebiegło jednak po myśli organizatorów. Na szczególne "wyróżnienie" zasługuje tutaj Nowa Lewica, partia której liderem jest Piotr Ikonowicz, a która na godzinę przed demonstracją 1-majową, w tym samym miejscu z którego owa demonstracja miała ruszać, zorganizowała "wiec lokatorów". Trudno doprawdy doszukiwać się w tym czegoś więcej niż zwykłego, sekciarskiego parcia na szkło. Bo przecież dziennikarze nie rozróżnią tych "dwóch" wydarzeń w swoich relacjach. I chodź wiem, że dużo osób w NL było przeciwko podobnym zagrywkom, to jednak niesmak pozostał. Niewyjaśniona pozostaje też sprawa obecności na demonstracji totalitarnej symboliki pod postacią skrzyżowanego sierpa i młota. I choć kiedyś rzeczywiście był znak ruchu robotniczo-rewolucyjnego, to dziś kojarzony jest on (i po trzykroć: słusznie!) jednoznacznie. Najwyraźniej ktoś kogoś wprowadził w błąd, bo ów feralny symbol tego dnia miał się nie pojawić, o czym byłem (i mam wrażenie, że nie tylko ja) kilkakrotnie zapewniany.

Jak więc będzie wyglądała przyszłoroczna manifestacja z okazji Pierwszego Maja? Zależy to prawdopodobnie od tego czy osoby odpowiedzialne za wyżej opisane "incydenty" będą planowały je powtórzyć. W tym roku - odpowiedź na pytanie "razem czy osobno?" padła "razem I osobno". W przyszłym może być zupełnie inna.

A stracą na niej wszyscy...

Aleksander Pawłowski - działacz stowarzyszenia Wolność - Równość - Solidarność, student Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, w latach 2005-2006 aktywnie zaangażowany w młodzieżowe protesty przeciwko ministrowi edukacji, redaktor internetowego portalu OKOLEWE.PL.

Tekst pochodzi z bloga: www.aleksander-pawlowski.blog.onet.pl

komentarz

Trochę uzupełnień trochę uwag

1.Fakt demonstracja 1 majowa była największa od kilku lat, co nie znaczy, że jej frekwencja była liczna. W zeszłym roku demonstracje były podzielone ale jak by się dodało uczestników marszu anarchistów i czerwonych to razem było by z 600 osób, a w tym roku to jednak marnie biorąc pod uwagę to, że demo było „łączone”.

2.Sprawa z Nową Lewicą jest dwuznaczna. Należy wziąć pod uwagę to za co uważamy Nową Lewicę. Tak na dobrą sprawę lewaków/troków/czerwonych w NL jest na krzyż góra 30 osób, a na marszu NL tak na dobrą sprawę wyglądał na 200 osobową kadrę, choć to zasługa działaczy, że ściągnęli tyle lokatorów. Sama sytuacja polityczna w środku NL-u jest dziwna, więc nie ma co się dziwić, że jest bajzel.

3.Ikonowicz faktycznie lekko przesadził z wcześniejszym wiecem, bo jakby nie patrzeć wyszło na to, że wystawiał on karty na pochodzie, i również chamsko się zachował z nietrzymaniem się zasad ustalonych przez organizatorów. Lecz jeśli biorąc pod uwagę zachowanie tegoroczne Ikonowicza i spółki to nie można jednak z góry ustalać, żeby w następnym roku iść stanowczo osobno. Każdy popełnia błędy i każdemu można haki wyciągnąć. Nie ma partyjek/organizacyjek na lewicy, którym nic nie można wyciągnąć. A to komuś wyciągać Krytykę Polityczną, to Samoobronę, to SLD, to nacjonalizm, i tak wymieniać wymieniać. Krytykować jednak te osoby należy, może zdadzą sprawę sobie, że postąpiły źle.

4.Metoda prób i błędów. Mam wrażenie, że zeszłoroczne pochody były bardziej propagandowo nagłośnione, co jest dość bolesne. W tym roku plakaty na mieście pojawiły się 3-4 dni przed pochodem, co było dość złym rozwiązaniem. Natomiast w 2008 były dwa pochody, a plakaty reklamujące oba marsze pojawiały się już na początku kwietnia. Wszystko wtedy odgrywało się w ramach rywalizacji „kto więcej ściągnie ludzi” etc, pomijając chamskie zagrywki z obu stron(zaklejanie plakatów nawzajem, podbieranie ludzie etc.). W tym roku ponieważ „rywalizacji” pomiędzy czarnymi a czerwonymi nie było, to marsz wypadł propagandowo znacznie słabiej.

5.Jednak z dzisiejszej perspektywy w ruchu się polepsza. W mediach faktycznie przebiły się hasła niż poprzednimi latami. Wracając 1 mają do domu jadąc metrem na ekranach można było czytać relacje. Zawsze odkąd chodzę na 1 mają praktycznie przychodziły same staruchy, cieszy mnie odmłodzenie kadr wszystkich organizacji (no może prócz KPP ;)).

6.W tym roku kolejnym sukcesem demonstracji jest totalna kompromitacja narodowców. Po pierwsze Falanga stawiła się w 12 osób naprzeciw 400-450 osobowej demonstracji. I chociaż było w chuj psiarni i busik z kamerami to w falangistów poleciały symboliczne kondomy z mąką. Skompromitował się również lider falangi, Bekier co spierdalał przed dwoma antifiarzami. Już nie wspominając o psikaniu gazem dziadków z SLD. ONR z ekipą kibicowską ns/wp'owską, którzy zgromadzili się w 30-40 osób, trochę kozaczyli, ale na nic im to nie wyszło, skoro spóźnili się i nie spotkali żadnego marszu na drodze.

Sprostowanie 1.W zeszłym

Sprostowanie
1.W zeszłym roku było niewiele więcej osób na dwóch niż teraz na jednym (250 anarchistycny + 150 NL)
2. Lokatorów z WSL to nie troki zmobilizowały , a anarchiści (konkretnie LA) do przyjścia na demo.

pzdr

sprostowanie 2.

nie chce się kłócić, ale każdy gołym okiem jak był to widział ile lokatorów tam było z WSL a ile z KSS...

Niewiele więcej ale jednak

Niewiele więcej ale jednak więcej

Czy bardziej widoczne jest

Czy bardziej widoczne jest 20 pikiet po 10 osób (razem 200) ,czy jedna na 150? To tak apropo skali ,pomijając kwestie polityczne.

Ikonowicz

Ikonowicz gra ciągle lokatorami;chyba z 10 lat rozdaje te same,wymemłane,znaczone karty.Za rok powtórka.

dot. p. 4

Rzeczywiście, plakaty pojawiły się dopiero na tydzień przed pochodem. Jest to skutek:

  • późniejszego rozpoczęcia przygotowań spowodowana przez organizację konferencji lokatorskiej na końcu marca przez LA;
  • mniejszej ilości drukowanych plakatów spowodowane przez brak chętnych do klejenia plakatów - zarzut nie dotyczy LA.
  • Dodaj nową odpowiedź



    Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


    *

    • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
    • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
    • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
    • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.