Rekiny zagrożone okrucieństwem człowieka
Organizacja „Oceana” opublikowała w lipcu raport o zagrożeniach związanych ze spadkiem populacji rekinów. Fakty są przerażające. Nawet 73 miliony rekinów rocznie jest zabijanych dla płetw, które uchodzą za kulinarny specjał (przede wszystkim w Azji).
Rekiny stanowią największą grupę na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych (World Conservation Union’s Red List of Threatened Species). Człowiek zabija około 100 milionów rekinów rocznie. W ciągu dwóch ostatnich wieków najbardziej ucierpiały żarłacze błękitne oraz niektóre gatunki młotowatych i lamnokształtnych. Jeśli natychmiast nie zostanie zahamowany spadek populacji rekinów, niektóre gatunki znikną bezpowrotnie.
Złowione rekiny spotyka tragiczny los. Po obcięciu płetw, jeszcze żywe, są po prostu wyrzucane za burtę. O takim zachowaniu decyduje prosty rachunek ekonomiczny. Duże zwierzęta zajmują miejsce, a ponieważ najcenniejsza jest płetwa, rybacy pozbywają się całej reszty... Co to oznacza? Otóż rekiny zabija się tylko dla drobnej części zdobytego mięsa (od 1 do 5 procent). Pozbawione płetw rekiny nie są w stanie utrzymać poziomu zanurzenia i osiadają na dnie morskim, gdzie duszą się z powodu braku tlenu w wodzie.
Rekiny giną też przy okazji połowów innych gatunków. Padają ofiarą sieci zastawionych na tuńczyka, które ciągną się kilometrami. Giną od razu lub są wyrzucane do wody już po wywleczeniu na pokład. Oszołomione i ranne dogorywają nie mogąc zdobyć pożywienia. Analiza danych pozyskiwanych przez statki badawcze w latach 1997-2005 wykazała, że populacja niektórych gatunków (rekin tygrysi, rekin młot) zmniejszyła się o 97-99%! Liczby rosną w zatrważającym tempie także dlatego, że przyrost naturalny rekinów jest bardzo długi - okres dojrzewania zarodka może trwać nawet do 22 miesięcy.
Rekinom mogą pomóc działania konsumentów. Napiętnowanie produktów, które pochodzą z mięsa tych ginących drapieżników realnie wpływa na opłacalność procederu. Skuteczną akcję przeprowadzono w Niemczech, gdzie wycofano ze sklepów filety z rekina. Efekty zaczyna przynosić kampania informacyjna prowadzona w Stanach Zjednoczonych. Akcje podejmowane są nawet w Tajlandii.
Niedługo pojawi się okazja by nagłośnić sprawę w Chinach. Władze tego państwa obawiają się niekorzystnego wpływ odławiania rekinów na wizerunek kraju. Na czas Igrzysk Olimpijskich polityczni decydenci wyeliminują z jadłospisów restauracji dania z płetwy tej ryby. Są to działania pozorne, ale pokazują, że władze chińskie liczą się z opinią społeczeństw innych państw.
Źródło: ekologia.pl