Ruch "Oburzonych" dotarł do Brukseli - okupują park

Świat | Protesty

Blisko 150 członków ruchu "oburzonych" z Hiszpanii, Francji i Holandii rozbiło obóz w sobotni wieczór w stolicy Belgii. Władze nie wydały na demonstrację zgody. Burmistrz należącego do brukselskiej aglomeracji Koekelberga oferuje protestantom pusty budynek uniwersytecki.

Burmistrz gminy Koekelberg, Philippe Pivin proponuje demonstrantom lokum ze względu na dobre warunki sanitarne, ale belgijscy członkowie ruchu nie chcą, by władze narzucały im rozwiązania - powiedział agencji AFP Kim Le Queng, jeden z "oburzonych".

Międzynarodowa grupa chce okupować park w Brukseli i ma zamiar tam zostać przez tydzień w oczekiwaniu na innych członków ruchu, którzy dołączą później.

Według przedstawicieli "oburzonych", kilkaset lub nawet kilka tysięcy osób oczekiwanych jest w stolicy Belgii 15 października, na kiedy zaplanowane są spotkania członków ruchu w ponad 400 miastach, w - co najmniej - 45 krajach.

Ruch "oburzonych", zwany też ruchem 15 maja (od daty rozpoczęcia protestów) uważa się sam za obywatelski i apolityczny. Skupia głównie ludzi młodych, ale przyłączają się do niego również emeryci, bezrobotni i ci, którzy obawiają się o własną pracę. Od 15 maja do połowy czerwca tysiące "oburzonych" okupowało główne place w największych hiszpańskich miastach - gdzie narodził się ruch - w tym madrycki Puerta del Sol. Uczestnicy demonstracji utworzyli na placach miasteczka namiotowe.

W czerwcu zniknęło miasteczko ruchu z Puerta del Sol, ale ruch "oburzonych" rozszerzył się również na Portugalię, gdzie zapoczątkowali go studiujący tam Hiszpanie.

Pod koniec maja na paryskim placu Bastylii zebrało się około tysiąca osób, w większości młodych, aby zademonstrować swoje poparcie dla madryckiego protestu. Niektórzy z nich rozbili pod paryską operą namioty.

"Paryżu, obudź się!". "Teraz czas na prawdziwą demokrację!", "Oburzajcie się!" - głosiły slogany na transparentach w stolicy Francji.

Żródło: Polskie Radio

...

dlaczego cenzurowane są informacje o wydarzeniach 15 października w Warszawie...?

Gdyż organizatorzy akcji

Gdyż organizatorzy akcji "15-go października" nadal nie raczyli odpowiedzieć na pytanie, czy bratają się z politykierami. Jeśli tak, to ich tu nie potrzebujemy.

A jaką drogą zostało niby

A jaką drogą zostało niby skierowane? ...No, chyba że nie wrzucanie, bądź wrzucanie i kasowanie po kilku godzinach wydarzenia to forma zadawania pytań. Trudno też zrozumieć, co oznacza "bratanie się z politykierami". Niektórzy tak nawet niekiedy i anarchistycznych aktywistów nazywają :) ...Ale tu pewnie obowiązuje jedyna słuszna definicja. Zatem gdybyś mógł przybliżyć o co Ci chodzi to byłoby super, bo jak dla mnie to jakiś chory spór i zupełnie niepotrzebne działanie na szkodę fajnej inicjatywy (której, podkreślam, organizatorem nie jestem) i osłabianie i tak niemocnego ruchu.

Chodzi konkretnie o to:

Czy uważasz, że

Czy uważasz, że zorganizowanie z kimś spotkania/debaty to współpraca? Tym bardziej, że spotkanie miało tytuł "Ruch Oburzonych vs kandydaci do sejmu" (to zresztą tytuł strony, której odnośnik pokazałeś). To chyba fajny pomysł, żeby zaprosić ludzi prosto "z systemu", podyskutować z nimi i obnażać w ten sposób wady demokracji przedstawicielskiej; oraz utwierdzić się w przekonaniu, że ten system nie działa dla nas.

chyba się naprostowali:

chyba się naprostowali: http://15pazdziernika.pl/za-nami-kolejne-wybory

a może lepiej nawiązać z nimi kontakt i spytać się jak się ustosunkowują do polityków, czy wolą demokrację bezpośrednią od parlamentarnej itp

To sprostowanie to reakcja

To sprostowanie to reakcja na pytania, jakie do nich wystosowaliśmy, o współpracę ichniejszego porozumienia z politykami. Z listu, jaki otrzymaliśmy w odpowiedzi jak i powyższego oświadczenia wynika, że jest wszystko ok. Ogłoszenie o "Marszu oburzonych" wraca zatem do kolumny.

:)

Samo wróci, czy trzeba jeszcze raz wrzucić?

"Oburzeni: zapomnieli że

"Oburzeni: zapomnieli że "arabskie scenariusz" się w europie nie powtórzy. W końcu u nas jest "demokracja"

Oburzeni i jednocześnie

Oburzeni i jednocześnie apolityczni? ...

Trochę żartem, trochę

Trochę żartem, trochę serio - postmoderna, są tak oburzeni "tym wszystkim", że nawet rzygać im się chce na pojęcie "ideologii politycznej". Jeśli ich działania mają znamiona anarchizmu, to nie chcą tego przyznawać. To różnica w porównaniu do dawnych punkowatych alterglobalistów, oburzeni są hipsterscy.

albo rozumieją

albo rozumieją działalnośc polityczną inaczej np tak jak anarchiści w XIW wieku - też ją wtedy potępiali. A rozumieli ją jako dążenie do przejęcia władzy

15 pazdziernik w den haag

15 pazdziernik w den haag tez bedzie okupacja.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.