Skandal pedofilski w polskim Kościele katolickim
Wielu księży, w tym trzech biskupów ukrywało przez lata pedofilię - ujawniła dziś Gazeta Wyborcza. Chodzi o księdza Andrzeja, dyrektora Ogniska św. Brata Alberta dla trudnej młodzieży w Szczecinie.
Wychowankowie ogniska zwierzyli się wychowawcom, a ci już w 1995 r. poinformowali bp. Stanisława Stefanka, któremu podlegała oświata w archidiecezji. Nie uznał jednak chłopców za "wiarygodnych". Także abp Marian Przykucki, mimo że obiecał zbadać sprawę, nic nie zrobił, a nawet awansował i wiosną 1996 r. powierzył mu nadzór nad szkołami katolickimi w Szczecinie. Następnie ks. Andrzej kierował Liceum Katolickim w Szczecinie oraz przewodniczył Stowarzyszeniu Szkół Katolickich.
Wychowankowie walczyli jednak nadal. W 2003 r. zmusili arcybiskupa Zygmunta Kamińskiego do podjęcia działań groźbą, że w innym przypadku pójdą do prokuratury. Sąd biskupi przesłuchał tylko dwóch pokrzywdzonych. Ks. Andrzej został odsunięty od oświaty dopiero w 2007 r. Postępowanie przed sądem biskupim ma zakończyć się w połowie roku.
- Wierzyłem, że abp Kamiński wszystko wyjaśni. Przed nim zadania nie podjął jego poprzednik - abp Przykucki i bp Stefanek. Nikt nie chciał słuchać ofiar, nikt nie próbował im pomóc. A ludziom, którzy dążyli do wyjaśnienia sprawy, powtarzano: nie działajcie na szkodę Kościoła - mówi dominikanin Marcin Mogielski, który w 2003 r. spisał świadectwa wykorzystywania seksualnego wychowanków.