Solidarność z kierowcami z Domino's Pizza!

Prawa pracownika | Publicystyka

O lepsze warunki pracy w gastronomii na całym świecie!

Dzień 15 września, to międzynarodowy dzień solidarności z kierowcami sieci Domino's Pizza w Australii. Kilka miesięcy temu, kierownictwo firmy ogłosiło, że ich pensje zostaną obniżone o 19%. Kierowcy zmobilizowali się do walki o utrzymanie swojego poziomu wynagrodzeń i utworzyli związek zawodowy o nazwie Ogólne Stowarzyszenie Pracowników Transportu.

Sympatycy związku zorganizowali w Australii serię pikiet solidarnościowych. W dniu dziesiejszym odbywają się dziesiątki pikiet pod pizzeriami Domino's Pizza w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Francji, Hiszpanii, Niemczech i Norwegii. Dzięki naciskom na firmę, kierowcom Domino's Pizza udało się uzyskać przywrócenie większej części (ale nie całości) utraconych wynagrodzeń. Jednak nadal muszą walczyć o wypłatę nadgodzin, oraz dodatkowego wynagrodzenia za pracę w święta.

Działania naszych kolegów są dobrym przykładem na to, że jedynie walka oraz wspólne działania mogą powstrzymać ciągłe ataki pracodawców na prawa pracowników oraz zapewnić utrzymanie dobrych warunków pracy. Warto również pamiętać, że warunki, które w dzisiejszych czasach są uważane za podstawowe, jak 8-godzinny dzień pracy, czy płatny urlop, są wynikiem walki przeszłych pokoleń pracowników.

Dziś, warunki pracy na całym świecie są celem ofensywy elit ekonomicznych, które pragną zagarnąć jeszcze więcej bogactwa i władzy gospodarczej. Warto jednak pamiętać, że my – pracownicy – nadal mamy do dyspozycji naszą organizacyjną broń. Wystarczy jedynie, że zaczniemy z niej korzystać!

Warunki pracy w gastronomii w Polsce są wyjątkowo złe. Wielu pracowników pracuje nielegalnie lub pół-legalnie, a pracodawcy wciąż łamią ich prawa. Musimy sobie zdać z tego sprawę i zacząć walczyć z tym zjawiskiem. Wzywamy też konsumentów, by wspierali pracowników w ich walce o poprawę warunków pracy.

Jeżeli pracujesz w sektorze gastronomii, musisz zdawać sobie sprawę, że nie jesteś sam/a ze swoimi problemami. Możesz zmienić swoją sytuację, jeśli tylko zaczniesz działać. Związek Syndykalistów Polski wspiera pracowników restauracji, niezależnie czy pracują przy zmywaniu naczyń, w kuchni, czy przy rozdawaniu ulotek. Jeżeli jesteś zainteresowany/a rozpowszechnianiem informacji o problemach, z jakimi borykają się pracownicy w tym sektorze gospodarki, lub jeśli chcesz walczyć o lepsze warunki pracy, skontaktuj się z: info@zsp.net.pl

Specyfika dowozu dań

Specyfika dowozu dań gorących może wpływać na zagrożenia komunikacyjne, ale czy to, że dowożący pizzę często stwarzają sytuacje niebezpiecznie nie jest wynikiem tego, że realizują zbyt wiele zamówień jednocześnie?

Prawda jest taka że jak

Prawda jest taka że jak pracujesz w takiej pizderni to musisz zapierdalać jak wariat czy to samochodem czy rozgraconym zazwyczaj skuterem, co jest bardziej niebezpieczne zwłaszcza jak jest zima. Przejeździłem tak dwie zimy i więcej dziękuje, czasem z zimna człowiek robił głupie manewry, przejeżdżał na żółtym czy czerwonym byle szybciej dojechać i się ogrzać bo zimny wiatr potęguje uczucie zimna kilkukrotnie. Ale stosunki jakie panują w pizzeriach, zwłaszcza sieciowych(bo u niektórych prywaciarzy to jeszcze jako tako)zwłaszcza Dominium i Telepizza to jakaś paranoja i obóz pracy, teraz zresztą biorą tam już głównie małolatów, studenciorów, więc już tam się nie pcham, po trzech latach się wypaliłem. Jestem w szoku że w Australii tak walczą bo u nas to żenada. Przyszedłem kiedyś pracować do dominium, stawka była 4.50 plus dowozy, okazało się że między kursami trzeba latać jak pojebany i wszystko robić dla pizzera,miesić ciasta, kroić mięcha latać do chłodni i inne gówna, bo pizzer jest tylko sam jeden na wielką knajpę(oczywiście na umycie rąk już nie ma czasu,a odlać się najlepiej pod blokiem zanim się wróci od klienta..) plus odbierać telefony i pilnować jednocześnie kursu,i co chwila słuchać zjeby "pani kierowniczki"która siedzi na dupie przy kompie: że za wolno zapierdalasz.. pierdolca idzie dostać.Hujom szkoda kasy żeby zatrudnić pomocników kucharza. Koleś mi mówi że podobno ma być podwyżka, podwyżki nie było, nikt się nie upomniał, mnie wyjebali po dwóch miesiącach, głównie chyba "za pyskowanie",i wchodzenie w polemiki z kolegami o pogladach korwina. Chyba też ktoś z kolegów mi dupę obrobił że coś marudziłem, albo że jestem "komuchem" bo narzekam na warunki pracy. W końcu tam jest "realna możliwość awansu"-to chyba znaczy że konfident liczy że zostanie kierownikiem. Potem spotkałem kolege i mi mówi że była obniżka. Ja się go pytam no i co z tym zrobicie? no i nic, robimy dalej..

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.