Sosnowiec: hutnik wszedł na komin w proteście przeciwko zwolnieniom grupowym
Mężczyzna, który z samego rana wszedł na komin Huty Buczek w Sosnowcu i domagał się rozmowy z prezesem, jest już na ziemi. Jak donosi RMF FM, hutnik został przewieziony do szpitala na badania. Desperat protestował w ten sposób przeciwko zwolnieniom grupowym w swojej firmie.
Komin stojący nieopodal bramy wejściowej do huty ma około 40 metrów wysokości. Mężczyzna wszedł tam po 7 rano. Po sześciu godzinach zdecydował się jednak zejść na ziemię. Według relacji radia RMF FM, mężczyzna najpierw zrzucił z komina swoją kurtkę, a później po drabinie zszedł na dół.
Dziennikarzom powiedział, że wszedł na komin, ponieważ nie może pogodzić się z utratą pracy. - Były zwolnienia. Prezes ukradł nam pieniądze z kasy zapomogowo-pożyczkowej, później zwolnił ludzi. To mnie doprowadziło do desperacji - tłumaczył hutnik.
źródło i więcej informacji: http://www.tvn24.pl/-1,1607488,0,1,zszedl-z-komina-rozmow-nie-bylo,wiado...