Sprawdź swój ślad ekologiczny!

Ekologia/Prawa zwierząt

Dziś WWF publikuje raport o stanie naszej planety. Wnioski są jednoznaczne. Wykorzystujemy znacznie więcej zasobów naturalnych niż może dać nam Ziemia. A ile kosztuje naszą planetę Twój styl życia?

Statystyczny człowiek zużywa aż jedną trzecią zasobów naturalnych więcej niż powinien. Nie ma też wątpliwości, że z każdym rokiem nasze potrzeby rosną – jeszcze dwa lata temu zużywaliśmy o ¼ więcej niż wynikałoby to z rozsądnej analizy faktów. Za kilkadziesiąt będziemy zużywać o 100% zasobów więcej niż możemy! To kredyt, którego nie uda się spłacić.

Dokument WWF pt. Living Planet Report 2008 jest częścią szerokiej akcji informacyjnej. Organizatorzy liczą, że do ludzi dotrą dramatyczne liczby – hasła, które mają wzbudzić refleksję i niepokój o przyszłość. Raport ostrzega, że w ciągu 35 lat populacje zwierząt zmniejszyły się średnio o 30 proc. Zmniejsza się bioróżnorodność, niszczeją strefy tropikalnych lasów. Autorzy raportu dowodzą, że skutki nierozsądnej eksploatacji będą znacznie kosztowniejsze niż trwający właśnie kryzys ekonomiczny.

Ziemia nie zdoła zaspokoić potrzeb rosnących w takim tempie. Przeciętny Ziemianin potrzebuje do zaspokojenia swoich potrzeb powierzchni 2,7 gha. Tymczasem na jedną osobę przypada tylko 2,1 gha. Do eksploatacji najbardziej przyczyniają się Amerykanie. Zużywają średnio 9,2 gha na osobę. A Polacy? U nas też nie jest najlepiej. Nasz ślad ekologiczny wynosi średnio 4 gha. Zajmujemy 33. pozycję w rankingu obejmującym 152 państwa (im wyższa pozycja, tym większe zużycie naturalnych zasobów).

Na stronach Polskiego WWF można zbadać swój ślad ekologiczny. Ile kosztuje naszą planetę nasz styl życia? Zobacz jakie jest Twoje oddziaływanie na naszą Planetę i dowiedz się co zrobić, aby ograniczyć złe nawyki. Sposoby są proste, wystarczy chcieć. Zbadaj swój ślad ekologiczny!

www.ekologia.pl

bla bla bla znowu debilne

bla bla bla znowu debilne gadanie koncesjonowanych ekologów - winni są wszyscy więc nie ma winnego. Co to znaczy statystyczny człowiek? Czy to babcia która dostaje 700 zł emerytury i wybierać czy kupić chleb czy potrzebne lekarstwa? Czy może sąsiad na bezrobociu, który wycina ze zuzytych detek tymczasowe podeszwy na buty swoich dzieci, bo mu zasiłek się skończył a shitowe buty ze straganu szybko sie dziurawią?

Dzeki temu, że takie WWFy zajmują się głownie "apelowaniem o zmianę trybu życia" mogą sobie spokojnie siedzieć na ciepłych posadkach z grantów płynących szerokim strumieniem od biznesu i państwa. Grantodawcy doskonale wiedzą że takie gledzenie nic nie daje i mogą sobie ze spokojnym sumieniem uprawiać swoją politykę, az wzyscy będą chodzić w skafandrach i maskach tlenowych (ach co za dobry interes będzie można sprzedawać takze powietrze).

System społeczno-ekonomiczny który umożliwia bezwgledny drenaż regionów biednych i ekternalizację kosztów produkcji jest jedyną przyczyną kryzysu ekologicznego - ale tego od WWF nie usłyszymy.

jo!

Cyt. System społeczno-ekonomiczny który umożliwia bezwgledny drenaż regionów biednych i eksternalizację kosztów produkcji jest jedyną przyczyną kryzysu ekologicznego - ale tego od WWF nie usłyszymy.

O, o, o! Bardzo ladnie, przyklaskuje. Dodam jeszcze przy tym motyw z handlem rezerwami emisji gazow cieplarnianych, co jest bardzo silnym bodzcem do szukania mniej szkodliwych i surowcooszczednych drog rozwoju.

chciałeś chyba powiedzieć

chciałeś chyba powiedzieć że handel emisjami nie jest "bodzcem do szukania mniej szkodliwych i surowcooszczednych drog rozwoju"? Gdyż jak sama logika instytucji handlu mówi możesz truć nadal, tylko musisz za to zapłacić. Po pierwsze krajom ubogim zamyka to drogę do rozwoju, a więc ma charakter typowo neokolonialny. Po drugie za wykupione zezwolenia na emisję zapłacą konsumenci, a odczują to najbardziej ci którzy już dziś konsumują najmniej. W kapitalizmie nawet ochrona środowiska ma charakter klasowy - korzysta i truje niewielka część społeczeństwa, płaci za to najwięcej ta najuboższa.

A gdzie można dostać te

A gdzie można dostać te naklejki na skrzynkę o których jest wspomniane w artykule?

"Organizatorzy liczą, że

"Organizatorzy liczą, że do ludzi dotrą dramatyczne liczby – hasła, które mają wzbudzić refleksję i niepokój o przyszłość"

Organizatorzy liczą, że ludzie będą wspierać ich "starania" najlepiej finansowo, dlatego starają sie wzbudzić w nich niepokój i refleksję.

Nie próbuję przy tym

Nie próbuję przy tym kwestionować treści raportu , zgadzam się iż ludzkość jest przyczyną postępującej degradacji planety. Niestety fundacje takie jak WWF ,Greenpeace i inne, już dawno przestały realnie troszczyć się o dobro planet, większą troską są dla ich stałych pracowników ( nie mówię tu o wolontariuszach) , ich ciepłe osadki, zapewniające stosunkowo wysokie dochody, przy minimalnym wkładzie pracy własnej. Satysfakcjonująca, dająca poczucie spełnienia praca z ludźmi, praktycznie przypominająca kierowanie firmą, management, public relations, koordynacja działań, fundraising, a cała ta instytucja czerpie zyski z ogólnego strachu przed globalnymi zmianami klimatu lub z walki z lokalnymi inwestycjami. WWF promował ostatnio w telewizji hasełko - " Ratujmy polskie Rysie" , zbierali pieniądze, ciekawe na co je przeznaczyli, ile z tego poszło na Rysie ?

A zdefiniuj pojęcie

A zdefiniuj pojęcie "ludzkość"... tak mógłbys powiedzieć gdyby cała ludzkość korzystała w sposób równomierny z dóbr. O wiele brdziej prawdziwym stwierdzeniem jest to że "ludzkość" jest ofiarą degradacji planety, gdyż ta część "ludzkości" która na tym korzysta jest jedynie ułamkiem procenta całej populacji planety.

Organizacje pozarządowe

Organizacje pozarządowe muszą co roku publikować sprawozdania finansowe ze swoich działań. Chcesz wiedzieć ile poszło na rysie i w jaki sposób? Sprawdź ostatnie sprawozdanie WWFu albo po prostu napisz im mejla, zamiast snuć kolejną spiskową teorię dziejów.

Ciekawy ten quiz jest

Pierw podałem prawdziwe dane i wyszlo mi 3,1h.

Za drugim razem wybieralem najbardziej ekologiczne odpowiedzi i wyszlo mi -1,3h, czyli jakbym produkowal 1,3h ziemi O.o

Pojedynczy czlowiek nie uratuje planety, gdy na rynku ciagle jest nadprodukcja, a reszta ludzi stosuje malo energooszczedne rozwiazania. Uwazam jednak, ze niektore pomysly zielonych sa po prostu chore, a niektorzy producenci podszywaja sie pod wytworcow ekologicznych produktow.

To że się podszywają

To że się podszywają wiadomo nie od dzisiaj: to zjawisko nazywa się greenwashing. Co do pomysłów organizacji ekologicznych - czy mógłbyś być bardziej konkretny i podać przykłady, zamiast pustego hasełka?

Jeżdżenie hybrydami,

Jeżdżenie hybrydami, kupowanie papierowych majtek czy inne tego typu zachowania mają tyle wspólnego z ekologią co astronomia z astrologią. Ekologia to skomplikowana opisowa nauka, posługująca się matematyką i ma na celu co innego niż zapewnienie ludzkości sprzyjającego klimatu który i tak się będzie zmieniał, czy ocalenie jakiegoś gatunku, który i tak odejdzie gdy nadejdzie jego czas. Nie neguję takich zachowań. jeśli ktoś czuje taką potrzebę to niech jeździ samochodem na prąd, ale niech zrozumie jedno. Obliczanie śladu ekologicznego ma w moim przekonaniu wymiar bardziej ekonomiczny. Chodzi tu o stworzenie bazy danych, która zawierałaby informacje o tym jak daleko posunięta jest konsumpcja względem dostępności do pewnych zasobów środowiska, bez których, jak wie każdy ekonomista nie ma mowy o rozwoju. Polecam oglądnięcie sobie pewnego komika o nazwisku George Carlin.

Śmiecą najbiedniejsi

Niestety ale uważam , że najwięcej szkód przyrodzie wyrządzają najbiedniejsi . Moje miasto przypomina wysypisko , bo mniej zamożnym nie chce się wyrzucić śmieci do pojemnika , o segregacji odpadów nie ma mowy , drzewa wycinają tam gdzie chcą , palą w piecach czym się da . Są biedni bo są leniwi , uważają ,że wszystko im się należy a sprzątanie po sobie jest dla nich ujmą . Nie mówię teraz o biednych emerytach , ale o całym tym plebsie na porzteby którego (zasiłki , opieka medyczna), zabiera się uczciwym ludziom pieniądze z pensji . Może zamiast wypłacać im nagrody za to , że żyją , zatrudnić ich do sprzątania .

jaki jest mój ślad ekologiczny?

Nie wiem.

Trują najbogatsi

To, że wyrzucasz śmieci wcale nie znaczy, że one znikają. Zatruwają na wysypisku lub w powietrzu jeśli są spalane. Ponadto przy produkcji przeciętnych rzeczy skutkiem ubocznym jest produkcja siedemdziesiąt razy większej ilości odpadów od wagi wytwarzanego produktu. Tak więc najbardziej trują i niszczą Ci co najwięcej konsumują, czyli bogaci.
Ponadto od rdzennych plemion moglibyśmy/powinniśmy sie uczyć ekologicznego stylu życia.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.