Jak Stalin pogodzi Ukrainę i Rosję

Świat | Ironia/Humor | Publicystyka

Dziś obchodzimy rocznicę śmierci wybitnego męża stanu, którego polityczna spuścizna zajmuje dumne miejsce w praktyce rządów Ukrainy i Rosji. Być może dopasowując się do Jego momumentalnych kształtów i widząc wspólne korzenie, dwa bratnie kraje porzucą wzajemną wrogość i zakończą wszelkie nieporozumienia.

Józef Wissarionowicz Stalin zakazał aborcji, zanim stało się to modne wśród rosyjskich i ukraińskich parlamentarzystów. Prowadząc walkę ze zgniłym wpływem feminizmu, uskutecznianą w takich decyzjach jak rozwiązanie kobiecych oddziałów partii i odnawiając tradycyjnie patriarchalną rodzinę.

On nie zatrzymał się jedynie na kosmetycznych reformach w rodzaju zakazu propagandy homoseksualizmu wśród dzieci - także, po prawdzie, i nasi przywódcy nie ograniczają się jedynie do tego. Odpowiedzialność karna za sodomię - oto słuszna odpowiedź na wyzwania współczesności, proroczo przewidziana przez Ojca Narodów.

Wspomnijmy też, jak masowe zgromadzenia były aranżowane przez Stalina! Obecny ukraiński rząd, który planuje przyjęcie represyjnego prawa dotyczącego zgromadzeń i zakazuje ich w Dnipropietrowsku, oraz rosyjskie władze, które poszły nawet jeszcze dalej w tym kierunku, jakże one wciąż są odległe od stalinowskiego ideału! Przed rządami bratnich krajów wciąż daleka droga.

To samo tyczy się aparatu policyjnego. Turczynow i Putin dokonali dużych postępów w kierunku wzmocnienia ich władzy, ale wciąż mają przed sobą ideał, którego powinni sięgać.

Cięcia budżetowe ogłoszone przez ukraiński rząd, przyjęcie nowego Prawa Pracy i inne kroki znacząco pogarszające poziom życia klasy pracującej. W Rosji ta polityka ma długą historię. I tu znów mamy okazję, by wspomnieć z wdzięcznością stalinowskie prawo pracy i stratyfikację społeczną. Wówczas ludzie żyli w biedzie, ale jakże byli szczęśliwi! A państwo pomagało im jak mogło, ogrzewając patriotycznym ogniem. Czyż Józef Wissarionowicz nie uczył nas, jak jednoczyć się wokół politycznych liderów, zapominać o swoich nieistotnych prywatnych troskach i odpierać agresję wroga?

Czyż nie uczył nas, żeby skupiać się na pryncypiach narodowych republik i ich nominalnych narodach i językach? Czyż to nie Stalin nauczył nas szacunku do ludzi w mundurach wojskowych?

Czyż nie nauczyliśmy się niczego?

Gryts Jakovych Varenyk

Jak Stalin pogodzi Ukrainę i Rosję

sloneczko narodow ;)

ukraińskie władze mają

ukraińskie władze mają nowego idola, takiego z wąsikiem czesanego w ząbek

Niestety, na Zachodzie Ukrainy rządzą ukraińscy nacjonaliści. A jak tamtejsi Polacy mają się nie bać się, skoro od 3 marca br., już oficjalnie, władze miejskie Łucka - jak donosi portal zik,ua - postanowiły zawiesić na ratuszu flagę UPA!

Janusz Młynarski były dziennikarz „Gazety Wyborczej” zwraca uwagę, że , „(…) jak grzyby po deszczu rosną na Zachodzie Ukrainy pomniki Stepana Bandery, mnożą się tablice pamiątkowe ku czci arcy-kata Polaków i Żydów - Romana Szuchewycza (szczytem bezczelności, było umieszczenie, takiej tablicy na polskiej szkole we Lwowie, ale polskie władze nie zareagowały). Jednocześnie po całym kraju rozlewa się banderowska propaganda – telewizja wyświetla filmy, przedstawiająca Polaków, jako pospolitych bandytów i tchórzliwych do tego”.
Przypomnijmy młodym Czytelnikom, że Roman Szuchewycz, jako główny dowódca UPA ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zaakceptowanie rzezi wołyńskiej jako taktyki UPA przeciwko Polakom i przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej, których ofiarą padło co najmniej 100 tys. osób.

Bali się uczcić pomordowanych na Ukrainie

Nic dziwnego, że, jak podał portal Pch24.pl , w minioną niedzielę ,02.03.2014r., to w Polsce, a nie na Ukrainie, jak było zwyczaju, upamiętniono zagładę 28 lutego 1944 roku wsi Huta Pieniacka. Jej mieszkańców i wszelkie ślady polskości eksterminowali żołnierze SS Galizien wraz z okolicznym odziałem UPA. Z 1000 mieszkańców ocalało zaledwie 160.
Nie udało się w tym roku - jak podaje portal - w związku z eskalacją konfliktu na Ukrainie - zorganizować obchodów na miejscu tragedii. Tyle tylko, że to nie Krym, nawet nie Charków, gdzie trwa wojna, a Zachód Ukrainy rządzony niepodzielnie przez nową, demokratyczną władzę.

Dlaczego zatem bano się organizować uroczystości?
Bano się, bo nowe władze Ukrainy nominowały na stanowisko Przewodniczącego Administracji Państwowej we Lwowie osławioną Iryne Sech z nazistowskiej „Svobody”. Ta działaczka wsławiła się tym, że rok rocznie urządzała awantury w czasie obchodów w Hucie Pieniackiej. Zakłóca modły, urządza burdy.

http://www.suwalki24.pl/mobile/article/1,ukraina-zachodnia-ludzie-boja-s...

to tylko połowa prawdy

Miło jak po za utyskiwaniem nad ciałami pomordowanych Polaków wspomni się o tym co ten nacjonalizm napędzało. Napędzał go między innymi wyzysk i niewola fełdałów polskich, nacjonalizm polski, osadnictwo polskie składające się często i gęsto z rodzin różnych formacji służb służących trzymania na tych terenach pod butem Ukrainców itd. Takim samym padalcem nie godnym pomników był Roman Dmowski a masz go na cokołach, nazwach placów i ulic więc se daruj. Zrób porządek z naziorstwem najpierw w swoim ogródku bo to chyba w Polandzie był niedawno dzień poświęcony wojennym maruderom tzw "Żołnierzą Wyklętym".

na tle ukraińskich nazioli

na tle ukraińskich nazioli polscy naziole są umiarkowaną prawicą patriotyczną.
jest jednak pewna subtelna różnica między Dmowskim a SS Galizien

Jest też różnica między poparciem dla nacjonalistów w Polsce a na Ukrainie. Ukraińscy naziści mieli już i tak spore poparcie Swoboda 2 mln wyborców, pozostałe grupy np Prawy Sektor, UNA-UNSO pewnie kolejny milion, sądząc po liczbie fanów na vkontakte, ale za małe żeby dojśc do władzy w wyborach.
Dostali władzę w prezencie na drodze puczu, do czego się przyczynili także anarchiści uczestnicząc w tym liberalno-nacjonalistycznym cyrku o nazwie Majdan. Smutne ale prawdziwe

Różne rzeczy napędzają nacjonalizm - na Ukrainie w Polsce w Niemczech i wszędzie indziej. Każdy nacjonalista ma jakąs swoją nacjonalistyczną martyrologie i mitologię. Dla jednego to mitologia narodu gnębionego od zawsze przez Szwabów i Ruskich a dla drugiego mitologia narodu gnębionego od zawsze przez Lachów i Ruskich.

przyczyny nacjonalizmu można i trzeba tropić ale wyzysk ukraińskich chłopów przez polskich panów nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla masowych mordów głównie na polskich chłopach
A ty ewidentnie używasz tego jako usprawiedliwienia a nie wytłumaczenia

poczytaj sobie więcej o

poczytaj sobie więcej o nacjonalizmie ukraińskim, bo nie za bardzo się orientujesz o co chodzi. Samo słowo "nacjonalizm" może tu wprowadzać w błąd, nie ma żadnej róznicy między "nacjonalizmem" ukraińskim a nazizmem

mała próbka działań
Fragmenty rozdziału „Masakra we Lwowie” z książki Christophera Hale’a „Kaci Hitlera. Brudny sekret Europy”.

(…) W 1928 roku pułkownik Konowalec zwołał w Wiedniu pierwszy Wielki Kongres Nacjonalistów Ukraińskich, podczas którego OUN głośno przedstawił swoją ideologię. Otwarcie przyznawał się, że jest organizacją terrorystyczną: w jego ogólnikowo sformułowanym programie dominowała przemoc legitymizowana wizerunkiem „Apostoła Bitwy” pewnie dzierżącego miecz w dłoniach. Przywódcy młodzieżówki OUN-u opublikowali „Dziesięć przykazań” stanowiących wytyczne dla nowych rekrutów. Pierwsze z nich brzmiało: „Wywalcz państwo ukraińskie albo zgiń, walcząc o nie”. Wśród przykazań były też i takie: „Traktuj wrogów narodu z nienawiścią i perfidią”; „Nie wahaj się popełnić największej zbrodni”. Był to raczej zbrodniczy okultyzm niż ideologia. Jego autor Dmytro Doncow wciąż stanowi inspirację dla ukraińskich neonazistowskich skinheadów, będąc zwolennikiem strategii „nieprzejednanych, bezkompromisowych, brutalnych, fanatycznych i amoralnych”. Twierdził na podstawie niesprecyzowanych naukowych „pomiarów”, że Ukraińcy są biologicznie lepsi od pozostałych Słowian, dlatego ich przeznaczeniem jest panowanie nad „niższymi rasami”. (…)

NOCĄ 22 CZERWCA [1941 ROKU] UKRAIŃCY PRZEKROCZYLI SAN i weszli na terytorium ZSRR. Nie napotykając oporu, rozpoczęli marsz w kierunku Lwowa. Batalionem „Nachtigall” dowodził przywódca OUN-u Roman Szuchewycz. Otrzymywał on jednak rozkazy od porucznika Abwehry
dr. Hanza-Albrechta Herznera. Szuchewycz wspominał później, iż czuł się „jak zwykły rekrut”, a nie dowódca. Za „Nachtigallem” szły pochidne hrupy (po niemiecku Marschketten, grupy marszowe) – oddziały paramilitarne, które Bandera sformował z młodych, fanatycznych nacjonalistów. Miały one przejąć zadania policyjne, objąć kontrolę nad prasą i administracją w „wyzwolonej Ukrainie”. W tym samym kierunku szybko poruszały się dwa komanda Einsatzgruppe C.
Bandera miał wszelkie powody, aby być pewnym, iż w ciągu kilku dni zostanie prezydentem suwerennego państwa ukraińskiego, terytorialnie ograniczonego do Galicji. 330 ukraińskich rekrutów Abwehry pędziło w kierunku Lwowa, chcąc za wszelką cenę wyprzedzić pozostające w tyle armie niemieckie. Czuli na sobie ciężkie brzemię oczekiwań. (…)

PO PRZEKROCZENIU PRZEZ „NACHTIGALL” GRANICY SOWIECKIEJ Bandera rozesłał kurierów z ulotkami mówiącymi: „Ludu, zniszcz wroga! Wiedzcie to! Moskwa, Polska, Węgrzy, Żydzi – to wasi wrogowie, zniszczcie ich”. Według raportów Gehei-
me Feldpolizei jej ukraińscy tłumacze bez zastrzeżeń godzili się na to, że „trzeba zabić każdego Żyda”. Inny z przywódców OUN-B informował Banderę: „tworzymy milicję, która pomoże pozbyć się Żydów”. Wraz z przesuwaniem się niemieckiej linii frontu na wschód wioski i miasta wschodniej Galicji ogarniał, niczym pożar buszu, „nastrój pogromu”. (…)
W dniach od 30 czerwca do 3 lipca [1941 r.] Niemcy i Ukraińcy siali zniszczenie na ulicach Lwowa. Bili Żydów na śmierć albo wlekli ich do więzienia Brygidki, aby wynosili z niego kolejne ciała i myli tam podłogi oraz ściany. Kiedy tylko „oczyszczanie więzień” zostało chociaż częściowo ukończone, Ukraińcy zamknęli w nich Żydów. Philip Friedman, który przeżył ludobójstwo na Ukrainie, wspomina: „nowo utworzona milicja ukraińska zaczęła chodzić po żydowskich domach, wyciągając z nich mężczyzn, a często też i kobiety (...). Świadkowie opowiadają, że dziedziniec i ściany więzienia Brygidki były poplamione świeżą krwią i kawałkami ludzkich mózgów do wysokości drugiego piętra”. (…)

DO POTWORNYCH POGROMÓW DOSZŁO w wielu wioskach i miasteczkach wschodniej Galicji. 1 lipca w nocy Złoczów został ciężko zbombardowany przez Luftwaffe. Rankiem następnego dnia niemiecka 9. Dywizja Pancerna wjechała do miasteczka. Hordy młodych członków OUN-u z niebiesko-żółtymi opaskami na rękach wyległy na ulice i machając ukraińskimi flagami, witały niemieckich żołnierzy. Według relacji „Ukraińcy byli w ekstazie (...). Przybyli z wiosek, ubrani w ukraińskie stroje ludowe, śpiewali swoje ukraińskie piosenki”. (…) Szał zabijania trwał cztery dni. Generał Wehrmachtu Karl Heinrich von Stülpnagel, dowodzący
17. Armią, z niezmąconym spokojem obserwował rozwijającą się katastrofę i nie zrobił nic, by jej zapobiec.
30 czerwca przybył do Lwowa stronnik Bandery Jarosław Stećko. Był synem greckokatolickiego duchownego, młodym, nadpobudliwym i bezwzględnym człowiekiem. Dzięki swojemu fanatycznemu poświęceniu stał się jednym z czołowych przywódców OUN-u. (…)

WIECZOREM 30 CZERWCA, w chwili kiedy Stećko odczytywał swoją proklamację, Niemcy i Ukraińcy zaczęli zabijać Żydów na ulicach Lwowa i innych miast zachodniej Ukrainy. Nie był to zbieg okoliczności. Proklamacja i pogromy miały wspólne źródło ideologiczne. 9 lipca niemiecka Policja Bezpieczeństwa wywiozła Stećkę do Berlina. Tam przebywał w warunkach aresztu domowego. Spędził ten czas, przygotowując swoją liczącą sześć stron obronę, albo żyttiepys, którą przetłumaczył na niemiecki. Jej wartość historyczna jest trudna do przecenienia. Przedstawia ona strategię i sposób myślenia OUN-u w 1941 roku, bez powojennej racjonalizacji. Stećko zakładał, że Niemcy przyznają Ukrainie taki sam status „niepodległości” jak Słowacji czy Chorwacji. Innymi słowy: klienckim reżimom prowadzącym radykalną politykę wewnętrzną i agresywnie zajmującym się „problemem żydowskim”. Stećko nie traktował swojej proklamacji jako wrogiej wobec Niemiec. Podkreślał, iż w jego spotkaniu uczestniczyli Hans Koch i inni oficerowie niemieckiej armii. Jeden z nich odczytał treść „powitania”.
Tak więc, upierając się przy suwerenności, Stećko bardzo się starał utwierdzić Niemców w przekonaniu, iż każde państwo ukraińskie wesprze Rzeszę pod względem militarnym i gospodarczym. Jego żyttiepys zawiera jeszcze bardziej złowrogą obietnicę: „W pełni dostrzegam niezaprzeczalnie szkodliwą i wrogą rolę Żydów, pomagających Moskwie w zniewoleniu Ukrainy”. (…)

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/szal-zabijania-trwal-cztery-d...

Prawo do zgromadzeń

Nie na temat zbytnio ale mam pytanie.

Si quieres manifestarte lléname el impreso
y grita hasta las cinco, yo estaré jugando a golf
Y si aún no estas contento, pues te jodes y te callas,
eso es a lo que ellos llaman 'libertad y democracia'

[Jeśli chcesz demonstrować wypełnij formularz
I krzycz do piątej, ja pogram w golfa
A jeśli nadal nie jesteś zadowolony pierdol się i zamknij
To jest to co nazywają "wolnością i demokracją"]

Cytat z piosenki "Cuándo saldrá el sol" grupy Extracto de lúpulo.

O co chodzi z tym całym "prawem do zgromadzeń"? W USA były protesty przeciwko wojnie w Wietnamie - wojna i tak trwała aż rząd uznał, że jest niemożliwa do wygrania i zbyt kosztowna, przeciwko wojnie w Iraku organizowane były ogromne manifestacje w wielu krajach, w Grecji demonstrowali przeciwko restrykcyjnej polityce budżetowej i "reformom gospodarczym", w Hiszpanii "oburzeni" okupowali place... to nic nie zmienia. Szanse powodzenia mają jedynie protesty mające poparcie odpowiednio silnych grup interesów, a przecież nie o taką demokrację chodzi. Możecie krzyczeć do woli, nikt nie zwróci na was uwagi. Czasem tylko ktoś przyłoży wam pałą, nie dlatego, że się was boi tylko aby zaspokoić wasze ambicje - abyście odnieśli wrażenie, że robicie coś ważnego i mieli co wspominać, i abyście nie pomyśleli o bardziej radykalnych działaniach...

Brawo

Bo teraz rudy wprowadzi euro, zbuduje tarcze antyrakietową za pieniądze podatników, dwie elektrownie atomowe, klepnie ogromny budżet na rozwój armii, klepnie ACTA, a obce wojska właśnie wkroczyły, bezterminowo...Wszystko przez aklamację.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.