Strajk za spółką pracowniczą lub przeciw?

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

W czwartek nie kursowały autobusy łomżyńskiego PKS-u. Pracownicy firmy rozpoczęli strajk okupacyjny, bo nie podobały im się zmiany personalne w zarządzie firmy. Chodzi o odwołanie w środę przez urząd wojewódzki z funkcji zarządcy przedsiębiorstwa Adama Wykowskiego i powołanie na to stanowisko Wojciecha Zalewskiego, szefa "grupy inicjatywnej” dążącej do powołania spółki pracowniczej. Adam Wykowski został zarządcą PKS Łomża niespełna trzy miesiące temu. Zastąpił na tym stanowisku Bernarda Aleksiejczuka, wieloletniego działacza "S", którego usunięcia domagała się załoga.

Nie strajkowali wszyscy, a tylko członkowie związku zawodowego kierowców. Ich koledzy - członkowie NSZZ Solidarność - buntem w firmie byli zaskoczeni. "S" zrzesza 50 z 250 pracowników.

Spełnieniem żądań protestującej załogi zakończył się strajk kierowców łomżyńskiego PKS. Dotychczasowy zarządca Adam Wykowski został przywrócony na swoje stanowisko. Jednodniowy zarządca - Wojciech Zalewski - zrezygnował z pracy w łomżyńskim PKS "za porozumieniem stron" i rozwiązano z nim umowę o pracę.

PKS Łomża jest obecnie w trakcie procesu komercjalizacji, zostanie przekształcony w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Jak poddają dziennikarzy, wbrew pomysłom urzędu wojewódzkiego duża część załogi chce, by była to spółka pracownicza.

Jeszcze w czerwcu 2006 r. zdecydowana większość pracowników w referendum opowiedziała się za utworzeniem spółki. Kierowcy i pracownicy administracji deklarowali wykup udziałów przedsiębiorstwa, należącego do wojewody podlaskiego. Jednak kiedy dowiedzieli się, że jeden udział został wyceniony na 5 tys. zł, zaczęli zastanawiać się nad swoim poparciem dla idei spółki.

- Większość z nas zarabia po tysiąc złotych miesięcznie i po prostu nie stać nas na wykup tak drogich udziałów. Zarządca naszej firmy zaproponował wprawdzie podwyżki pensji na wykup, ale pochłonęłyby one aż 400 tys. złotych. A firma ma stosunkowo niskie zyski - tłumaczy jeden z pracowników PKS.

Związkowcy z "Solidarność 80" w styczniu złożyli pismo do wojewody. Proszili w nim o powtórkę referendum w sprawie utworzenia spółki pracowniczej. W liscie pracownicy pisali, że chcą, by PKS stał się jednoosobową spółką Skarbu Państwa.

Przedstawiciele wojewody byli zakłopotani zmianą stanowiska pracowników PKS. Pracownicy nie zawsze mogą łatwo decydować czy chcą prywatyzację, spółkę pracowniczą czy komercjalizację firmy. Utworzenie spółki pracowniczej popierał zakładowy NSZZ „Solidarność”, przeciwny był NSZZ „Solidarność’80”. Urząd wojewodzki zamówił analizę firmy konsultingowej. Zgody nie dostali na zorganizowanie kolejnego referendum. Jednak decydowano, że PKS Łomża zostanie przekształcony w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa.

Z broszurki wydanej przez Urząd i z wywiadów jednak widać że jedyną formą prywatyzacji, którą Wojewoda Jan Dobrzyński chciał dopuszczać, była przekazanie przedsiębiorstw państwowych spółkom pracowniczym na zasadzie leasingu.

Wojciech Zalewski w marcu zbierał deklaracje poparcia tworzenia spółki od 120 pracowników. Do wymaganej większości - "50 procent plus jedna osoba” - brakowało zaledwie kilku.

Wtedy pracownicy sygnalizowali dziennikarzom, że część zalogi była zmuszana do poparcia spółki pracowniczej. Bernard Aleksiejczuk, były dyrektor, który został usunięty z stanowiska, chciał pozbyć się z firmy tych, którzy są przeciw powołaniu spółki pracowniczej. Odpowiadał, że zwalnia tych, którzy sieją ferment. W styczniu czterech najgłośniej sprzeciwiających się pracowników ze związku zawodowego "Solidarność '80" zostało zwolnionych przez Aleksiejczuka.

Sprawa prywatyzacji widocznie podzieliła załogę PKS-u. Nawet zwolennicy "wzięcia spraw w swoje ręce” obawiają się, że trudno będzie w kolejnych latach spłacać wymagane raty prywatyzacyjne.

Już w 2005 r. pod wpływem opinii pracowników, wyrażonych w referendach, Wojewoda Podlaski podjął decyzję o rezygnacji z prywatyzacji PKS Łomża i PKS Siemiatycze poprzez sprzedaż firmie Connex Polska. (Poniżej opublikujemy interpelację w tej sprawie.)

Pracownicy wiedzieli, że sprzedaż firmy nie będzie dla nich korzystny. Są przykłady z innych PKS-ów. W Tczewie 51 proc. akcji objął Connex. Connex zobowiązał się podwyższyć kapitał spółki i pozyskać dla niej nowe autobusy. Początkowo załoga była zadowolona z dwuletniego pakietu gwarancji pracowniczych. Niedługo jednak, na długo przed wygaśnięciem pakietu, nowy właściciel zapowiedział redukcję etatów.

Nie wiadomo, co będzie z PKS-Łomża. Widać jak część zaloga nie jest pewna to chce i jest pod presją zwolenników róznych opcji.

Zambrów, 14 maja 2005 roku
Wojciech Borzuchowski

Szanowny Pan
Jacek Socha
Minister Skarbu Państwa

INTERPELACJA

w sprawie prywatyzacji Przedsiębiorstw Państwowej Komunikacji Samochodowej w województwie podlaskim

Na podstawie art.14 ust.1 pkt 7 ustawy z dnia 09 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. Nr 73, poz 350 z późn. zm) oraz art. 192 ust. 1 i ust. 3 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 r. – Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (MP z 2002 r. Nr 23, poz. 398 z późn. zm.) wnoszę niniejszą interpelację z prośbą o jej rozpatrzenie i udzielenie odpowiedzi w stosownym trybie.

Szanowny Panie Ministrze...

Na terenie województwa podlaskiego funkcjonuje sześć Przedsiębiorstw PKS, zatrudniających łącznie około 1700 osób. W chwili obecnej trwa u Wojewody Podlaskiego, jako organu założycielskiego, postępowanie zmierzające do prywatyzacji, polegającej na wniesieniu do spółki, czterech Przedsiębiorstw PKS, to jest PKS Łomża, Zambrów, Siemiatycze i Bielsk Podlaski. Przedsiębiorstwa PKS w Białymstoku i Suwałkach mają być przekształcone w jednoosobowe Spółki Skarbu Państwa. Na dzień dzisiejszy każde z wymienionych Przedsiębiorstw posiada dodatnie wyniki finansowe, na co dzień zapewniając nie tylko realizację połączeń dalekobieżnych, lecz także lokalnych i to także takich, które nie zawsze są rentowne, ale mają duże znaczenie dla lokalnych społeczności, zwłaszcza w sytuacji likwidacji dużej liczby połączeń kolejowych. Utrzymanie takich połączeń nie zagwarantują firmy komercyjne.
Mimo takich okoliczności prowadzony jest proces prywatyzacji w sposób budzący uzasadniony niepokój załóg oraz Związków Zawodowych. W przypadku czterech przedsiębiorstw przewidzianych do sprzedaży bezpośredniej, na zakup których ofertę złożyła firma Connex Polska Sp. z o.o. może dojść do braku gwarancji utrzymania obecnego poziomu zatrudnienia pracowników, braku gwarancji pakietu socjalnego dla załóg na zadawalającym poziomie, a poza tym może dojść do obniżenia poziomu jakości wykonywanych usług na rzecz mieszkańców, w tym do likwidacji mniej rentownych, choć niezbędnych połączeń lokalnych. Jeśli chodzi o potencjalnego nabywcę - firmę Connex znaczne wątpliwości budzi źródło pochodzenia środków przewidzianych na zakup przedsiębiorstw, jak również nieznane są gwarancje finansowe przewidziane na rzecz poszczególnych przedsiębiorstw w zakresie dokapitalizowania przeznaczone na wymianę i poprawę parku samochodowego.
Proces prywatyzacji prowadzony jest w znacznej mierze przy braku wystarczającej i rzetelnej informacji na ten temat ze strony organu założycielskiego jakim jest Wojewoda Podlaski. Wszelkie postulaty środowiska związkowego nie znajdują zrozumienia Zarządcy PPKS w Łomży, o czym poinformowali mnie przedstawiciele Związków Zawodowych. Mimo, iż przedstawiciele załóg prywatyzowanych Przedsiębiorstw PKS wykazują, iż dochodziło do nieprawidłowości w trakcie referendów prywatyzacyjnych w tych przedsiębiorstwach, jak również nieprawidłowych wycen przedsiębiorstw oraz braku zapewnienia pakietów socjalnych na odpowiednim poziomie, w których brała udział firma Connex w Województwie Warmińsko-Mazurskim, to jest PPKS w Kętrzynie i Mrągowie, Wojewoda Podlaski nie uwzględnia postulatów związkowców.
W tej sytuacji zastanawia pośpiech prowadzonych prywatyzacji oraz brak czytelnych zasad tego procesu. Sygnały płynące ze strony przedstawicieli np. P. PKS Łomża potwierdzają zbyt mało informacji o przebiegającym procesie prywatyzacyjnym, jak również brak dialogu Zarządcy z załogą przedsiębiorstwa.

Wobec powyższego kieruję do Pana Ministra następujące pytania:

1. Czy w sytuacji, gdy proces prywatyzacji Przedsiębiorstw PKS w Województwie Podlaskim budzi wiele obaw załóg, nie gwarantując odpowiedniego pakietu socjalnego, jak również odpowiedniego okresu gwarancji zatrudnienia, wskazany jest pośpiech w jego realizacji?
2. Dlaczego w stosunku do załogi i związków zawodowych w P. PKS w Łomży Zarządca nie próbuje nawiązać wystarczającego dialogu, zmierzającego do konstruktywnych rozstrzygnięć?
3. Czy gdyby od początku procesu prywatyzacji podjęto właściwy dialog zmierzający do uwzględnienia wniosków związków zawodowych nie uniknięto by niepotrzebnego konfliktu i napięć w P.PKS Łomża?
4. Czy Pan Minister może spowodować, w sytuacji, gdy prywatyzacja i dokapitalizowanie przedsiębiorstw, z przeznaczeniem na zakup parku samochodowego, jest koniecznością, że sprawa zostanie przeanalizowana z udziałem załóg i rozważona zostanie możliwość prywatyzacji z ewentualnym udziałem Samorządu Miasta Łomża, bądź utworzenia Spółki Pracowniczej, a decyzja uwzględniać będzie stanowisko załóg?
5. Czy można zagwarantować czytelność i jawność wszelkich zamierzeń w stosunku do załóg P. PKS oraz związkowców, jako ludzi, którzy od wielu lat współtworzą te firmy zmierzających do prywatyzacji tych przedsiębiorstw?

Wojciech Borzuchowski
Poseł na Sejm RP

Ktoś kto nie zna faktów

Ktoś kto nie zna faktów nie powinien pisać i wwprowadzać w błąd opini publicznej

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.